Nie umiem przyznać racji jednej stronie ;)
Pierwsza sprawa jest taka, że, dziewczyna Cię legalnie, bez skrupułów okłamuje ;) Dla mnie byłoby to nie do wybaczenia, pierwszy numer z kłamstwem, że ma imprezę rodzinną a na prawdę jest gdzie indziej oznaczałby automatycznie zerwanie. Podziwiam Twoją cierpliwość i zaufanie do dziewczyny.
I w tej kwestii przyznaję całkowitą rację Tobie. Jednak....
Zabranianie jej kontaktów z kolegami jest nie fer ;) To, że Ty nie masz w zwyczaju widywać koleżanek, nie znaczy, że ona ma się z tym zgadzać. Ja tez jestem osobą, które koleguje sie raczej z facetami - kobiecy styl bycia mi nie odpowiada, lepiej dogaduję się z płcią przeciwną. Mam chłopaka, i nie mam zamiaru go zdradzić ;) Po prostu faceci są dla mnie lepszymi, sympatyczniejszymi, weselszymi kumplami, trudno taki mam charakter i nie potrafię tego zmienić.
Dlatego tu przyznaję rację dziewczynie - nie masz prawa jej tego zabraniać, tylko dlatego, że Ty nie spotykasz się z koleżankami ;)
Więc chyba remis...
Z tym, że jak dla mnie wina dziewczyny jest większa - kłamstwo jest czymś niedopuszczalnym w związku. I niewybaczalnym.
Nie umiem przyznać racji jednej stronie ;)
Pierwsza sprawa jest taka, że, dziewczyna Cię legalnie, bez skrupułów okłamuje ;) Dla mnie byłoby to nie do wybaczenia, pierwszy numer z kłamstwem, że ma imprezę rodzinną a na prawdę jest gdzie indziej oznaczałby automatycznie zerwanie. Podziwiam Twoją cierpliwość i zaufanie do dziewczyny.
I w tej kwestii przyznaję całkowitą rację Tobie. Jednak....
Zabranianie jej kontaktów z kolegami jest nie fer ;) To, że Ty nie masz w zwyczaju widywać koleżanek, nie znaczy, że ona ma się z tym zgadzać. Ja tez jestem osobą, które koleguje sie raczej z facetami - kobiecy styl bycia mi nie odpowiada, lepiej dogaduję się z płcią przeciwną. Mam chłopaka, i nie mam zamiaru go zdradzić ;) Po prostu faceci są dla mnie lepszymi, sympatyczniejszymi, weselszymi kumplami, trudno taki mam charakter i nie potrafię tego zmienić.
Dlatego tu przyznaję rację dziewczynie - nie masz prawa jej tego zabraniać, tylko dlatego, że Ty nie spotykasz się z koleżankami ;)
Więc chyba remis...
Z tym, że jak dla mnie wina dziewczyny jest większa - kłamstwo jest czymś niedopuszczalnym w związku. I niewybaczalnym.
|