Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
Re: Beznadziejny problem. |
|
|
ligavad archeologu, spójrz na datę napisania tematu: 2011-06-11
ligavad archeologu, spójrz na datę napisania tematu: 2011-06-11
|
|
|
|
Napisane: 2011-11-25, 22:03 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Beznadziejny problem. |
|
|
Też nie czaję, czemu to miałby być beznadziejny problem - może poczatek czegoś fajnego? Walczenie o laskę to ciekawa przygoda :]
Też nie czaję, czemu to miałby być beznadziejny problem - może poczatek czegoś fajnego? Walczenie o laskę to ciekawa przygoda :]
|
|
|
|
Napisane: 2011-11-15, 15:47 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Beznadziejny problem. |
|
|
Cytuj: Z naszej szkoły było tylko 4 chłopaków w tym ja i z 30 dziewczyn. Spójrz Im w oczy tak aby "poczuli Twój wzrok" i zapytaj Ich co o tym myślą. Wszakże to ludzie których kwalifikujesz do "naszego" grona. Te opinie powinny być dla Ciebie najwiarygodniejsze po ocenie bez emocjonalnego zaangażowania (statystyczność i cierpliwość) w naradzie rodzinnej z doświadczeńszymi i życzliwościowymi wedle racji stanu.
[quote]Z naszej szkoły było tylko 4 chłopaków w tym ja i z 30 dziewczyn.[/quote]
Spójrz Im w oczy tak aby "poczuli Twój wzrok" i zapytaj Ich co o tym myślą. Wszakże to ludzie których kwalifikujesz do "naszego" grona. Te opinie powinny być dla Ciebie najwiarygodniejsze po ocenie bez emocjonalnego zaangażowania (statystyczność i cierpliwość) w naradzie rodzinnej z doświadczeńszymi i życzliwościowymi wedle racji stanu.
|
|
|
|
Napisane: 2011-09-03, 20:25 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Beznadziejny problem. |
|
|
Ale wiesz w życiu nie raz nie można tak, że robisz to dla niej. Uważaj z tym, bo potem możesz się zrobić jej zabawką i będzie miała wszystko tego czego chce "będziesz pantoflem". Poza tym uważam, że nie musisz jej imponować. Jeżeli chcesz być z nią dłużej to ona musi pokochać Ciebie, osobę którą jesteś każdego dnia.
Ale wiesz w życiu nie raz nie można tak, że robisz to dla niej. Uważaj z tym, bo potem możesz się zrobić jej zabawką i będzie miała wszystko tego czego chce "będziesz pantoflem". Poza tym uważam, że nie musisz jej imponować. Jeżeli chcesz być z nią dłużej to ona musi pokochać Ciebie, osobę którą jesteś każdego dnia.
|
|
|
|
Napisane: 2011-08-27, 14:49 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Beznadziejny problem. |
|
|
Nie ta to następna, wiem że to brutalnie brzmi ale jeszcze polubisz ten tekst A jeśli chodzi ci o nią to jest problem że ona może cię za bardzo traktować jak kolegę. Grunt to być pewnym siebie i brnąć przed siebie. Niech ci i 1000 razy powie nie, nie martw się baby tak mają że lubią jak facet się stara i cierpi. Nie wolno ci się tylko poddać. Tylko nie bądź nachalny bo jak dziewczyna zrozumie że ma cię na patyku to straciłeś szansę.
Nie ta to następna, wiem że to brutalnie brzmi ale jeszcze polubisz ten tekst :-) A jeśli chodzi ci o nią to jest problem że ona może cię za bardzo traktować jak kolegę. Grunt to być pewnym siebie i brnąć przed siebie. Niech ci i 1000 razy powie nie, nie martw się baby tak mają że lubią jak facet się stara i cierpi. Nie wolno ci się tylko poddać. Tylko nie bądź nachalny bo jak dziewczyna zrozumie że ma cię na patyku to straciłeś szansę.
|
|
|
|
Napisane: 2011-06-21, 13:44 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Beznadziejny problem. |
|
|
Ale dlaczego piszesz, że to beznadziejny problem? Tego kwiatu pół światu. :) Wyluzuj za bardzo się angażujesz. Do tanga trzeba dwojga. :)
Ale dlaczego piszesz, że to beznadziejny problem? Tego kwiatu pół światu. :) Wyluzuj za bardzo się angażujesz. Do tanga trzeba dwojga. :)
|
|
|
|
Napisane: 2011-06-20, 21:28 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Beznadziejny problem. |
|
|
No to najpierw przywitam się. Mam na imię Krzysiek i mam 15 lat.
Ten beznadziejny problem z tytułu przedstawia się następująco. Chodzę z pewną dziewczyną do klasy, kilka miesięcy temu po kilku głębszych rozmowach spodobała mi się. Zacząłem z nią częściej gadać i rozbawiać ją i nagle pewnego dnia coś we mnie ruszyło się i z dnia na dzień zakochałem się w niej. Żeby mieć lepszy kontakt z nią założyłem konto na FB i zacząłem codziennie wchodzić na GG. By jej zaimponować poszedłem na poloneza(przyjechał commenius i nasza szkoła miała nauczyć obcokrajowców tańczyć). Z naszej szkoły było tylko 4 chłopaków w tym ja i z 30 dziewczyn. Pisałem z nią, nie robiłem szybkich kroków. Raz zapytałem się na gg czy miała by ochotę wyjść ze mną, odpisała że nie ma czasu. 2 tygodnie później zapytałem się jej w szkole czy jest wolna w weekend, odpowiedziała tak samo. Po tym okazało się że podoba jej się inny chłopak. Ustawiała opisy "czuję twój wzrok", ale od pewnego czasu już ich nie ustawia. Minęło już 2 i pół tygodnia od czasu gdy dowiedziałem się że nic z tego nie będzie. Nadal gadam z nią(może nieco mniej) i rozśmieszam. Ostatnio patrzę jej się prosto w oczy i mam wrażenie że też się patrzyła, ale po chwili uciekała.
Najgorsze jest to, że nic z tego nie będzie, ale po chwili gdy pomyślę o tym wmawiam sobie, że zrobię wszystko by z nią być i te drugie myśli dominują. Najgorzej jest wieczorem, gdy myślę cały czas tylko o niej. Problem też tkwi w tym, że nie wiem co zrobić by o mnie myślała. Wiem, że muszę robić wszystko by o mnie myślała w momentach w których nie chce. Tylko co ja mam takiego zrobić by tak myślała.
Pomożecie?
Jak coś sobie przypomnę to dopiszę. Proszę o pomoc co mam w tej sytuacji robić.
PS.Idą wakacje więc będę mieć gorszy z nią kontakt, bo nie będziemy widzieć się w szkole;/
No to najpierw przywitam się. Mam na imię Krzysiek i mam 15 lat.
Ten beznadziejny problem z tytułu przedstawia się następująco. Chodzę z pewną dziewczyną do klasy, kilka miesięcy temu po kilku głębszych rozmowach spodobała mi się. Zacząłem z nią częściej gadać i rozbawiać ją i nagle pewnego dnia coś we mnie ruszyło się i z dnia na dzień zakochałem się w niej. Żeby mieć lepszy kontakt z nią założyłem konto na FB i zacząłem codziennie wchodzić na GG. By jej zaimponować poszedłem na poloneza(przyjechał commenius i nasza szkoła miała nauczyć obcokrajowców tańczyć). Z naszej szkoły było tylko 4 chłopaków w tym ja i z 30 dziewczyn. Pisałem z nią, nie robiłem szybkich kroków. Raz zapytałem się na gg czy miała by ochotę wyjść ze mną, odpisała że nie ma czasu. 2 tygodnie później zapytałem się jej w szkole czy jest wolna w weekend, odpowiedziała tak samo. Po tym okazało się że podoba jej się inny chłopak. Ustawiała opisy "czuję twój wzrok", ale od pewnego czasu już ich nie ustawia. Minęło już 2 i pół tygodnia od czasu gdy dowiedziałem się że nic z tego nie będzie. Nadal gadam z nią(może nieco mniej) i rozśmieszam. Ostatnio patrzę jej się prosto w oczy i mam wrażenie że też się patrzyła, ale po chwili uciekała.
Najgorsze jest to, że nic z tego nie będzie, ale po chwili gdy pomyślę o tym wmawiam sobie, że zrobię wszystko by z nią być i te drugie myśli dominują. Najgorzej jest wieczorem, gdy myślę cały czas tylko o niej. Problem też tkwi w tym, że nie wiem co zrobić by o mnie myślała. Wiem, że muszę robić wszystko by o mnie myślała w momentach w których nie chce. Tylko co ja mam takiego zrobić by tak myślała.
Pomożecie?
Jak coś sobie przypomnę to dopiszę. Proszę o pomoc co mam w tej sytuacji robić.
PS.Idą wakacje więc będę mieć gorszy z nią kontakt, bo nie będziemy widzieć się w szkole;/
|
|
|
|
Napisane: 2011-06-11, 12:33 |
|
|
|
|