uwazam ze nie ma nic bardziej durnego. kim to trzeba byc by brac z kims slub ktory i tak bedzie uniewazniony. mysle ze tak postepuje tylko egoista,ktos kto jest pozbawiony jakich kolewiek skrupolow,
nie zrozumiem tego nigdy jak ktos taki mowi ze z milosci nie powiedzial o wszystkim.

To dziwne, że ksiądz w parafii gdzie braliście ślub nie wymagał od Was zaświadczenia o ukończonym kursie przed małżeńskim, ale wydaje mi się że to nie jest powód żeby unieważnić małżeństwo. Wydaje mi że zatajenie jakiegoś istotnego faktu z życia, który może mieć wpływ na małżeństwo, może być powodem do unieważnienia, np. bigamia, zatajenie przed narzeczonym niepłodności, pokrewieństwo w tym również pokrewieństwo prawne, małżeństwo zawarte pod przymusem. Najlepiej poczytaj o tym lub zapytaj dobrego prawnika.

Najlepiej przejdź się po kilku kancelariach adwokackich, wyjaśnij na czym rzecz polega i na pewno kogoś znajdziesz :)

Jeśli potraktowałaś kurs przedmałżeński jako formalność to wcale się nie dziwię, że Twoje małżeństwo skończyło się rozwodem.

na pewno można unieważnić, gdy np. żona jest bezpłodna i to przed tobą zataiła

Jak to? Nie odbyliście kursu przedmałżeńskiego? Ksiądz w parafii nie wymagał… Aż nie chcę mi się wierzyć! Ja przed swoim ślubem miałem wrażenie, że dopełnienie tych wszystkich formalności jest najważniejsze, mój proboszcz by nie dopuściłby nas przed ołtarz bez kursu… A po paru latach skończyło się rozwodem. Dość przykra sprawa, ale załatwiona z rzeczowym adwokatem – Grzegorzem Bubą z Lubina. Konkretny, fachowy, mnie to bardzo odpowiadało!

Potrzebuję poradę ws. dobrego adwokata rozwodowego z Lubina. Możecie się kogoś polecić? Chciałem tez zapytać, czy możliwe jest unieważnienie małżeństwa w sytuacji, w której mogę udowodnić żonie, że nie uczestniczyliśmy w kursie przedmałżeńskiej, a jest obligatoryjny warunek do zawarcia małżeństwa?