Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
Re: Mówi, że kocha a jednak zdradza |
|
|
Moja dziewczyna robiła podobnie. Chodziła ze swoimi przyjaciółkami na imprezy. Długo jej wierzyłem, że jest mi wierna, aż zaczęła się dziwnie zachowywać. Wynająłem detektywów z MB detektywi, żeby zbadali sytuację i okazało się, co wyrabia na tych imprezach. Na szczęście już z nią nie jestem.
Moja dziewczyna robiła podobnie. Chodziła ze swoimi przyjaciółkami na imprezy. Długo jej wierzyłem, że jest mi wierna, aż zaczęła się dziwnie zachowywać. Wynająłem detektywów z MB detektywi, żeby zbadali sytuację i okazało się, co wyrabia na tych imprezach. Na szczęście już z nią nie jestem.
|
|
|
|
Napisane: 2016-12-20, 12:14 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Mówi, że kocha a jednak zdradza |
|
|
Widzę, że link prowadzi też do kliniki, w której byłam. Kochana… to fakt, ja nie potrzebowałam alkoholu. Ale doskonale wiem, jak się czujesz z problemem z seksem. Tam na pewno Ci pomogą. Przede wszystkim potrafią Ci wskazać drogę do swojego wnętrza, byś dokładnie zrozumiała, skąd wziął się Twój problem. Niezależnie, jakie to by uzależnienie nie bylo. Każde z nich ma jakieś źródło. Wiedz jednak, że z tym da się walczyć. I oni, tak samo jak i mnie wsparli w tej walce, tak i Ciebie też na pewno. Dodatkowo okolica jest tam piękna, więc jest mnóstwo czasu na docieranie do swojego ja:) Powodzenia! Trzymam za Ciebie kciuki, byś ułożyła sobie życie, tak jak ja zdołałam!
Widzę, że link prowadzi też do kliniki, w której byłam. Kochana… to fakt, ja nie potrzebowałam alkoholu. Ale doskonale wiem, jak się czujesz z problemem z seksem. Tam na pewno Ci pomogą. Przede wszystkim potrafią Ci wskazać drogę do swojego wnętrza, byś dokładnie zrozumiała, skąd wziął się Twój problem. Niezależnie, jakie to by uzależnienie nie bylo. Każde z nich ma jakieś źródło. Wiedz jednak, że z tym da się walczyć. I oni, tak samo jak i mnie wsparli w tej walce, tak i Ciebie też na pewno. Dodatkowo okolica jest tam piękna, więc jest mnóstwo czasu na docieranie do swojego ja:) Powodzenia! Trzymam za Ciebie kciuki, byś ułożyła sobie życie, tak jak ja zdołałam!
|
|
|
|
Napisane: 2016-10-18, 14:48 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Mówi, że kocha a jednak zdradza |
|
|
ruchy trzeźwych alkoholików to ponad 100 lat ich działania. w tym czasie doświadczyli wszystkiego i doskonale potrafią pomóc. problemem jest by zgłaszający chciał. prowadzą te działania alkoholicy, świadomi sytuacji.....
ruchy trzeźwych alkoholików to ponad 100 lat ich działania. w tym czasie doświadczyli wszystkiego i doskonale potrafią pomóc. problemem jest by zgłaszający [size=150]chciał[/size]. prowadzą te działania alkoholicy, świadomi sytuacji.....
|
|
|
|
Napisane: 2016-10-18, 13:15 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Mówi, że kocha a jednak zdradza |
|
|
Posłuchaj, myślę, że możesz spróbować zajrzeć na tę stronę http://alkoholterapia.pl. To jest generalnie ośrodek, który zajmuje się pomocą osobom uzależnionym. Warto przynajmniej spróbować się do nich odezwać. Najważniejsze, że Ty jako Ty chcesz się już leczyć (wcześniej, jak widać, kolega pisał w imieniu partnerki, która ma problem).
Posłuchaj, myślę, że możesz spróbować zajrzeć na tę stronę http://alkoholterapia.pl. To jest generalnie ośrodek, który zajmuje się pomocą osobom uzależnionym. Warto przynajmniej spróbować się do nich odezwać. Najważniejsze, że Ty jako Ty chcesz się już leczyć (wcześniej, jak widać, kolega pisał w imieniu partnerki, która ma problem).
|
|
|
|
Napisane: 2016-10-18, 11:58 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Mówi, że kocha a jednak zdradza |
|
|
Nie miałam pewności siebie odkąd pamiętam… rodzice kiedyś nawet posłali mnie do psychiatry, który stwierdzil, że moje stany depresyjne mogą przerodzić się w samą depresję… i to chyba też to jest. Dlatego bardzo zależy mi na tym, by dowiedzieć się o jakimś ośrodku, gdzie mi pomoą z jednym, jak i z drugim problemem, bo moje normalne życie niedługo przestanie istnieć…
Nie miałam pewności siebie odkąd pamiętam… rodzice kiedyś nawet posłali mnie do psychiatry, który stwierdzil, że moje stany depresyjne mogą przerodzić się w samą depresję… i to chyba też to jest. Dlatego bardzo zależy mi na tym, by dowiedzieć się o jakimś ośrodku, gdzie mi pomoą z jednym, jak i z drugim problemem, bo moje normalne życie niedługo przestanie istnieć…
|
|
|
|
Napisane: 2016-10-17, 15:24 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Mówi, że kocha a jednak zdradza |
|
|
Co Ty gadasz, stary? Nie widzisz, że dziewczyna tutaj przyszła z prośbą o pomoc? Ja wiem, że można się bawić świetnie na imprezie i tak dalej, ale ewidentnie dziewczyna tutaj ma problem, a nawet powiedziałbym, że dwa, jak nie trzy. Swojego czasu interesowałem się tą tematyką trochę – podejrzewam koleżanko, że już wcześniej musiałaś mieć bardzo niską samoocenę prwada? Dlatego jak jesteś nawet z byle kim, ta chwila to jest to poczucie, że możesz być dla kogoś atrakcyjna. Wóda, piwo, czy co tam pijesz to drua strona medalu. W końcu wtedy też możesz „zapomnieć” o problemach, jakie na codzień Cię trapią, dlatego Ci go brakuje, jak nie pijesz. Tylko zarówno po seksie, jak i po większej ilości alkoholu, czujesz się na pewno jeszcze gorzej, prawda? A skoro już czujesz przymus, to myślę, że najlepiej, jakbyś znalazła kogoś w okolicy, kto prowadzi profesjonalne terapie alkoholowe, bo problem może się pogłębiać, a im głębszy dół, tym ciężej z niego wyjść.
Co Ty gadasz, stary? Nie widzisz, że dziewczyna tutaj przyszła z prośbą o pomoc? Ja wiem, że można się bawić świetnie na imprezie i tak dalej, ale ewidentnie dziewczyna tutaj ma problem, a nawet powiedziałbym, że dwa, jak nie trzy. Swojego czasu interesowałem się tą tematyką trochę – podejrzewam koleżanko, że już wcześniej musiałaś mieć bardzo niską samoocenę prwada? Dlatego jak jesteś nawet z byle kim, ta chwila to jest to poczucie, że możesz być dla kogoś atrakcyjna. Wóda, piwo, czy co tam pijesz to drua strona medalu. W końcu wtedy też możesz „zapomnieć” o problemach, jakie na codzień Cię trapią, dlatego Ci go brakuje, jak nie pijesz. Tylko zarówno po seksie, jak i po większej ilości alkoholu, czujesz się na pewno jeszcze gorzej, prawda? A skoro już czujesz przymus, to myślę, że najlepiej, jakbyś znalazła kogoś w okolicy, kto prowadzi profesjonalne terapie alkoholowe, bo problem może się pogłębiać, a im głębszy dół, tym ciężej z niego wyjść.
|
|
|
|
Napisane: 2016-10-17, 11:50 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Mówi, że kocha a jednak zdradza |
|
|
Wiesz co? Bez urazy, ale wydaje mi się, że po alkoholu takie rzeczy to normalne… byłem na niejednej imprezie, gdzie się ludzie podobnie bawili. Może nie aż tak hardcore’owo, ale jednak gdzieś tam ta bliskość się przewijała. No i wiadomo, bez procentów nie ma zabawy;)
Wiesz co? Bez urazy, ale wydaje mi się, że po alkoholu takie rzeczy to normalne… byłem na niejednej imprezie, gdzie się ludzie podobnie bawili. Może nie aż tak hardcore’owo, ale jednak gdzieś tam ta bliskość się przewijała. No i wiadomo, bez procentów nie ma zabawy;)
|
|
|
|
Napisane: 2016-10-14, 11:55 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Mówi, że kocha a jednak zdradza |
|
|
Cześć! Wybaczcie, że odkopuje trochę ten temat, ale… sama obecnie zmagam się z podobnym problemem. Fakt, nie jestem w stałym związku, ale to nie jest ta „wolna miłość”, jak to kiedyś ludzie ją głosili, to jest coś gorszego... Przyznaję, że wszystko zaczęło się od alkoholu, jak troche wypiłam, to i gadkę miałam fajniejszą, a później… później już nawet nie kontrolowałam tego,ile piję i co robię. Jestem dopiero studentką, a każda impreza kończy się niemal tak samo, tylko z kimś innym… Do tego dochodzi jeszcze ten alkohol, bo kiedy nie piję, to czuję, że mi czegoś brak... Wstyd mi o tym pisać, naprawdę, ale usilnie potrzebuję pomocy… Chciałabym normalnie żyć, w końcu kogoś znaleźć, ale na razie mam metkę, sami się pewnie spodziewacie jaką. koleżanka widzę wspomniala tu o jakimś ośrodku, myślicie, że tam by mi pomogli?
Cześć! Wybaczcie, że odkopuje trochę ten temat, ale… sama obecnie zmagam się z podobnym problemem. Fakt, nie jestem w stałym związku, ale to nie jest ta „wolna miłość”, jak to kiedyś ludzie ją głosili, to jest coś gorszego... Przyznaję, że wszystko zaczęło się od alkoholu, jak troche wypiłam, to i gadkę miałam fajniejszą, a później… później już nawet nie kontrolowałam tego,ile piję i co robię. Jestem dopiero studentką, a każda impreza kończy się niemal tak samo, tylko z kimś innym… Do tego dochodzi jeszcze ten alkohol, bo kiedy nie piję, to czuję, że mi czegoś brak... Wstyd mi o tym pisać, naprawdę, ale usilnie potrzebuję pomocy… Chciałabym normalnie żyć, w końcu kogoś znaleźć, ale na razie mam metkę, sami się pewnie spodziewacie jaką. koleżanka widzę wspomniala tu o jakimś ośrodku, myślicie, że tam by mi pomogli?
|
|
|
|
Napisane: 2016-10-13, 14:04 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Mówi, że kocha a jednak zdradza |
|
|
Przede wszystkim to musisz być silny - dla niej, ona potrzebuje twojego wsparcia i akceptacji. Nie chcę pisać, że wiem od koleżanki czy kogoś z rodziny etc. Wiem na swoim własnym przykładzie, bo też BYŁAM nimfomanką. To jest choroba i trzeba ją leczyć. Tu masz link do ośrodka zajmującego się leczeniem uzależnień typowo u kobiet http://kobietaterapia.pl/ , nie jest to przypadkowy ośrodek, tylko taki, w którym mi pomogli stanąc na nogi. Dzięki nim zaczęłam świadomie żyć. I ps. nie polecam lokalnych pseudo psychologów, bo po prostu się nie orientują w temacie i leczą jak popadnie, czyli dla nich to wszystko depresja i bez wniku, byleby hajs się zgadzał.
Przede wszystkim to musisz być silny - dla niej, ona potrzebuje twojego wsparcia i akceptacji. Nie chcę pisać, że wiem od koleżanki czy kogoś z rodziny etc. Wiem na swoim własnym przykładzie, bo też BYŁAM nimfomanką. To jest choroba i trzeba ją leczyć. Tu masz link do ośrodka zajmującego się leczeniem uzależnień typowo u kobiet http://kobietaterapia.pl/ , nie jest to przypadkowy ośrodek, tylko taki, w którym mi pomogli stanąc na nogi. Dzięki nim zaczęłam świadomie żyć. I ps. nie polecam lokalnych pseudo psychologów, bo po prostu się nie orientują w temacie i leczą jak popadnie, czyli dla nich to wszystko depresja i bez wniku, byleby hajs się zgadzał.
|
|
|
|
Napisane: 2016-08-30, 14:39 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Mówi, że kocha a jednak zdradza |
|
|
Nie chciałem jej w takim świetle przedstawiać, ale tak, jest uzależniona i właśnie dlatego jej wybaczam. Tylko co mogę z tym zrobić? No co ja mogę??? Sam już jestem wykończony tym jak to wygląda
Nie chciałem jej w takim świetle przedstawiać, ale tak, jest uzależniona i właśnie dlatego jej wybaczam. Tylko co mogę z tym zrobić? No co ja mogę??? Sam już jestem wykończony tym jak to wygląda
|
|
|
|
Napisane: 2016-08-30, 14:07 |
|
|
|
|