W
portalu o zdrowiu wyczytałam w jednym z artykułów:
"Punkcja zatok szczękowych polega na wprowadzeniu do światła zatoki szczękowej przez jamę nosa długiej igły jednorazowej. Wpuszczając sól fizjologiczną lub roztwór antybiotyku, przepłukuje się zatokę szczękową, dzięki czemu jest ona oczyszczona z ropy i szansa na zadziałanie leku bardzo się zwiększa. W razie opornego na leczenie zapalenia zatoki wykonuje się zabieg chirurgiczny. Polega on na otwarciu zatoki i jej dokładnym oczyszczeniu."Źródło:
http://www.medigo.pl/pozostale-dolegliwosci-twoje-zdrowie/zatoki-prawdy-i-mityWynikałoby z tego, że może faktycznie trzeba to od czasu do czasu powtarzać, bo jaki lek daje taką skuteczność, że stosuje się go tylko raz w życiu?
Dlaczego nie chcesz zdecydować się na operację, czy powstrzymuje Cię tylko strach, czy są jakieś przeciwwskazania?
W [url=http://www.medigo.pl/]portalu o zdrowiu[/url] wyczytałam w jednym z artykułów:
[i]"Punkcja zatok szczękowych polega na wprowadzeniu do światła zatoki szczękowej przez jamę nosa długiej igły jednorazowej. Wpuszczając sól fizjologiczną lub roztwór antybiotyku, przepłukuje się zatokę szczękową, dzięki czemu jest ona oczyszczona z ropy i szansa na zadziałanie leku bardzo się zwiększa. W razie opornego na leczenie zapalenia zatoki wykonuje się zabieg chirurgiczny. Polega on na otwarciu zatoki i jej dokładnym oczyszczeniu."[/i]
Źródło:[url]http://www.medigo.pl/pozostale-dolegliwosci-twoje-zdrowie/zatoki-prawdy-i-mity[/url]
Wynikałoby z tego, że może faktycznie trzeba to od czasu do czasu powtarzać, bo jaki lek daje taką skuteczność, że stosuje się go tylko raz w życiu?
Dlaczego nie chcesz zdecydować się na operację, czy powstrzymuje Cię tylko strach, czy są jakieś przeciwwskazania?