Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
|
|
|
I kolejna sprawa która jak zwykle z góry wydaje się przesądzona przez jedno zjawisko-stereotyp. To co z tego że jedynak albo z rodzeństwem? To nic nie przesądza. Kluczową rolę w zachowaniu, altruistycznym bądź egoistycznym odgrywa charakter, na który wpływ ma wychowanie rodziców (w zależności od charakteru mniejszy lub większy). Ja należę do grona jedynaków i nie sądzę żebym był egoistą. Zawsze się z wszystkimi dzielę, zawsze jestem w stanie udzielić pomocy. I chociaż moi rodzice do najbiedniejszych nie należą, to nigdy nie miałem spełnionych wszystkich moich zachcianek. Zawsze, aby coś dostać musiałem na to zasłużyć. Byłem nauczony szacunkuMy, do innych ludzi, i nie miało na to wpływu to, że jestem jedynakiem-szanuję po prostu wszystkich, niezależnie do jakiej grupy społecznej należy. Myślę, iż duży wpływ na to miało to, że od "szczuna" byłem wychowywany przez moją babcię, która wpajała mi bardzo staroświeckie poglądy ;)
I kolejna sprawa która jak zwykle z góry wydaje się przesądzona przez jedno zjawisko-stereotyp. To co z tego że jedynak albo z rodzeństwem? To nic nie przesądza. Kluczową rolę w zachowaniu, altruistycznym bądź egoistycznym odgrywa charakter, na który wpływ ma wychowanie rodziców (w zależności od charakteru mniejszy lub większy). Ja należę do grona jedynaków i nie sądzę żebym był egoistą. Zawsze się z wszystkimi dzielę, zawsze jestem w stanie udzielić pomocy. I chociaż moi rodzice do najbiedniejszych nie należą, to nigdy nie miałem spełnionych wszystkich moich zachcianek. Zawsze, aby coś dostać musiałem na to zasłużyć. Byłem nauczony szacunkuMy, do innych ludzi, i nie miało na to wpływu to, że jestem jedynakiem-szanuję po prostu wszystkich, niezależnie do jakiej grupy społecznej należy. Myślę, iż duży wpływ na to miało to, że od "szczuna" byłem wychowywany przez moją babcię, która wpajała mi bardzo staroświeckie poglądy ;)
|
|
|
|
Napisane: 2008-12-29, 13:13 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Nadopiekuńczość rodziców nie zależy od ilości dzieci ;)
Amen.
Nadopiekuńczość rodziców nie zależy od ilości dzieci ;)
Amen.
|
|
|
|
Napisane: 2008-12-21, 15:14 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Pewnie, że normalni ludzie :D Nie róbmy z nich nie wiadomo czego :D
Po prostu niektórzy rodzice jedynaków są nadopiekuńczy i spełniają każde ich zachcianki i myślę, że to ma wpływ na późniejsze zachowanie ;) Ale powtarzam NIE WSZYSCY ;)
Pewnie, że normalni ludzie :D Nie róbmy z nich nie wiadomo czego :D
Po prostu niektórzy rodzice jedynaków są nadopiekuńczy i spełniają każde ich zachcianki i myślę, że to ma wpływ na późniejsze zachowanie ;) Ale powtarzam NIE WSZYSCY ;)
|
|
|
|
Napisane: 2008-12-18, 21:50 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Moj facet jest jedynakiem - i na jego przykładzie moge smiało powiedzieć że jedynacy to normalni ludzie.. moze nawet czasem bardziej wrażliwi na niektóre sprawy :)
Moj facet jest jedynakiem - i na jego przykładzie moge smiało powiedzieć że jedynacy to normalni ludzie.. moze nawet czasem bardziej wrażliwi na niektóre sprawy :)
|
|
|
|
Napisane: 2008-12-16, 12:43 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
nargess_ napisał(a): no właśnie..... Jedynacy zazwyczaj są rozpieszczani i potem trudno jest im dojść z kimkolwiek do porozumienia :D
no chyba lekka przesada
to co czytam tu, to wydaje mi się, że wcale nie znacie jedynaków ;>
Dlaczego każdy sądzi, że jedynak nie potrafi się dogadać z innymi, że jest rozpieszczany itp. itd.
A czy to jest ich samych wina, że są jedynakami Bywa i tak, że lepiej dogadują się z "obcymi" niż rodzeństwo między sobą, i bywa tak, że mają również więcej znajomych :P
To są takie same osoby, jak Ci którzy mają rodzeństwo :)
[quote="nargess_"]no właśnie..... Jedynacy zazwyczaj są rozpieszczani i potem trudno jest im dojść z kimkolwiek do porozumienia :D
:aragorn:[/quote]
no chyba lekka przesada :shock:
to co czytam tu, to wydaje mi się, że wcale nie znacie jedynaków ;>
Dlaczego każdy sądzi, że jedynak nie potrafi się dogadać z innymi, że jest rozpieszczany itp. itd.
A czy to jest ich samych wina, że są jedynakami :?: Bywa i tak, że lepiej dogadują się z "obcymi" niż rodzeństwo między sobą, i bywa tak, że mają również więcej znajomych :P
To są takie same osoby, jak Ci którzy mają rodzeństwo :)
|
|
|
|
Napisane: 2008-12-15, 14:23 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Ja tez jestem jedynaczka i kiedyg jak poznałam swoja dalsza kuzynke powiedziała mi ona ze myslała ze bede głupia, zadziorna, chamska i wszystko co najgorsze,
pytałam sie jej czemu tak myslala ..ona na to ze jedynaczki takie sa
Pomyliła sie.. co do mnie :P
Ja tez jestem jedynaczka i kiedyg jak poznałam swoja dalsza kuzynke powiedziała mi ona ze myslała ze bede głupia, zadziorna, chamska i wszystko co najgorsze,
pytałam sie jej czemu tak myslala ..ona na to ze jedynaczki takie sa
Pomyliła sie.. co do mnie :P ;-)
|
|
|
|
Napisane: 2008-12-13, 16:05 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
A ja wam powiem jedno, ze nigdy na dzień dobry jak się przedstawiam nie przyznaję się ze jestem jedynaczką a to dlatego ze zawsze to powodowało jakieś oburzenie typu: ty jesteś jedynaczką ? i rozmowa na temat ze fajnie jest jedynakiem albo kijowo.
W szkole średniej większość klasy dopiero na koniec 4 klasy dowiedziała sie ze jestem jedynaczką ( i o dziwo byli zaskoczeni :P )
Apropo egoizmu to fakt to zależy przede wszystkim od rodziców mnie uczono tak ze zawsze cokolwiek sie kupiło było to dzielone na 3 i nie było tak ze skoro taty albo mamy nie ma to zjemy (albo ja zjem) tylko zawsze była odłożona i nietykalna część czy ja jestem egoistką ?? nie wiem, chyba raczej nie ( bo raczej nie załuję niczego nikomu i zawsze jestem skora do pomocy) za to jestem z lekka uparta ale w sumie to tez zależy w jakiej kwestii
Tak więc wniosek mój jest taki ze nie można wszystkich wrzucić do jednego worka i stwierdzoić jedynacy=egoiści, ponieważ są tacy którzy nie są jedynakami a tak sie zachowują - każą jednostkę należy rozpatrywać inwidualnie ....
A ja wam powiem jedno, ze nigdy na dzień dobry jak się przedstawiam nie przyznaję się ze jestem jedynaczką a to dlatego ze zawsze to powodowało jakieś oburzenie typu: ty jesteś jedynaczką ? :shock: i rozmowa na temat ze fajnie jest jedynakiem albo kijowo. :?:
W szkole średniej większość klasy dopiero na koniec 4 klasy dowiedziała sie ze jestem jedynaczką ( i o dziwo byli zaskoczeni :P ) 8-)
Apropo egoizmu to fakt to zależy przede wszystkim od rodziców mnie uczono tak ze zawsze cokolwiek sie kupiło było to dzielone na 3 i nie było tak ze skoro taty albo mamy nie ma to zjemy (albo ja zjem) tylko zawsze była odłożona i nietykalna część :-) czy ja jestem egoistką ?? nie wiem, chyba raczej nie ( bo raczej nie załuję niczego nikomu i zawsze jestem skora do pomocy) za to jestem z lekka uparta 8-) ale w sumie to tez zależy w jakiej kwestii
Tak więc wniosek mój jest taki ze nie można wszystkich wrzucić do jednego worka i stwierdzoić jedynacy=egoiści, ponieważ są tacy którzy nie są jedynakami a tak sie zachowują - każą jednostkę należy rozpatrywać inwidualnie ....
|
|
|
|
Napisane: 2008-05-30, 18:49 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Bylam jedynaczką przez 11 lat i bylo mi z tym calkiem dobrze. Dogaduje sie z bratem dopiero teraz. Nie bylam jakos przesadnie rozpieszczana o ile pamietam. Zawsze mielismy osobne pokoje, rodzice starali sie nas karac i nagradzac tak jak sobie zasluzylismy.
Znam jedynakow i takich i takich, jedni są typem na "ja" inni typ na "inni" troche pewnie tez zalezy od charakterku a wiedy bardziej w to sie mieszają geny. Co innego wychowanie bo to ono juz do konca ksztaltuje kto co mysli o sobie czy innych.
Bylam jedynaczką przez 11 lat i bylo mi z tym calkiem dobrze. Dogaduje sie z bratem dopiero teraz. Nie bylam jakos przesadnie rozpieszczana o ile pamietam. Zawsze mielismy osobne pokoje, rodzice starali sie nas karac i nagradzac tak jak sobie zasluzylismy.
Znam jedynakow i takich i takich, jedni są typem na "ja" inni typ na "inni" troche pewnie tez zalezy od charakterku a wiedy bardziej w to sie mieszają geny. Co innego wychowanie bo to ono juz do konca ksztaltuje kto co mysli o sobie czy innych.
|
|
|
|
Napisane: 2008-05-14, 18:40 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Mam 8 letniego brata i on też nic nie robi... więc mi nie wciskaj kitu
Mam 8 letniego brata i on też nic nie robi... więc mi nie wciskaj kitu :-P
|
|
|
|
Napisane: 2008-05-09, 19:33 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Bycie jedynakiem nie jest wcale takie wesole. Owszem z nikimnie trzeba sie dzielic ale tez w domu trzeba wszystko robic samemu, otym juz nikt kto ma rodzenstwo nie mysli a szkoda!
Bycie jedynakiem nie jest wcale takie wesole. Owszem z nikimnie trzeba sie dzielic ale tez w domu trzeba wszystko robic samemu, otym juz nikt kto ma rodzenstwo nie mysli a szkoda!
|
|
|
|
Napisane: 2008-05-09, 10:39 |
|
|
|
|