Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Powiem Ci , że poddaj sie czasowi , kiedyś jak mi ktoś mówił że ,,czas leczy rany,, to uważałam to za bujdę , ale teraz po podobnych przejściach wiem , że to najlepsze wyjście.
Uwierz , a zobaczysz że wszystko sie jakoś ułoży , jeśli nie będziecie razem to postaraj sie zapamiętać i zostawić to co było miłe miedzy wami .Pozdrawiam i trzymaj sie wiem na serio jak Ci ciężko!
Powiem Ci , że poddaj sie czasowi , kiedyś jak mi ktoś mówił że ,,czas leczy rany,, to uważałam to za bujdę , ale teraz po podobnych przejściach wiem , że to najlepsze wyjście.
Uwierz , a zobaczysz że wszystko sie jakoś ułoży , jeśli nie będziecie razem to postaraj sie zapamiętać i zostawić to co było miłe miedzy wami .Pozdrawiam i trzymaj sie wiem na serio jak Ci ciężko!
|
|
|
|
Napisane: 2008-02-18, 13:11 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
mery_blue napisał(a): jednakze mam prawo wyrazić własną opinie na kazdy temat
ANI RAZU NIE NAPISALEM ZE NIE MASZ
nie krzycz ///ema
[quote="mery_blue"]jednakze mam prawo wyrazić własną opinie na kazdy temat[/quote]
ANI RAZU NIE NAPISALEM ZE NIE MASZ
[color=olive][b]nie krzycz ///ema[/b][/color]
|
|
|
|
Napisane: 2008-02-17, 13:47 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
To nie cyznizm...:)
Czasem słowa są bolesne ale pokazują prawdę.. za jakiś czas ona sama stwierdzi ze Go niekochała...
Tkaie jest zycie
Jak Ci sie nie podobają moje posty to nie... Twój problem , jednakze mam prawo wyrazić własną opinie na kazdy temat
To nie cyznizm...:)
Czasem słowa są bolesne ale pokazują prawdę.. za jakiś czas ona sama stwierdzi ze Go niekochała...
Tkaie jest zycie
Jak Ci sie nie podobają moje posty to nie... Twój problem , jednakze mam prawo wyrazić własną opinie na kazdy temat
|
|
|
|
Napisane: 2008-02-15, 10:26 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
mery_blue napisał(a): Po za tym... Kochasz Go?? ha ha ha - miłośc polega na kompromisach pomimo wad... dość wstrętnie to napisałaś , ona nie prosi o arbitraż tylko o możliwość rozmowy z kimś -kimkolwiek . a z treści twojego postu wyłania sie adwokatura w dodatku z urzędu -może z ciebie takie sytuacje spływają jak " woda z kaczki " jak na kobietę to troszkę w tobie dużo cynizmu i mało zrozumienia , od dziś unikam tematów na których piszesz takie , "kaktusy" żeby nie rozpocząć kłótni paulusia123 napisał(a): ... ciesze sie ze chociaż mnie ktoś rozumie....
nie wiem czy rozumie ciebie , wiem ze podobne sytuacje nie są mi obce , nie poddawaj sie , to nie test , co zrobisz , zawsze będzie to dobra odpowiedz
[quote="mery_blue"]Po za tym... Kochasz Go?? ha ha ha - miłośc polega na kompromisach pomimo wad... [/quote]
dość wstrętnie to napisałaś , ona nie prosi o arbitraż tylko o możliwość rozmowy z kimś -kimkolwiek . a z treści twojego postu wyłania sie adwokatura w dodatku z urzędu -może z ciebie takie sytuacje spływają jak " woda z kaczki " jak na kobietę to troszkę w tobie dużo cynizmu i mało zrozumienia , od dziś unikam tematów na których piszesz takie , "kaktusy" żeby nie rozpocząć kłótni [quote="paulusia123"]... ciesze sie ze chociaż mnie ktoś rozumie.... [/quote]
nie wiem czy rozumie ciebie , wiem ze podobne sytuacje nie są mi obce , nie poddawaj sie , to nie test , co zrobisz , zawsze będzie to dobra odpowiedz
|
|
|
|
Napisane: 2008-02-14, 18:32 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Mam kiepski humor i duzo krytyki dzisiaj dla ludzi - uprzedzam bede niezbyt miła, ale przynajmniej szczera
paulusia123 napisał(a): powiedziałam mu że to koniec i że nie chce już płakać i cierpieć przez niego. myślałam , że on mnie jednak kocha i będzie o ,mnie walczył Ty powiedziałas koniec więc dlaczego ma walczyć? Pogodził sie z Twoją decyzją... Ogólnei z całości postu wyczytałam głównie..."ja, ja, ja, ja.." Tak jakbys Ty była tym aniołem a on tym złym który zaniedbuje itd... Wiesz.. chyba zcas najwyższy zrobić sobie rachunek sumienia.. My mozemy oceniac Tylko Twoją wersję... jak było naprawdę - nie wie nikt... Po za tym... Kochasz Go?? ha ha ha - miłośc polega na kompromisach pomimo wad... Prawdziwa miłosc odnacza się podejściem do kazdego problemu wspólnie... Coś kiepska ta miłosc między wami skoro ciagle sie kłóciliście, mówiliście do siebie przykre słowa itp. Zalecenia?? Znajdź kogoś kogo szczerze pokochasz... Udowodnij sobie samej ze sama dla siebie jesteś wartościowa... paulusia123 napisał(a): łzy mi same płyną...
wypłacz sie do upadłego - to pomaga...
Mam kiepski humor i duzo krytyki dzisiaj dla ludzi - uprzedzam bede niezbyt miła, ale przynajmniej szczera
[quote="paulusia123"]powiedziałam mu że to koniec i że nie chce już płakać i cierpieć przez niego. myślałam , że on mnie jednak kocha i będzie o ,mnie walczył[/quote]
Ty powiedziałas koniec więc dlaczego ma walczyć? Pogodził sie z Twoją decyzją...
Ogólnei z całości postu wyczytałam głównie..."ja, ja, ja, ja.." Tak jakbys Ty była tym aniołem a on tym złym który zaniedbuje itd... Wiesz.. chyba zcas najwyższy zrobić sobie rachunek sumienia..
My mozemy oceniac Tylko Twoją wersję... jak było naprawdę - nie wie nikt...
Po za tym... Kochasz Go?? ha ha ha - miłośc polega na kompromisach pomimo wad... Prawdziwa miłosc odnacza się podejściem do kazdego problemu wspólnie... Coś kiepska ta miłosc między wami skoro ciagle sie kłóciliście, mówiliście do siebie przykre słowa itp.
Zalecenia?? Znajdź kogoś kogo szczerze pokochasz... Udowodnij sobie samej ze sama dla siebie jesteś wartościowa...
[quote="paulusia123"]łzy mi same płyną...[/quote]
wypłacz sie do upadłego - to pomaga...
|
|
|
|
Napisane: 2008-02-14, 15:23 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Jeśli cię kocha to się zbierze w sobie i postara się ciebie odzyskać, jeżeli jednak cię nie kocha to dobrze że wyszło tak a nie musiałaś cierpieć dalej i okłamywać się.
Jeśli cię kocha to się zbierze w sobie i postara się ciebie odzyskać, jeżeli jednak cię nie kocha to dobrze że wyszło tak a nie musiałaś cierpieć dalej i okłamywać się.
|
|
|
|
Napisane: 2008-02-13, 22:02 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
nie widzę nic złego w rozmowie na forum , jak jest coś co chcesz powiedzieć tylko do jednej osoby , masz opcje wysłania wiadomości do użytkownika
bez obaw , wszystko zawsze ulega poprawie , a ja bardzo chętnie z tobą porozmawiam (popisze) bo wiem ze czasem , rozmowa jest jak prysznic po ciężkim dniu -niestety czasem brak wody
ogólnie na tym forum pewnie znajdzie sie wiele osób z którymi warto porozmawiać ,
" ty co plączesz ażeby śmiać mógł sie ktoś
już dość, już dość, już dość
niech to wszystko przepadnie we mgle
bo nowy dzień wstaje , wstaje nowy dzień ..."
nie widzę nic złego w rozmowie na forum , jak jest coś co chcesz powiedzieć tylko do jednej osoby , masz opcje wysłania wiadomości do użytkownika ;-)
bez obaw , wszystko zawsze ulega poprawie , a ja bardzo chętnie z tobą porozmawiam (popisze) bo wiem ze czasem , rozmowa jest jak prysznic po ciężkim dniu -niestety czasem brak wody ;-)
ogólnie na tym forum pewnie znajdzie sie wiele osób z którymi warto porozmawiać ,
" ty co plączesz ażeby śmiać mógł sie ktoś
już dość, już dość, już dość
niech to wszystko przepadnie we mgle
bo nowy dzień wstaje , wstaje nowy dzień ..."
|
|
|
|
Napisane: 2008-02-13, 14:08 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Dziękuj bardzo za pocieszenie... ciesze sie ze chociaż mnie ktoś rozumie.... jakbyś chciał pogadac to pisz 7103012
Dziękuj bardzo za pocieszenie... ciesze sie ze chociaż mnie ktoś rozumie.... jakbyś chciał pogadac to pisz 7103012
|
|
|
|
Napisane: 2008-02-13, 13:47 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
paulusia123 napisał(a): Może sie wyda komuś dziwne ale ja naprawdę nie mogę bez niego żyć ja tez mam taka osobę , z jednej strony myślę ze nie mogę bez niej żyć , z drugiej żyję paulusia123 napisał(a): Chciałabym o nim zapomnieć i przestać go kochać ale nie mogę. wszystko w twoich rekach , czym więcej będziesz sie zadręczała , tym ci będzie trudniej paulusia123 napisał(a): Jest mi tak ciężko zwłaszcza z powodu że nawet nie mam się komu wyżalić. myślałam , że mam przyjaciółkę, ale okazało sie że nią nie była..... Teraz siedzę sama i łzy mi same płyną...
ja miałem tak samo , teraz wiem ze popełniłem błąd , obwiniając przyjaciół , oni tez czasem czuja bezsilność - a na pewno w obce silnej emocji
nikt nic mądrego ci nie doradzi , bo to twoje życie , jedynie mogę ci powiedzieć , żebyś sie trzymała , pewne rany krwawią zawsze , naucz sie z tym żyć -pewnie życie zrobi ci jeszcze niespodzianek
wirtualny uścisk dla ciebie , taki ciepły i przyjazny
[quote="paulusia123"]Może sie wyda komuś dziwne ale ja naprawdę nie mogę bez niego żyć[/quote]
ja tez mam taka osobę , z jednej strony myślę ze nie mogę bez niej żyć , z drugiej żyję [quote="paulusia123"]Chciałabym o nim zapomnieć i przestać go kochać ale nie mogę.[/quote]
wszystko w twoich rekach , czym więcej będziesz sie zadręczała , tym ci będzie trudniej [quote="paulusia123"]Jest mi tak ciężko zwłaszcza z powodu że nawet nie mam się komu wyżalić. myślałam , że mam przyjaciółkę, ale okazało sie że nią nie była..... Teraz siedzę sama i łzy mi same płyną...[/quote]
ja miałem tak samo , teraz wiem ze popełniłem błąd , obwiniając przyjaciół , oni tez czasem czuja bezsilność - a na pewno w obce silnej emocji
nikt nic mądrego ci nie doradzi , bo to twoje życie , jedynie mogę ci powiedzieć , żebyś sie trzymała , pewne rany krwawią zawsze , naucz sie z tym żyć -pewnie życie zrobi ci jeszcze niespodzianek
wirtualny uścisk dla ciebie , taki ciepły i przyjazny
|
|
|
|
Napisane: 2008-02-13, 13:38 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Jest mi strasznie ciężko..nie wiem co robic.... |
|
|
Witam wszystkich. Niedawno przekonałam się, że już nikomu na mnie nie zależy. Nawet nie mam sie komu wygadać ze swoich problemów. Chodzi o to, że byłam ze swoim chłopakiem 19 miesięcy i kocham go strasznie. Jednak jemu chyba nie zależy. Niby do mnie przyjeżdżał i wszystko, ale cały czas sie kłócimy. On ostatnio sie zrobił okropny, zaczął mi mówić bardzo przykre słowa i mnie obrażać. Zaczęły lecieć wyzwiska z obydwóch stron. nie wytrzymałam wczoraj po tym co mi powiedział. sprawił mi wiele przykrości i powiedziałam mu że to koniec i że nie chce już płakać i cierpieć przez niego. myślałam , że on mnie jednak kocha i będzie o ,mnie walczył. a on po prostu wyłączył telefon a wcześniej jeszcze powiedział mi parę przykrych słów. Może sie wyda komuś dziwne ale ja naprawdę nie mogę bez niego żyć i nie mogę zapomnieć o nim. Ale sama wiem ze nie powinnam tak niszczyć swojego zdrowia i nerwów i nie powinnam być z kimś kto mnie tak traktuje.. nie wiem co robić...jest mi strasznie ciężko... Chciałabym o nim zapomnieć i przestać go kochać ale nie mogę....nie mogę wytrzymać bez niego...
cały czas o nim myślę...Nigdy mi na nikim tak nie zależało...Myślałam, że jemu też. Nawet sie przeprowadził jakiś czas temu żeby mieszkać bliżej mnie, bo wcześniej mieszkał z rodzicami i dzieliła nas spora odległość... przyjeżdżał do mnie w każdej wolnej chwili...Nie był taki wcześniej nawet złego słowa mi nie powiedział.... Ja także jestem osobą nerwową i zdarzało mi sie na niego nakrzyczeć czy obrazić... Jednak to ja zawsze płakałam i nie spałam po nocach....najgorsze jest to że mi puściły nerwy i powiedziałam mu , że to jest koniec przez telefon..
Jest mi tak ciężko zwłaszcza z powodu że nawet nie mam się komu wyżalić. myślałam , że mam przyjaciółkę, ale okazało sie że nią nie była..... Teraz siedzę sama i łzy mi same płyną...
Witam wszystkich. Niedawno przekonałam się, że już nikomu na mnie nie zależy. Nawet nie mam sie komu wygadać ze swoich problemów. Chodzi o to, że byłam ze swoim chłopakiem 19 miesięcy i kocham go strasznie. Jednak jemu chyba nie zależy. Niby do mnie przyjeżdżał i wszystko, ale cały czas sie kłócimy. On ostatnio sie zrobił okropny, zaczął mi mówić bardzo przykre słowa i mnie obrażać. Zaczęły lecieć wyzwiska z obydwóch stron. nie wytrzymałam wczoraj po tym co mi powiedział. sprawił mi wiele przykrości i powiedziałam mu że to koniec i że nie chce już płakać i cierpieć przez niego. myślałam , że on mnie jednak kocha i będzie o ,mnie walczył. a on po prostu wyłączył telefon a wcześniej jeszcze powiedział mi parę przykrych słów. Może sie wyda komuś dziwne ale ja naprawdę nie mogę bez niego żyć i nie mogę zapomnieć o nim. Ale sama wiem ze nie powinnam tak niszczyć swojego zdrowia i nerwów i nie powinnam być z kimś kto mnie tak traktuje.. nie wiem co robić...jest mi strasznie ciężko... Chciałabym o nim zapomnieć i przestać go kochać ale nie mogę....nie mogę wytrzymać bez niego...
cały czas o nim myślę...Nigdy mi na nikim tak nie zależało...Myślałam, że jemu też. Nawet sie przeprowadził jakiś czas temu żeby mieszkać bliżej mnie, bo wcześniej mieszkał z rodzicami i dzieliła nas spora odległość... przyjeżdżał do mnie w każdej wolnej chwili...Nie był taki wcześniej nawet złego słowa mi nie powiedział.... Ja także jestem osobą nerwową i zdarzało mi sie na niego nakrzyczeć czy obrazić... Jednak to ja zawsze płakałam i nie spałam po nocach....najgorsze jest to że mi puściły nerwy i powiedziałam mu , że to jest koniec przez telefon..
Jest mi tak ciężko zwłaszcza z powodu że nawet nie mam się komu wyżalić. myślałam , że mam przyjaciółkę, ale okazało sie że nią nie była..... Teraz siedzę sama i łzy mi same płyną...
|
|
|
|
Napisane: 2008-02-13, 13:05 |
|
|
|
|