ta kolezanka zawinila a nie Ty nie martw sie bedzie napewno dobrze a idz do wychowawczyni i powiedz jak to bylo i moze akurat wszystko sie dobrze ulozy pozdrawiam:*

Nie zwracam uwagi na świeżość tematu. Jeżeli ktoś go odkopie, uznaję, że jest w miarę świeży.

Zdecydowanie do dzisiaj ciągają się po sądach :mrgreen:

[quote]2008-04-09[/quote]

Pewnie piszecie gdyby inni mieli taki problem, ale to już nie ma co sięzwracaćdo tej osoby, bo to dziwnie wygląda :D

[quote="Zakłopotana_17"]Rozumiem, że w tym momencie zawiniłam, ale ja NAPRAWDĘ wiem, że zapłaciłam.[/quote]

Przykro mi, na papierku Cię nie ma, więc opcje są dwie- albo polubownie załatwisz ze skarbnikiem sprawę, jak Janja pisze - albo zapłać, niestety gapowe kosztuje, takie życie.

Ja uważam, że tutaj istnieją trzy możliwości, zależące od okoliczności:
-pierwsza, przedstawić pokwitowanie, którego się nie ma
-druga, jeżeli to ostatnia klasa, to się na to wypiąć
-trzecia, jeżeli to jednak nie ostatnia klasa, to zapłacić dla świętego spokoju

[quote="Zakłopotana_17"]Najgorsze są miny koleżanek. Mam wrażenie, że wszyscy myślą, że ja kłamię (z wyjątkiem mojej przyjaciłóki, która widziała, że tak było).[/quote]

sama sobie odpowiedzialas, skoro przyjaciolka widziala to sprawa jasna- proponuje wyjasnic sprawe u wychowacy- w obecnosci kolezanki skarbnika i Twojej przyjaciolki.

Jak nie masz pokwitowania, to nie masz czego szukać.

Masz nauczkę za zaufanie ,teraz każ sobie kwitować wpłaty i podpisuje się pod -nie tłumacz się skoro nie zawiniłeś

mam podobna sprawe tylko w sprawie ze robie wiersze o nauczycielu wiesz co nie oatrz na swoje koleżanki i tyle i upieraj sie że zapłaciłaś ;-)

Hm..u mnie to kiedyś było tak, że jak ktoś płacił to się podpisywał i problemu nie było...