@klaudynaaaa bycie konsultantką to nie tylko kwestia samego zastrzyku gotówki. Mary Kay daje możliwość rozwoju zawodowego, a to tak naprawdę inwestycja w siebie. Kosmetyki dla siebie to dodatkowy plus , którego cięzko sobie odmówić :)

A możesz podrzucić konkretny link? Bo chyba coś źle szukam...

Samba, przegapiłam Twjego posta. O zestawach masz info na stronie, są różne warianty do wyboru, są w nich kosmetyki i materiały, nawet takie o biznesie i ścieżce kariery w Mary Kay.

Nie wiem ja nigdy nie byłam jakos przekonana do bycia taka konsultantko, jednak coraz czesciej zaczynam zastanawiam sie czy nie zaczac handlowac.

Mirunia, jesli chcesz zostać konsultantką to musisz się najpierw umówić na spotkanie, wszystkiego się dowiesz. Koszty jakie ponosisz na początek to zakup kosmetyków, są nawet zestawy startowe. Ale jeśli się boisz, że możesz ich nie sprzedać albo rozmyślisz się, to możesz nienaruszony zestaw zwrócić i odzyskać wniesioną kwotę.Co do późniejszej sprzedaży to tak, umawiam się po prostu z klientkami, albo sprzedaję koleżankom i rodzinie :)

A co znajduje się w takim zestawie startowym? Zapewniają jakieś materiały, żeby podszkolić się na temat poszczególnych kosmetyków? Jak to wygląda w praktyce?

Jedna z dziewczyn ode mnie z pracy jest konsultantką Mary Kay i powiem wam, że to całkiem fajna opcja. Opowiadała o szkoleniach i spotkaniach. Pomogła się w tym odnaleźć kilku koleżankom i całkiem nieźle idzie im taka wspólpraca. Sama jestem zadowolona, bo mam jak zamawiać, Powinnam może też pomyśleć nad zostaniem konsultantką. Zawsze to dodatkowe pieniądze, które mogłabym wydać właśnie na kosmetyki ;)

Napiszesz jak to wygląda? Kiedyś koleżanka mi o czymś takim opowiadała ale w sumie nie zainteresowałam się jakoś mocniej tematem, czy umawiasz się z kimś na spotkania?

Zależy czego oczekujesz? ;) Ja sobie chwalę, chociaż dla mnie to zajęcie dodatkowe, a nie główne źródło dochodu. W sumie to zaczęło się od tego, że chciałam kupować dla siebie swoje ulubione kosmetyki. ;) No ale teraz się kręci, trochę dodatkowej kasy do budżetu wpada, a nie wykluczam, że jeszcze kilka szkoleń i zajmę się tym na dobre.

Słuchaj, a możesz powiedzieć jak to konkretnie wygląda? Ponosi się na początek jakieś koszty? Jakiś czas temu interesowałam się tym trochę, ale odpuściłam. Lubię kosmetyki, lubię kontakt z ludźmi, mogłabym się w tym sprawdzić, a wiadomo, że zastrzyk gotówki zawsze się przyda.