Od dwoch miesiecy nie mozemy dluzej z trzyletnia corka dzielic zycia z nasza matka i zona. Niestety odeszla. Musze sie jeszcze do tego przyzwyczajac, podejrzewam, ze za pare lat bedzie latwiej, natomiast teraz jest jeszcze corka, ktora niestety musi jakos przezyc mimo tak ogromnej straty w tak mlodym wieku. Myslicie ze jest cos, co sprawiloby latwiej przejsc jej ten krotki okres? Na razie caly czas pyta gdzie jest mama, i na szczescie pyta coraz rzadziej, bo ciezko mi zniesc rozmowy na ten temat, oprocz pierwszej takiej sytuacji ktora oczywiscie byla najgorsza, to teraz juz sam nie wiem, czy uda mi sie zniesc jeszcze jedno takie pytanie. To jak, moze jakies doswiadczone mamy, albo ludzie z podobna tragedia w rodzinie sa w stanie mi doradzic? Ja wiem, ze slaska rodzina zawsze spiera, ale nie wiem czy sama rodzina Tosi wystarczy
Od dwoch miesiecy nie mozemy dluzej z trzyletnia corka dzielic zycia z nasza matka i zona. Niestety odeszla. Musze sie jeszcze do tego przyzwyczajac, podejrzewam, ze za pare lat bedzie latwiej, natomiast teraz jest jeszcze corka, ktora niestety musi jakos przezyc mimo tak ogromnej straty w tak mlodym wieku. Myslicie ze jest cos, co sprawiloby latwiej przejsc jej ten krotki okres? Na razie caly czas pyta gdzie jest mama, i na szczescie pyta coraz rzadziej, bo ciezko mi zniesc rozmowy na ten temat, oprocz pierwszej takiej sytuacji ktora oczywiscie byla najgorsza, to teraz juz sam nie wiem, czy uda mi sie zniesc jeszcze jedno takie pytanie. To jak, moze jakies doswiadczone mamy, albo ludzie z podobna tragedia w rodzinie sa w stanie mi doradzic? Ja wiem, ze slaska rodzina zawsze spiera, ale nie wiem czy sama rodzina Tosi wystarczy
|