Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Nijaka, rozumiem Cię. Sam pracuję w firmie i mam gorzej jak ty - bo ja na 3 zmiany (6-14, 14-22,22-6). Czasami jest tak że co drugi tydzień mogę sobie coś załatwić np. 2 dni na rano , 3 dni na popołudnie i 3 -2 dni wolne i znów wszystko od początku- na nocną zmianę. To jednak daje w kość i po takim tygodniu to nić się nie chce. A jak ja z pracą sobie radzę ? prosto , jak wychodzę z pracy i czekam na autobus to już nie myślę o pracy (wszystko zostaje za bramą) po co w domu mam się denerwować , chce odpocząć. czasami piwko sobie wypiję itp. Wcześnie kładę się spać i tak mi dzień zleci.
[b]Nijaka[/b], rozumiem Cię. Sam pracuję w firmie i mam gorzej jak ty - bo ja na 3 zmiany (6-14, 14-22,22-6). Czasami jest tak że co drugi tydzień mogę sobie coś załatwić np. 2 dni na rano , 3 dni na popołudnie i 3 -2 dni wolne i znów wszystko od początku- na nocną zmianę. To jednak daje w kość i po takim tygodniu to nić się nie chce. A jak ja z pracą sobie radzę ? prosto , jak wychodzę z pracy i czekam na autobus to już nie myślę o pracy (wszystko zostaje za bramą) po co w domu mam się denerwować , chce odpocząć. czasami piwko sobie wypiję itp. Wcześnie kładę się spać i tak mi dzień zleci.
|
|
|
|
Napisane: 2008-03-24, 17:39 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Nijaka napisał(a): Co więc zrobić by połączyć młodzieńczą chęć życia która wciąz gdzieś we mnie jest mimo że zepchnięta bardzo mocno na drugi tor z poczuciem obowiązku i typowo "dorosłym" życiem????
Pewnie,kiedy to pisałaś,miałaś kiepski dzień:)Każdy ma dzień zwątpienia:(
Nie wiem na którą masz do pracy,ale może powinnaś wynająć sobie mieszkanie
(przesada!!!) albo pokoik w pobliżu swojego miejsca pracy.Zobacz ile odchodzi czasu poświęconego na dojazd!!!
[quote="Nijaka"]Co więc zrobić by połączyć młodzieńczą chęć życia która wciąz gdzieś we mnie jest mimo że zepchnięta bardzo mocno na drugi tor z poczuciem obowiązku i typowo "dorosłym" życiem????[/quote]
Pewnie,kiedy to pisałaś,miałaś kiepski dzień:)Każdy ma dzień zwątpienia:(
Nie wiem na którą masz do pracy,ale może powinnaś wynająć sobie mieszkanie
(przesada!!!) albo pokoik w pobliżu swojego miejsca pracy.Zobacz ile odchodzi czasu poświęconego na dojazd!!!
|
|
|
|
Napisane: 2008-03-15, 04:08 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
A ja uważam, że poprostu musisz postarać się odgraniczać pracę od reszty swojego życia. Znam wiele ludzi, którzy pracują cały tydzień, na nic czasu nie mają i dopiero podczas weekandu ich życie stanowczo się zmienia. Nie twierdzę, że taki tryb życia (który jest już trochę zbliżony do pracoholizmu) jest dobry, ale na początku życia zawodowego większość z ludzi jest na coś takiego skazana.
Postaraj się zapomnieć o pracy podczas weekandu (wiem, że nie będzie to łatwe bo do tego wszystkiego jeszcze studiujesz, a studia czasem wymagają siedzenia nad książkami po nocach) ale chodzi mi o kilka godzin w sobotę czy w niedzielę tylko dla ciebie. Czasem zwykły spacer dużo zmienia, telefon do znajomego, może jakieś (nawet niedługie) spotkanie na mieście z kimś kogo się dawno nie widziało.
Nie wiem, czy to co mówię ma większy sens, ale takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam.
A ja uważam, że poprostu musisz postarać się odgraniczać pracę od reszty swojego życia. Znam wiele ludzi, którzy pracują cały tydzień, na nic czasu nie mają i dopiero podczas weekandu ich życie stanowczo się zmienia. Nie twierdzę, że taki tryb życia (który jest już trochę zbliżony do pracoholizmu) jest dobry, ale na początku życia zawodowego większość z ludzi jest na coś takiego skazana.
Postaraj się zapomnieć o pracy podczas weekandu (wiem, że nie będzie to łatwe bo do tego wszystkiego jeszcze studiujesz, a studia czasem wymagają siedzenia nad książkami po nocach) ale chodzi mi o kilka godzin w sobotę czy w niedzielę tylko dla ciebie. Czasem zwykły spacer dużo zmienia, telefon do znajomego, może jakieś (nawet niedługie) spotkanie na mieście z kimś kogo się dawno nie widziało.
Nie wiem, czy to co mówię ma większy sens, ale takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam.
|
|
|
|
Napisane: 2008-02-01, 11:26 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Więc musisz to przetrzymać żeby powiedzieć sobie że było warto,nie zaszkodzi też się rozglądać za czymś nowym w jakichś rozsądniejszych godzinach to też będzie nowe doświadczenie tam też będą nowi ludzie , przerażający jest czas twojej pracy może to zmień w obecnej, bo w tej sytuacji można rzeczywiście sie wykończyć.Gdybyś miała
więcej czasu dla siebie więcej uwagi byś poświęciła relacjom w domu,a reszta sama by przyszła.
Więc musisz to przetrzymać żeby powiedzieć sobie że było warto,nie zaszkodzi też się rozglądać za czymś nowym w jakichś rozsądniejszych godzinach to też będzie nowe doświadczenie tam też będą nowi ludzie , przerażający jest czas twojej pracy może to zmień w obecnej, bo w tej sytuacji można rzeczywiście sie wykończyć.Gdybyś miała
więcej czasu dla siebie więcej uwagi byś poświęciła relacjom w domu,a reszta sama by przyszła.
|
|
|
|
Napisane: 2008-01-30, 22:18 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
xerospect powody są dwa: po pierwsze to dość duża miedzynarodowa firma więc w pewnym sensie to bardzo dobry początek mojego "zawodowego życia". A że jednocześnie studiuję na kierunku ściśle powiązanym z pracą można powiedzieć, ze w tym samym czasie nie dość ze kształcę sięi zdobywam potrzebne papiery to równiez łapię doświadczenie. Bardzo często przecież w ofertach pracy pracodawca poszukuje młodych ludzi jednakże już z doświadczeniem lub chociażby odbytym krótkim stazem.
Po drugie i ważniejsze kompletnie uzależniłam się od ludzi. Uwielbiam atmosferę jaka tu panuje, kontakt z nimi....i wiem, że ciężko było by mi sie teraz z nimi rozstać.
Na co dzień czuje się dość...nie wiem czy "samotna" tu pasuje...
W domu relacje nie są najlepsze....w zasadzie cieżko dogadać mi się z kimkolwiek, wszystkie "szkolne" przyjaźnie skończyły sie po maturze jak każdy pojechał w swoją stronę a wiadomo, że kontakt ani telefoniczny ani poprzez sieć nie zastapi tego "na żywo"......
xerospect powody są dwa: po pierwsze to dość duża miedzynarodowa firma więc w pewnym sensie to bardzo dobry początek mojego "zawodowego życia". A że jednocześnie studiuję na kierunku ściśle powiązanym z pracą można powiedzieć, ze w tym samym czasie nie dość ze kształcę sięi zdobywam potrzebne papiery to równiez łapię doświadczenie. Bardzo często przecież w ofertach pracy pracodawca poszukuje młodych ludzi jednakże już z doświadczeniem lub chociażby odbytym krótkim stazem.
Po drugie i ważniejsze kompletnie uzależniłam się od ludzi. Uwielbiam atmosferę jaka tu panuje, kontakt z nimi....i wiem, że ciężko było by mi sie teraz z nimi rozstać.
Na co dzień czuje się dość...nie wiem czy "samotna" tu pasuje...
W domu relacje nie są najlepsze....w zasadzie cieżko dogadać mi się z kimkolwiek, wszystkie "szkolne" przyjaźnie skończyły sie po maturze jak każdy pojechał w swoją stronę a wiadomo, że kontakt ani telefoniczny ani poprzez sieć nie zastapi tego "na żywo"......
|
|
|
|
Napisane: 2008-01-30, 01:28 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Czy to nie ty tworzysz sobie tą rzeczywistość od której tak starasz się oderwać?
Musi być jakiś powód że ciśniesz tam pół roku i nie zmieniasz roboty,i chyba nie chodzi tu o kasę.
Młodzieńcza chęć życia i typowo "dorosłe życie" myślę że jedno nie musi przekreślać
drugiego.
Niech w takim razie twoje "dorosłe życie" nie będzie takie typowe niech będzie powiedzmy młodzieńcze.
Czy to nie ty tworzysz sobie tą rzeczywistość od której tak starasz się oderwać?
Musi być jakiś powód że ciśniesz tam pół roku i nie zmieniasz roboty,i chyba nie chodzi tu o kasę.
Młodzieńcza chęć życia i typowo "dorosłe życie" myślę że jedno nie musi przekreślać
drugiego.
Niech w takim razie twoje "dorosłe życie" nie będzie takie typowe niech będzie powiedzmy młodzieńcze.
|
|
|
|
Napisane: 2008-01-29, 22:17 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Póstki w głowie nie mam morzemy porozmawiać na wiele tematóf kohanie.
Pozdrafiam
Póstki w głowie nie mam morzemy porozmawiać na wiele tematóf kohanie.
Pozdrafiam
|
|
|
|
Napisane: 2008-01-29, 19:07 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Uwolnij napisał(a): Kciałem być tylko miły :( Nie wyszło. Uwolnij napisał(a): P.S Mam dyslekcję, dysortografię i rzułte papiery wienc prosze mi wybaczyć, a ze słownikiem zadłógo by trfało pisanie.
Zapomniałeś dodać : i pustkę w głowie...
[quote="Uwolnij"]Kciałem być tylko miły :( [/quote] Nie wyszło. [quote="Uwolnij"]P.S Mam dyslekcję, dysortografię i rzułte papiery wienc prosze mi wybaczyć, a ze słownikiem zadłógo by trfało pisanie.[/quote]
Zapomniałeś dodać : i pustkę w głowie...
|
|
|
|
Napisane: 2008-01-29, 19:04 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Kciałem być tylko miły :(
P.S Mam dyslekcję, dysortografię i rzułte papiery wienc prosze mi wybaczyć, a ze słownikiem zadłógo by trfało pisanie.
Pozdrawiam
Kciałem być tylko miły :(
P.S Mam dyslekcję, dysortografię i rzułte papiery wienc prosze mi wybaczyć, a ze słownikiem zadłógo by trfało pisanie.
Pozdrawiam
|
|
|
|
Napisane: 2008-01-29, 19:01 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Uwolnij napisał(a): Idź na stódia i zacznij siem óczyć bo jako fizfol daleko nie zajdziesz. Niestety pefnie nie masz matóry wienc nici z tego :( Nie to co ja profesor na US.
Cóż za skromność Po pierwsze pisz inaczej, bo cholery można dostać jak to się czyta. Po drugie nie pisz tak, jakbyś miał do czynienia z kimś gorszym od Ciebie. Po trzecie nie oceniaj jej jeśli jej nie znasz. To tyle ode mnie Panie Głupio - Mądry.
Nijaka, rzeczywiście ciężka sprawa...trudno znaleźć jakiś dobry sposób. Nie wiem co Ci poradzić ;(
[quote="Uwolnij"]Idź na stódia i zacznij siem óczyć bo jako fizfol daleko nie zajdziesz. Niestety pefnie nie masz matóry wienc nici z tego :( Nie to co ja profesor na US.[/quote]
Cóż za skromność :-> Po pierwsze pisz inaczej, bo cholery można dostać jak to się czyta. Po drugie nie pisz tak, jakbyś miał do czynienia z kimś gorszym od Ciebie. Po trzecie nie oceniaj jej jeśli jej nie znasz. To tyle ode mnie Panie Głupio - Mądry.
Nijaka, rzeczywiście ciężka sprawa...trudno znaleźć jakiś dobry sposób. Nie wiem co Ci poradzić ;(
|
|
|
|
Napisane: 2008-01-29, 18:55 |
|
|
|
|