Bielenda wprowadziła świetne balsamy do ust, sprawdźcie sobie koniecznie botanical lip care z pink pitaya. Zawiera ponad 95% składników pochodzenia naturalnego, jest przyjazne dla wegan i ma 20% masła karite. Jak dodamy do tego czyste fakty, że swietnie nawilża i pielęgnuje usta i kosztuje niewiele to mamy w zasadzie balsamek idealny ;)

Ja mam takie dzięki balsamowi z Resibo. Ładnie nawilżone, soczyście wyglądające i przyjemnie pachnące;)

O super, szukałam i szukałam po forach i nic na ten temat znaleźć nie mogłam. Od tygodnia męczę się z podrażnionymi ustami, a żaden z domowych sposobów nie chciał pomóc. Spróbuje tych pomadek od Gala, mam nadzieję, że są tak dobre jak to opisujesz :)

dokładnie, bez pomadki na ustach nie ma co wychodzić na mróz, ja jak tak zrobię to zaraz mam popękane, aż mi schodzi potem skóra i krwawią :/ mam teraz nową pomadkę Gal ochronną z olejem wiesiołka i widzę już że usta są w dużo lepszym stanie, fajnie natłuszczone, nie ma mowy o popękaniu. Nie wysychają. jak dla mnie super efekt za kilka złotych.

Miód świetnie sprawdza się jako maseczka, ma też działanie kojące i gojące, jeśli usta są spierzchnięte. Na chłody wystarczy pomadka ochronna błyszczyk.

Nigdy nie słyszałam o sposobie z miodem... :) A sama ślina też nie pomaga jak jest duży mróz. Potrzebne są środki natłuszczające, które chronią przed niską temperaturą i usta nie pękają

e tam robita z igły widły, ja tam mam nawilżone czyli mokre ,śliną se pocieram ,obliże i gotowe

Mam stary sprawdzony i niezawodny sposób, który zawsze skutkuje. Na popękane usta stosuje naturalny produkt-miód :) Używam tak długo, dopóki usta się nie zregenerują. Czasem jak pamiętam robię sobie taki obkład z miodu na usta na noc.

Jakie macie sposoby na dobrze nawilżone usta, szczególnie zimą, gdy narażone są na działanie wiatru i mrozu? Ja nie mogę sobie poradzić z suchymi ustami i odstającymi na nich skórkami. Wazelina nie bardzo pomaga, tzn. pomaga, ale na chwilę, poza tym jest niezbyt wygodna w użyciu. Możecie polecić coś sprawdzonego i skutecznego?