Otóż jedną z bardzo poważnych chorób nieuleczalnych, powodujących kalectwo, jest stwardnienie rozsiane, czyli Sclerosis Multiplex, czyli SM. Znalazłem pracę naukową, w jak najbardziej oficjalnym wydawnictwie rządowym, National Institute of Health, przedstawiającą wyniki 5-letnich badań chorych na SM. Przypomnę, SM jest chorobą centralnego układu nerwowego o nieprzewidywalnym przebiegu, która zakłóca komunikację pomiędzy mózgiem, a innymi częściami ciała. Obecnie uważa się, że jest to choroba autoimmunologiczna czyli, że system odpornościowy naszego organizmu omyłkowo atakuje mielinę, czyli osłonki nerwowe. Zespół naukowców z Harvard School of Public Health przebadał 465 chorych, będących we wczesnym okresie SM. Chorzy pochodzili z 18 krajów europejskich oraz Izraela i Kanady. U wszystkich chorych mierzono poziom 25 OHD we krwi po 6, 12 i 24 miesiącach. Obserwację kliniczną prowadzono przez 5 lat.
Wnioski: 1* Czym wyższe stężenie 25 OHD w pierwszych 12 miesiącach, tym wolniejszy przebieg choroby. 2* Po 5 latach stwierdzono, że zaniki mózgu u osób z wyższym poziomem 25 OHD były zdecydowanie mniejsze. 3* Obserwowano także mniejszą niesprawność. Jak twierdzą autorzy, witamina D-3 ma ochronne działanie w procesie SM.
Przedstawiłem już inną pracę, która dowodzi, że podawanie dawki 50 000 UI przez 6 miesięcy, spowodowało praktyczną 6-letnią remisję. Oczywiście nie należy zapominać o przyjmowaniu jednocześnie witaminy K-2 w ilości ok. 500 mcg dziennie. Należy także, moim zdaniem, do diety włączyć surówki z kalafiora, brokułów i brukselki z groszkiem itd. z majonezem lub kwaśnym mlekiem od krowy. Warzywa te są dostarczycielem witaminy K-2. Dziennie trzeba by konsumować ok. 200 g takiej surówki. Jak donoszą mi chorzy, już w polskich aptekach wiedzą, co to jest witamina K-2. Jak zaczynałem pisanie o niej ok. 5 lat temu, to panie z aptek odsyłały chorych twierdzeniem, że takie coś nie istnieje. Nie dawajcie się nabierać proszę na tzw. mleko w kartonikach. Tylko braki w działaniu instytucji państwowych powodują, że ten zabielany płyn nosi nazwę mleka. Tak więc Szanowny Człeku, podaj w/w informację osobie potrzebującej. Gdybyśmy mieli własny rząd to odpowiednie instytucje poinformowałyby Towarzystwa Lekarskie i centralnie zorganizowały uzupełnianie niedoborów witaminy D-3, nie tylko u chorych z SM, ale także u wszystkich młodych obywateli i starszych osobników, szczególnie po 60. roku życia. Ale w kondominium bankowym to jest niemożliwe. Nie po to bierzemy pożyczki, aby się nimi dzielić. Lepiej zorganizować przymus szczepień i produkować nowych chorych. Ponieważ oni, czyli mniej wartościowy ludek i tak będzie musiał je spłacić.
Dr Jerzy Jaśkowski jerzy.jaskowski@o2.pl
Otóż jedną z bardzo poważnych chorób nieuleczalnych, powodujących kalectwo, jest stwardnienie rozsiane, czyli Sclerosis Multiplex, czyli SM. Znalazłem pracę naukową, w jak najbardziej oficjalnym wydawnictwie rządowym, National Institute of Health, przedstawiającą wyniki 5-letnich badań chorych na SM. Przypomnę, SM jest chorobą centralnego układu nerwowego o nieprzewidywalnym przebiegu, która zakłóca komunikację pomiędzy mózgiem, a innymi częściami ciała. Obecnie uważa się, że jest to choroba autoimmunologiczna czyli, że system odpornościowy naszego organizmu omyłkowo atakuje mielinę, czyli osłonki nerwowe. Zespół naukowców z Harvard School of Public Health przebadał 465 chorych, będących we wczesnym okresie SM. Chorzy pochodzili z 18 krajów europejskich oraz Izraela i Kanady. U wszystkich chorych mierzono poziom 25 OHD we krwi po 6, 12 i 24 miesiącach. Obserwację kliniczną prowadzono przez 5 lat.
Wnioski: 1* Czym wyższe stężenie 25 OHD w pierwszych 12 miesiącach, tym wolniejszy przebieg choroby. 2* Po 5 latach stwierdzono, że zaniki mózgu u osób z wyższym poziomem 25 OHD były zdecydowanie mniejsze. 3* Obserwowano także mniejszą niesprawność. Jak twierdzą autorzy, witamina D-3 ma ochronne działanie w procesie SM.
Przedstawiłem już inną pracę, która dowodzi, że podawanie dawki 50 000 UI przez 6 miesięcy, spowodowało praktyczną 6-letnią remisję. Oczywiście nie należy zapominać o przyjmowaniu jednocześnie witaminy K-2 w ilości ok. 500 mcg dziennie. Należy także, moim zdaniem, do diety włączyć surówki z kalafiora, brokułów i brukselki z groszkiem itd. z majonezem lub kwaśnym mlekiem od krowy. Warzywa te są dostarczycielem witaminy K-2. Dziennie trzeba by konsumować ok. 200 g takiej surówki. Jak donoszą mi chorzy, już w polskich aptekach wiedzą, co to jest witamina K-2. Jak zaczynałem pisanie o niej ok. 5 lat temu, to panie z aptek odsyłały chorych twierdzeniem, że takie coś nie istnieje. Nie dawajcie się nabierać proszę na tzw. mleko w kartonikach. Tylko braki w działaniu instytucji państwowych powodują, że ten zabielany płyn nosi nazwę mleka. Tak więc Szanowny Człeku, podaj w/w informację osobie potrzebującej. Gdybyśmy mieli własny rząd to odpowiednie instytucje poinformowałyby Towarzystwa Lekarskie i centralnie zorganizowały uzupełnianie niedoborów witaminy D-3, nie tylko u chorych z SM, ale także u wszystkich młodych obywateli i starszych osobników, szczególnie po 60. roku życia. Ale w kondominium bankowym to jest niemożliwe. Nie po to bierzemy pożyczki, aby się nimi dzielić. Lepiej zorganizować przymus szczepień i produkować nowych chorych. Ponieważ oni, czyli mniej wartościowy ludek i tak będzie musiał je spłacić.
Dr Jerzy Jaśkowski jerzy.jaskowski@o2.pl
|