To prawda, moim zdaniem funkcjonuje coś ala samo spełniająca się przepowiednia. Im lepiej myślisz o świecie tym jest lepiej.

też jestem zdania, że trzeba odpuścić, bo i tak nic nie wskórasz, już tak jest. Jak na to spojrzysz z innej strony to jesteś szczęściarzem(rą)

[quote="Gość"]a ja to nie wiem czy w dobrym miejscu to umieszczam, ale już niech będzie . Dręczy mnie myśl
na temat rzekomej przyjaźni. To jest niemożliwe, że ktoś kto chcę pozbawić człowieczeństwa drugiego
w podstępny sposób był jego przyjacielem. Nie mogę sobie teraz poradzić z tym.[/quote]
OLEWAJ, i tak nie dojdziesz całej prawdy

najgorzej ma ten co sobie cicho siedzi a tak go ładnie ubierają że wyjdzie jak "stróż w Boże Ciało":)
takie są uroki przyjaźni podobno:)

a ja to nie wiem czy w dobrym miejscu to umieszczam, ale już niech będzie . Dręczy mnie myśl
na temat rzekomej przyjaźni. To jest niemożliwe, że ktoś kto chcę pozbawić człowieczeństwa drugiego
w podstępny sposób był jego przyjacielem. Nie mogę sobie teraz poradzić z tym.

brave - ale nawet, jak ktoś jest przekonany, że jest loserem, a jego bliscy widzą w nim autorytet, to ten ktoś będzie to ignorował i czuł się jak loser, bo najważniejsze i tak jest to, co sami o sobie myślimy, więc ja bym się jednak z tym hasłem zgodził...

[quote="Janusz"]Sądzę, że myśl nie będzie odkrywczą ale.... Co powinieneś wiedzieć by myśleć o sobie jak najlepiej i by osoby z Twego otoczenia (szczególnie Twe dzieci) myślały o Tobie i o sobie - stosownie.[/quote]
Absolutnie się z tym nie zgadzam. To nie myśli nas określają, a uczynki. Dzieci uczą się z przykładu naśladownictwa. Ktoś może być skromny i nie mieć o sobie wielkiego zdania, ale w oczach bliskich czy otoczenia może być autorytetem godnym naśladowania.
Hasło dobre dla nadętego egoisty :lol:

A ja myślę, że nie jesteśmy tak wspaniali jak o sobie mówimy i tak źli jak o sobie myślimy ;)
Tak, tak, stary sposób na leczenie kompleksów...
Kiedyś tak nad tym myślałam, jak sprawdzić, jakim jesteśmy? Więc najpierw zastanówmy się sami, potem spytajmy otoczenia i
1.to co się pokryje, to nasza osobowość
2.to co sądzą inni, ale nie my sami, to cechy o których nie zdajemy sobie sprawy
3.to co myślimy sami a inni nie zauważają, to nasze urojenia na temat własnej osoby;)

Napewno nie jesteśmy tak wspaniali jak o sobie opowiadamy i tak źli jak opowiadają o nas :oops:

z tego wynika, że wszystko świadome i nieświadome w mej głowie decyduje!!! o moim stosunku do otoczenia. i chyba tak jest. NAPEWNO!!!!! :compcrush: