ja nie wiem juz sama... faceci sa dziwni.... moj chlopak np na moje pytanie czy jest w ogole o mnie zazdrosny odpowieada ze tak tyle ze on wie kiedy powinien byc zazdrosny a kiedy nie natomiast okazuje sie ze wtedy kiedy powienien to nie jest a kiedy niepowinien to jest... i w ogole faceci to dziwne stworzenia xD

[quote="Kingusia711"]nie ma na to reguły zależy tylko i wyłącznie od osoby[/quote]
Uważam że 50/50procent Pozdrawiam :-)

nie ma na to reguły zależy tylko i wyłącznie od osoby

Myślę ze jest mniejwięcej po równ tylko że rzadko który facet przyzna sie do tego ze komuś czegoś zazdrości, kryją cała frustrację zazwyczaj w sobie

Trochę zazdrości w związku nie zaszkodzi. Byleby nie zamienila się ona w jakąś paranoję prześladowczą.

z własnego doświadczenia wam powiem że zazdrość ''jest jak słodycz'' tylko wtedy kiedy ufamy... w innym wypadku zazdrość jest chorobl;iwa ale poprzez wlasnie zaufanie jest ona uleczalna xDD
Moim zdaniem jednak nie warto ufać bezgranicznie... trzeba mieć poprostu własny mózg i oczy szeroko otwarte a nie szeroko zamkniete :)

Jak dla mnie to obie strony zachowują się jakby się URWALI Z CHOINKI!!!

[quote]Która, Waszym zdaniem, płeć bywa bardziej zazdrosna?[/quote]
Odrobina zazdrości nie zaszkodziła nikomu,jest jak słodycz ,ale trzeba ją umiejętnie dozować,żeby wzbudzić lekkie ukłucie w sercu.Taka umiejętność to [b]wyższa szkoła uwodzenia.[/b]Jeżeli jednak używa się za często,tej [color=red]wirtuozerii[/color] sztuki kochania,przerodzi się w tzw. "chorobliwą zazdrość".Osoba która jest zawładnięta przez to uczucie staje się uciążliwą i sfrustrowaną,dotyczy to obojga płci. ;-)

Z jednej strony zazdrośc świadczy o tym że zależy nam na kimś z drugiej jednak jest to oznaka naszego egoizmu

a co jesli ktoś jest strasznie zazdrosny??? jak oceniacie taka sytuacje???

ja np. na sama mysl o tym ze moj facet moze spotkac sie z jakas panna i np. nagle nie ma zasiegu to mnie skręca.... nie wiem... moze to ze mna coś nie tak??..