Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
|
|
|
to nie fair...
Nie mozesz go miec jako wyjscie awaryjne nie mozesz go tak traktowac.powiedz mu ze kochasz tamtego i niech bedzie szczesliwy z inna...zycz mu szczescia :)
to nie fair...
Nie mozesz go miec jako wyjscie awaryjne nie mozesz go tak traktowac.powiedz mu ze kochasz tamtego i niech bedzie szczesliwy z inna...zycz mu szczescia :)
|
|
|
|
Napisane: 2009-10-28, 09:25 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
wichura, "nie reaguję" dotyczyło tego co mówiła mi o nim i jego zachowaniu jego siostra i jego znajomi, a nie o to że ja nie reaguje na to co on do mnie mówi.
Poza tym odbyłam z przyjacielem poważną rozmowę i sie sytuacja uspokoiła. Prosił żebym to ja zdecydowała co dalej. Postanowiłam że nie będziemy sie jakiś czas widzieli i póki co odpoczywamy od siebie 2 tygodnie. Przez ten czas moje relacje z chłopakiem się polepszyły, bo jak sie okazało był zazdrosny o przyjaciela...
więc coś w tym jest co mówisz... wygląda na to że to TYLKO znajomi z nas zostaną.
[b]wichura[/b], "nie reaguję" dotyczyło tego co mówiła mi o nim i jego zachowaniu jego siostra i jego znajomi, a nie o to że ja nie reaguje na to co on do mnie mówi.
Poza tym odbyłam z przyjacielem poważną rozmowę i sie sytuacja uspokoiła. Prosił żebym to ja zdecydowała co dalej. Postanowiłam że nie będziemy sie jakiś czas widzieli i póki co odpoczywamy od siebie 2 tygodnie. Przez ten czas moje relacje z chłopakiem się polepszyły, bo jak sie okazało był zazdrosny o przyjaciela...
więc coś w tym jest co mówisz... wygląda na to że to TYLKO znajomi z nas zostaną.
|
|
|
|
Napisane: 2009-07-12, 10:50 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
sailormoon25 napisał(a): nie reaguję
czyli nie mowisz mu ani tak ani nie, najlepsze wyjscie, jak nie wypali to zawsze "ten piesek" jest alternatywa, no szacunek,
po 1 nie ma czegos takiego jak przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna, kto uwaza inaczej jest idiota, (wiem bo sam kiedys bylem),
po 2 jesli dwoje ludzi(odmiennej plci) utrzymuje kontakty bardzo bliskie ala przyjazn, to:
-beda razem
-zostana wrogami
-beda TYLKO znajomymi
-nie beda utzrymywac kontaktow
-itp itd
ale nigdy taka ala przyjazn nie bedzie trwala dlugo, a na pewno nie jak juz 1 jest w zwiazku,
koniec bajeczki.
[quote="sailormoon25"]nie reaguję[/quote]
czyli nie mowisz mu ani tak ani nie, najlepsze wyjscie, jak nie wypali to zawsze "ten piesek" jest alternatywa, no szacunek,
po 1 nie ma czegos takiego jak przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna, kto uwaza inaczej jest idiota, (wiem bo sam kiedys bylem),
po 2 jesli dwoje ludzi(odmiennej plci) utrzymuje kontakty bardzo bliskie ala przyjazn, to:
-beda razem
-zostana wrogami
-beda [b]TYLKO[/b] znajomymi
-nie beda utzrymywac kontaktow
-itp itd
ale nigdy taka ala przyjazn nie bedzie trwala dlugo, a na pewno nie jak juz 1 jest w zwiazku,
koniec bajeczki.
|
|
|
|
Napisane: 2009-07-11, 20:17 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
ema- popieram!!!gdy czlowiek zaczyna juz myslec,zastanawiac sie, znaczy tyle, ze nie jest siebie pewien, przez co na czasie traca faceci(o tym sie zapomina), ktorzy domniemam,wiążą z Twoja osoba pewne plany.. nie odkladaj tej sprawy na pozniej\pzdr
ema- popieram!!!gdy czlowiek zaczyna juz myslec,zastanawiac sie, znaczy tyle, ze nie jest siebie pewien, przez co na czasie traca faceci(o tym sie zapomina), ktorzy domniemam,wiążą z Twoja osoba pewne plany.. nie odkladaj tej sprawy na pozniej\pzdr
|
|
|
|
Napisane: 2009-06-25, 20:10 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Słuchaj, ostrożność niczego nie usprawiedliwia ;)
To, co robisz jest nie w porządku zarówno wobec chłopaka jak i przyjaciela.
Słuchaj, ostrożność niczego nie usprawiedliwia ;)
To, co robisz jest nie w porządku zarówno wobec chłopaka jak i przyjaciela.
|
|
|
|
Napisane: 2009-06-24, 09:04 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
ema, Dopuszczam taką opcję, gdyż już mnie kiedyś to spotkało i wiem że nikogo nie można być pewnym w 100%. Nie zakładam z góry porażki, tylko jestem ostrożniejsza w całkowitym zaufaniu do mężczyzn.
dawte, Przecież on to wie. W końcu jest inteligentnym facetem. Nie chce go w ten sposób ranić. Ja czułabym się jak... gdyby mi wprost ktoś powiedział, że się nie nadaję i nic z tego nie będzie. Czasem łatwiej się karmić nadzieją. Czy nie..?
marta111, Tak! Lubię byc adorowana! Moja próżność dostaje wtedy miłego kopa. Ale... Dzwoni w nocy...ja nie odbieram. Słucham od jego siostry i przyjaciół co o mnie mówi... nie reaguję, żeby mu nie powiedzieli że mi to sprawia przyjemność. Czas nam nie pozwala na spotkanie... zaczynam tęsknić do naszych rozmów. Co mam jeszcze wymyślać. Nie widuje sie z jego siostrą, bo moge go spotkać u niej w domu.
Izolacja!
Chłopak i przyjaciel nie mają zamiaru się poznać.
Dzięki :)
[b]ema[/b], Dopuszczam taką opcję, gdyż już mnie kiedyś to spotkało i wiem że nikogo nie można być pewnym w 100%. Nie zakładam z góry porażki, tylko jestem ostrożniejsza w całkowitym zaufaniu do mężczyzn.
[b]dawte[/b], Przecież on to wie. W końcu jest inteligentnym facetem. Nie chce go w ten sposób ranić. Ja czułabym się jak... gdyby mi wprost ktoś powiedział, że się nie nadaję i nic z tego nie będzie. Czasem łatwiej się karmić nadzieją. Czy nie..?
[b]marta111[/b], Tak! Lubię byc adorowana! Moja próżność dostaje wtedy miłego kopa. Ale... Dzwoni w nocy...ja nie odbieram. Słucham od jego siostry i przyjaciół co o mnie mówi... nie reaguję, żeby mu nie powiedzieli że mi to sprawia przyjemność. Czas nam nie pozwala na spotkanie... zaczynam tęsknić do naszych rozmów. Co mam jeszcze wymyślać. Nie widuje sie z jego siostrą, bo moge go spotkać u niej w domu.
Izolacja!
Chłopak i przyjaciel nie mają zamiaru się poznać.
Dzięki :)
|
|
|
|
Napisane: 2009-06-24, 08:43 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
ja lubie sytuacje z pogranicza. jesli jestes tez takim typem to zadne rady i polecenia tutaj nie pomoga.
kobiety kochaja byc adorowane. tylko ze z tego moze sie narodzic konflikt pomiedzy przyjacielem a chlopakiem. moze sproboj na jakis czas sie odizolowac a jak ci bedzie brakowac przyjaciela to mamy klopot ;)
z czegos predzej czy pozniej bedzie trzeba zrezygnowac.
ja lubie sytuacje z pogranicza. jesli jestes tez takim typem to zadne rady i polecenia tutaj nie pomoga.
kobiety kochaja byc adorowane. tylko ze z tego moze sie narodzic konflikt pomiedzy przyjacielem a chlopakiem. moze sproboj na jakis czas sie odizolowac a jak ci bedzie brakowac przyjaciela to mamy klopot ;)
z czegos predzej czy pozniej bedzie trzeba zrezygnowac.
|
|
|
|
Napisane: 2009-06-21, 18:49 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Powiedz mu otwarcie żeby dał sobie spokój. Nic nie mówiąc robisz mu nadzieję.
Powiedz mu otwarcie żeby dał sobie spokój. Nic nie mówiąc robisz mu nadzieję.
|
|
|
|
Napisane: 2009-06-21, 11:25 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
To nie jest fair....
Jest super, są plany, ślub, dziecko, ale jednak dopuszczasz opcję, że coś nie wyjdzie i zwiążesz się z przyjacielem?
O nie, tak sie nie robi...
To nie jest fair....
Jest super, są plany, ślub, dziecko, ale jednak dopuszczasz opcję, że coś nie wyjdzie i zwiążesz się z przyjacielem?
O nie, tak sie nie robi...
|
|
|
|
Napisane: 2009-06-21, 09:17 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
zakochany przyjaciel... |
|
|
Witam
Jestem w związku od 10 miesięcy. Jest dobrze, nie ma nudy. Miłość i codzienne spędzanie czasu. Plany: małżeństwo, dziecko. Całkowite dopasowanie
Jest również przyjaciel. Zakochany we mnie. Przynajmniej tak twierdzi. Znam go już ponad 2 lata. Kiedy byłam samotna i chcieliśmy spróbować być razem to jakoś nie złożyło się. Teraz on żałuje,że szansy nie wykorzystał. Chemia między nami była, jest (trzymana w granicach rozsądku) i będzie. Podejrzewam, że gdyby mi coś nie wyszło w obecnym związku... on będzie czekał.
Czy to jest fair? Przecież nie mogę wspaniałego faceta traktować jak wyjście awaryjne.
Witam
Jestem w związku od 10 miesięcy. Jest dobrze, nie ma nudy. Miłość i codzienne spędzanie czasu. Plany: małżeństwo, dziecko. Całkowite dopasowanie
Jest również przyjaciel. Zakochany we mnie. Przynajmniej tak twierdzi. Znam go już ponad 2 lata. Kiedy byłam samotna i chcieliśmy spróbować być razem to jakoś nie złożyło się. Teraz on żałuje,że szansy nie wykorzystał. Chemia między nami była, jest (trzymana w granicach rozsądku) i będzie. Podejrzewam, że gdyby mi coś nie wyszło w obecnym związku... on będzie czekał.
Czy to jest fair? Przecież nie mogę wspaniałego faceta traktować jak wyjście awaryjne.
|
|
|
|
Napisane: 2009-06-21, 01:18 |
|
|
|
|