Witam moja historia wygląda tak: obecnie przebywam w Anglii tu poznałem też dziewczynę, znamy się od jakiegoś roku (jako współlokatorzy) od jakiś trzech miesięcy jesteśmy razem. Na początku było jak w bajce mówiła mi jakim jestem wspaniałym człowiekiem dobrym i mądrym tuliła się do mnie po prostu było wspaniale. I tu zaczyna się najciekawszy element naszej historii ponieważ jest ze mną w ósmym tygodniu ciąży. Dowiedzieliśmy się w około 4tyg. ona była w szoku i ja też ale oboje się ucieszyliśmy. Zanim się dowiedzieliśmy ja już coś przeczuwałem miała huśtawki nastroju bywała nerwowa i potrafiła mi powiedzieć że nie pasujemy do siebie i skoro już na początku kłócimy się o byle co to co będzie potem . Teraz jest w ciąży ale jej stosunek do mojej osoby uległ całkowitej odmianie nie przytula mnie już, nie mówi miłych rzeczy, warczy na mnie denerwuje ją sama moja obecność, czepia się o byle co byle tylko się na mnie wyżyć. Czuje że ją kocham choć jej tego nie powiedziałem a co gorsza boje się że ona nic do mnie nie czuje oprócz niepotrzebnej frustracji i nerwów. Ktoś mi zaraz napisze że hormony itp. i wierzcie mi modle się aby tak było. Choć sam ostatnio popełniłem kilka poważnych błędów w tym związku gubie się i nie wiem co robić mam. Obawiam się że za dużo czasu też spędzaliśmy ze sobą (dom, praca, łóżko).
To moja historia w dużym skrócie bo nie da się wszystkiego tak streścić. dziękuje za wszelką pomoc.
Witam moja historia wygląda tak: obecnie przebywam w Anglii tu poznałem też dziewczynę, znamy się od jakiegoś roku (jako współlokatorzy) od jakiś trzech miesięcy jesteśmy razem. Na początku było jak w bajce mówiła mi jakim jestem wspaniałym człowiekiem dobrym i mądrym tuliła się do mnie po prostu było wspaniale. I tu zaczyna się najciekawszy element naszej historii ponieważ jest ze mną w ósmym tygodniu ciąży. Dowiedzieliśmy się w około 4tyg. ona była w szoku i ja też ale oboje się ucieszyliśmy. Zanim się dowiedzieliśmy ja już coś przeczuwałem miała huśtawki nastroju bywała nerwowa i potrafiła mi powiedzieć że nie pasujemy do siebie i skoro już na początku kłócimy się o byle co to co będzie potem . Teraz jest w ciąży ale jej stosunek do mojej osoby uległ całkowitej odmianie nie przytula mnie już, nie mówi miłych rzeczy, warczy na mnie denerwuje ją sama moja obecność, czepia się o byle co byle tylko się na mnie wyżyć. Czuje że ją kocham choć jej tego nie powiedziałem a co gorsza boje się że ona nic do mnie nie czuje oprócz niepotrzebnej frustracji i nerwów. Ktoś mi zaraz napisze że hormony itp. i wierzcie mi modle się aby tak było. Choć sam ostatnio popełniłem kilka poważnych błędów w tym związku gubie się i nie wiem co robić mam. Obawiam się że za dużo czasu też spędzaliśmy ze sobą (dom, praca, łóżko).
To moja historia w dużym skrócie bo nie da się wszystkiego tak streścić. dziękuje za wszelką pomoc. :-(