Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
Re: jak poradzić sobie na studiach? |
|
|
podróże to dobry pomysł, ale nie każdego stać na to, zwłaszcza studentów
podróże to dobry pomysł, ale nie każdego stać na to, zwłaszcza studentów
|
|
|
|
Napisane: 2023-02-16, 21:45 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: jak poradzić sobie na studiach? |
|
|
Ja łącze studia z podróżami, dzięki temu zachowuję świeżość umysłu. Mogą to być krótsze podróże czy dłuższe, ale te zazwyczaj preferuje kupować w biurze podróży. Lubię Konsorcjum.pl, zawsze znajdę tam jakąś ciekawą ofertę tak jak przykładowo Aruba. Niesamowite miejsce, a mój hotel Renaissance miał dostęp do plaży z flamingami!
Ja łącze studia z podróżami, dzięki temu zachowuję świeżość umysłu. Mogą to być krótsze podróże czy dłuższe, ale te zazwyczaj preferuje kupować w biurze podróży. Lubię Konsorcjum.pl, zawsze znajdę tam jakąś ciekawą ofertę tak jak przykładowo Aruba. Niesamowite miejsce, a mój hotel Renaissance miał dostęp do plaży z flamingami!
|
|
|
|
Napisane: 2023-01-20, 14:37 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: jak poradzić sobie na studiach? |
|
|
Dowiedz się jakie atrakcje proponuje miasto do którego wyjechałaś. Na pewno znajdziesz coś dla siebie. Spróbuj nawiązać nowe kontakty.
Dowiedz się jakie atrakcje proponuje miasto do którego wyjechałaś. Na pewno znajdziesz coś dla siebie. Spróbuj nawiązać nowe kontakty.
|
|
|
|
Napisane: 2019-06-26, 11:03 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: jak poradzić sobie na studiach? |
|
|
A może jakaś praca dodatkowa? Zajmiesz umysł i przy okazji sobie dorobisz :)
A może jakaś praca dodatkowa? Zajmiesz umysł i przy okazji sobie dorobisz :)
|
|
|
|
Napisane: 2019-05-09, 12:00 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: jak poradzić sobie na studiach? |
|
|
Znajdź hobby i grupę ludzi, z którymi możesz dzielić to hobby. Chodź na siłownię, rower, biegi lub zwiedzanie okolic. Opcji jest dużo. :)
Znajdź hobby i grupę ludzi, z którymi możesz dzielić to hobby. Chodź na siłownię, rower, biegi lub zwiedzanie okolic. Opcji jest dużo. :)
|
|
|
|
Napisane: 2019-05-06, 09:32 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: jak poradzić sobie na studiach? |
|
|
Znajdź coś w co się wkręcisz: rower, jakieś maratony filmowe, klub książki, grupę dyskusyjną. Coś co będzie sprawiało Ci przyjemność, będzie zajmowało czas i będziesz mogła poznać ludzi, z którymi coś będzie Cię łączyło. :)
Znajdź coś w co się wkręcisz: rower, jakieś maratony filmowe, klub książki, grupę dyskusyjną. Coś co będzie sprawiało Ci przyjemność, będzie zajmowało czas i będziesz mogła poznać ludzi, z którymi coś będzie Cię łączyło. :)
|
|
|
|
Napisane: 2019-04-30, 00:12 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
jak poradzić sobie na studiach? |
|
|
Witajcie. Jestem na pierwszym roku studiów. Wyjechałam do miasta oddalonego od mojego rodzinnego domu o 150km. Od pięciu lat jestem w szczęśliwym związku z chłopakiem, który również studiuje, ale w innym mieście. Widujemy się w weekendy, święta i w sumie kiedy tylko możemy. Mimo wszystko, bardzo ciężko mi tutaj funkcjonować na co dzień. W drugim semestrze spędzam o wiele mniej czasu na uczelni, przez co mam więcej wolnego. Kłopotliwa jest też dla mnie tęsknota po prostu za rodzicami, za domem. Nie potrafię się przyzwyczaić do takiego życia. Wynajmuję mieszkanie z randomowymi osobami, z którymi ciężko się dogadać, co też działa na mnie przytłaczająco. Nie mam żadnych zainteresowań. Ze znajomymi poza uczelnią widuję się dosyć rzadko, dlatego nie mam pojęcia czym zająć myśli i sprawić, żeby czas leciał nieco szybciej. Czuję się dużo lepiej będąc w moim rodzinnym mieście z rodzicami i chłopakiem, dlatego zawsze niecierpliwie czekam na weekend. Czy jest ktoś w podobnej sytuacji? Jak umilić sobie czas?
Witajcie. Jestem na pierwszym roku studiów. Wyjechałam do miasta oddalonego od mojego rodzinnego domu o 150km. Od pięciu lat jestem w szczęśliwym związku z chłopakiem, który również studiuje, ale w innym mieście. Widujemy się w weekendy, święta i w sumie kiedy tylko możemy. Mimo wszystko, bardzo ciężko mi tutaj funkcjonować na co dzień. W drugim semestrze spędzam o wiele mniej czasu na uczelni, przez co mam więcej wolnego. Kłopotliwa jest też dla mnie tęsknota po prostu za rodzicami, za domem. Nie potrafię się przyzwyczaić do takiego życia. Wynajmuję mieszkanie z randomowymi osobami, z którymi ciężko się dogadać, co też działa na mnie przytłaczająco. Nie mam żadnych zainteresowań. Ze znajomymi poza uczelnią widuję się dosyć rzadko, dlatego nie mam pojęcia czym zająć myśli i sprawić, żeby czas leciał nieco szybciej. Czuję się dużo lepiej będąc w moim rodzinnym mieście z rodzicami i chłopakiem, dlatego zawsze niecierpliwie czekam na weekend. Czy jest ktoś w podobnej sytuacji? Jak umilić sobie czas?
|
|
|
|
Napisane: 2019-04-10, 16:36 |
|
|
|
|