Cześć , Mam 21 lat. Mam problem nie wiem co robić . Eh . A więc może opisze wszystko od początku . Mieszkam sama kilka miesięcy temu ( w lutym ) zaczęło się wszystko , a może dalsza część problemów. W lutym trafiłam do psychiatryka , ponieważ już nie wytrzymałam psychicznie . A wszystko przez mojego brata , zaczęło się w grudniu wprowadził się do domu na 1 piętro ( wejście osobno) ja mieszkam na parterze i remontuje mieszkanie , w grudniu zalał mi całą łazienkę i kuchnie ;( wszystko do wymiany. Gdy chciałam żeby zwrócił za wszystko nie zrobił tego . W styczniu zalał mnie drugi raz , potem pod koniec stycznia znów . ( nie miał wody w domu ale jakimś cudem mnie zalewał ) nie wytrzymałam i kazałam mu , żeby mi oddał za wszystko po czym powiedział ,że mam S P I E R DA LA Ć ! . Powiedziałam mu prosto w oczy ,że zgłaszam Go do wodociągów .. Zrobiłam to . Przyjechali i odcięli mu rurę , nie powiedziałam ,że ciągnie wode na lewo ;( . Gdy wrócił z pracy zaczął się koszmar ! Groźby ,że mnie spali , przestawianie anteny ,pukanie i skakanie po suficie, komin mi zatykał . Cały czas płakałam,aż wkońcu zadzwoniłam na policje . Dzielnicowa powiedziała ,że zadziała . Czekałam i nic . A 10 lutego tak walił ,że nie wytrzymałam już . Zadzwoniłam po drugiego brata i Wzywałam policje przyjeżdżali i jechali i tak ze 3 razy w tym dniu, aż w końcu nie wytrzymałam i poszłam z domu . Rozmawiałam z tatem , który już nie żyje , nic więcej nie pamiętam . Wiem tylko ,że nad ranem byłam w psychiatryku . Wyszłam dzień później nie mogłam tam wytrzymać . Więcej nie pamiętam , kazali mi się zgłosić po pomoc . Poszłam do psychiatry powiedziała mi , że nie może mi pomóc MUSZE SOBIE SAMA ŻYCIE POUKŁADAĆ . Założyłam sprawe na policji o pscychiczne się znecanie .. ii ciągnie się do tej pory ...Jeszcze matka pije dzień w dzień jeżeli ma kasę ;( Brat pije z nią . ;( Ja chodzę i płacze .. Nie wiem mam dość , nie mam się komu wygadać , tylko w dzień chodzę z uśmiechniętą buzią ale tylko udaje ;( Jestem tak słaba psychicznie ,że po prostu najlepiej to bym stąd odeszła .... Od paru dni teraz mam jakieś lęki , widzę cały czas jakieś cienie . nie wiem co jest . Chyba dojdzie do tego ,że przyjdzie taki dzień końca , bo nie dam rady nie chce już tego domu remontować , bo po co ? Wynieść się nie moge , bo brak kasy ;( Eh nie wiem co robić . coś stuknie w domu , a ja zaraz w kulke się zwijam i płacze .;( co za rodzina ;( , że akuraat Bóg mnie pokarał;( ale za co ?
Cześć , Mam 21 lat. Mam problem nie wiem co robić . Eh . A więc może opisze wszystko od początku . Mieszkam sama kilka miesięcy temu ( w lutym ) zaczęło się wszystko , a może dalsza część problemów. W lutym trafiłam do psychiatryka , ponieważ już nie wytrzymałam psychicznie . A wszystko przez mojego brata , zaczęło się w grudniu wprowadził się do domu na 1 piętro ( wejście osobno) ja mieszkam na parterze i remontuje mieszkanie , w grudniu zalał mi całą łazienkę i kuchnie ;( wszystko do wymiany. Gdy chciałam żeby zwrócił za wszystko nie zrobił tego . W styczniu zalał mnie drugi raz , potem pod koniec stycznia znów . ( nie miał wody w domu ale jakimś cudem mnie zalewał ) nie wytrzymałam i kazałam mu , żeby mi oddał za wszystko po czym powiedział ,że mam S P I E R DA LA Ć ! . Powiedziałam mu prosto w oczy ,że zgłaszam Go do wodociągów .. Zrobiłam to . Przyjechali i odcięli mu rurę , nie powiedziałam ,że ciągnie wode na lewo ;( . Gdy wrócił z pracy zaczął się koszmar ! Groźby ,że mnie spali , przestawianie anteny ,pukanie i skakanie po suficie, komin mi zatykał . Cały czas płakałam,aż wkońcu zadzwoniłam na policje . Dzielnicowa powiedziała ,że zadziała . Czekałam i nic . A 10 lutego tak walił ,że nie wytrzymałam już . Zadzwoniłam po drugiego brata i Wzywałam policje przyjeżdżali i jechali i tak ze 3 razy w tym dniu, aż w końcu nie wytrzymałam i poszłam z domu . Rozmawiałam z tatem , który już nie żyje , nic więcej nie pamiętam . Wiem tylko ,że nad ranem byłam w psychiatryku . Wyszłam dzień później nie mogłam tam wytrzymać . Więcej nie pamiętam , kazali mi się zgłosić po pomoc . Poszłam do psychiatry powiedziała mi , że nie może mi pomóc MUSZE SOBIE SAMA ŻYCIE POUKŁADAĆ . Założyłam sprawe na policji o pscychiczne się znecanie .. ii ciągnie się do tej pory ...Jeszcze matka pije dzień w dzień jeżeli ma kasę ;( Brat pije z nią . ;( Ja chodzę i płacze .. Nie wiem mam dość , nie mam się komu wygadać , tylko w dzień chodzę z uśmiechniętą buzią ale tylko udaje ;( Jestem tak słaba psychicznie ,że po prostu najlepiej to bym stąd odeszła .... Od paru dni teraz mam jakieś lęki , widzę cały czas jakieś cienie . nie wiem co jest . Chyba dojdzie do tego ,że przyjdzie taki dzień końca , bo nie dam rady nie chce już tego domu remontować , bo po co ? Wynieść się nie moge , bo brak kasy ;( Eh nie wiem co robić . coś stuknie w domu , a ja zaraz w kulke się zwijam i płacze .;( co za rodzina ;( , że akuraat Bóg mnie pokarał;( ale za co ?
|