Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
Re: Jak wyjechaćz głębokiego śniegu? |
|
|
A to co piszesz - to już insza inszość ;)
Ja tam jeszcze mam wyższy poziom wtajemniczenia - RWD ;) Dobrze że szpera jest, jednak ułatwia wyjazd w pewnych sytuacjach. Mam porównanie do niemal identycznego auta bez szpery.
A to co piszesz - to już insza inszość ;)
Ja tam jeszcze mam wyższy poziom wtajemniczenia - RWD ;) Dobrze że szpera jest, jednak ułatwia wyjazd w pewnych sytuacjach. Mam porównanie do niemal identycznego auta bez szpery.
|
|
|
|
Napisane: 2013-02-25, 22:28 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Jak wyjechaćz głębokiego śniegu? |
|
|
Mam auto na glebie, jakieś 7 cm od podłogi do asfaltu także wyjazd i wjazd z garażu równa się szurnięciem podłogi o beton;) Auto stoi na dworzu, miesięcznie robi 1200 - 2000 km przez miasto, trasę i wioski i zostawia 3 ślady na śniegu (lewe koło, podłoga, prawe koło) i nigdy się nie zakopało w śniegu. Przyznaję że jesienią utknąłem nim 3 razy, ale to było 2 razy kiedy zjechałem na pobocze i nie mogłem wjechać na asfalt i 1 raz na polnej drodze:)
Więc może zanim zaczniecie się tak zastanawiać jak wyjechać z zaspy to może najpierw pokombinować jak się nie zakopać, czyli delikatnie z pedałami gazu i hamulca, przewidujemy możliwie wcześnie nasze dalsze manewry. Wiem zaraz będzie "Miszczu kierownicy się odezwał" otóż żadnym miszczem kierownicy nie jestem, bo pogiąłem kilka felg o krawężniki itp;)
Mam auto na glebie, jakieś 7 cm od podłogi do asfaltu także wyjazd i wjazd z garażu równa się szurnięciem podłogi o beton;) Auto stoi na dworzu, miesięcznie robi 1200 - 2000 km przez miasto, trasę i wioski i zostawia 3 ślady na śniegu (lewe koło, podłoga, prawe koło) i nigdy się nie zakopało w śniegu. Przyznaję że jesienią utknąłem nim 3 razy, ale to było 2 razy kiedy zjechałem na pobocze i nie mogłem wjechać na asfalt i 1 raz na polnej drodze:)
Więc może zanim zaczniecie się tak zastanawiać jak wyjechać z zaspy to może najpierw pokombinować jak się nie zakopać, czyli delikatnie z pedałami gazu i hamulca, przewidujemy możliwie wcześnie nasze dalsze manewry. Wiem zaraz będzie "Miszczu kierownicy się odezwał" otóż żadnym miszczem kierownicy nie jestem, bo pogiąłem kilka felg o krawężniki itp;)
|
|
|
|
Napisane: 2013-02-24, 23:36 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Jak wyjechaćz głębokiego śniegu? |
|
|
Cokolwiek się odkopać a w razie W znakomicie się sprawdzają gumowe dywaniki z wnętrza.
Cokolwiek się odkopać a w razie W znakomicie się sprawdzają gumowe dywaniki z wnętrza.
|
|
|
|
Napisane: 2013-02-21, 02:12 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Jak wyjechaćz głębokiego śniegu? |
|
|
Na szczęście problem zawalonym śniegiem nie dotyczy takich miejsc jak płatny parking przy lotnisku, bo tam albo dbasz, albo tracisz Klientów.
Na szczęście problem zawalonym śniegiem nie dotyczy takich miejsc jak płatny [url=http://www.parkingokecie24.pl/]parking przy lotnisku[/url], bo tam albo dbasz, albo tracisz Klientów.
|
|
|
|
Napisane: 2013-02-14, 21:48 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Jak wyjechaćz głębokiego śniegu? |
|
|
Tak, parkingi, szczególnie te przy blokach to masakra zimą. Z jednej strony machasz łopatą by dokopać się do samochodu. Z drugiej mądrzy ze spółdzielni odśnieżając chodniki i ulice zakupują samochody ponownie. Jak nie opierniczysz, to nawet nie pomyśli, ze robi źle.
Tak, parkingi, szczególnie te przy blokach to masakra zimą. Z jednej strony machasz łopatą by dokopać się do samochodu. Z drugiej mądrzy ze spółdzielni odśnieżając chodniki i ulice zakupują samochody ponownie. Jak nie opierniczysz, to nawet nie pomyśli, ze robi źle.
|
|
|
|
Napisane: 2013-02-14, 16:28 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Jak wyjechaćz głębokiego śniegu? |
|
|
hehe no mnie jeszcze się taka tragedia nie przydarzyła, ale mojemu szwagrowi tak i długo czasu zajęło nam wydostanie auta ze śniegu, cała rodzina pomagała, a mimo wszystko i tak jakieś pół godziny nam to zajęło
hehe no mnie jeszcze się taka tragedia nie przydarzyła, ale mojemu szwagrowi tak i długo czasu zajęło nam wydostanie auta ze śniegu, cała rodzina pomagała, a mimo wszystko i tak jakieś pół godziny nam to zajęło
|
|
|
|
Napisane: 2013-02-11, 10:24 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Jak wyjechaćz głębokiego śniegu? |
|
|
Wiadomo, że takie cudeńko jest najlepsze ale jak ktoś nie ma to najpierw odkopać dobrze swój samochód a potem próbować ruszyć powoli, najlepiej z drugiego biegu. Jeżeli zaczyna się ślizgać to jedyne co pozostaje to próbować go rozbujać. W ostateczności wypchnąć w kilka osób albo wyciągnąć na holu ;P
Wiadomo, że takie cudeńko jest najlepsze ale jak ktoś nie ma to najpierw odkopać dobrze swój samochód a potem próbować ruszyć powoli, najlepiej z drugiego biegu. Jeżeli zaczyna się ślizgać to jedyne co pozostaje to próbować go rozbujać. W ostateczności wypchnąć w kilka osób albo wyciągnąć na holu ;P
|
|
|
|
Napisane: 2013-02-11, 00:24 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Jak wyjechaćz głębokiego śniegu? |
|
|
Witajcie, zdarza się wam czasem mieć problem z wyjazdem z nieodśnieżonego parkingu? Ja ten problem ma za sobą od kiedy nabyłem maty trakcji samochodowej. Macie jakieś inne sposoby? Zapraszam do dyskusji :)
Witajcie, zdarza się wam czasem mieć problem z wyjazdem z nieodśnieżonego parkingu? Ja ten problem ma za sobą od kiedy nabyłem [url=http://www.tvprodukt.pl/Maty-trakcji-samochodowej%283,3,2308%29.aspx]maty trakcji[/url] samochodowej. Macie jakieś inne sposoby? Zapraszam do dyskusji :)
|
|
|
|
Napisane: 2013-02-07, 11:39 |
|
|
|
|