[quote="Rosalie"]Kolego, a czyż nie na tym wiara polega? Czy przynależność do jakiegos Kościoła nie oznacza przyjmowanie jego nauki w 100% ?
Tak już jest. Ale właśnie na tym polega podtrzymywanie przez Kościół ludzkiej moralności, obrona jej przed upadkiem, przed zatraceniem najważniejszych wartosci :-o[/quote]



Podtrzymywanie ludzkiej moralności ? Obrona przed zatraceniem najważniejszych wartości? A kto wybił indian w ameryce południowej. A w pólnocnej ? Kościól podniósł lament? A Swięta Inkwizycja to niby jakich wartości broniła. A wiesz że w Polsce jeszcze pod koniec XIX wieku spalono kobietę za czary ? A Musolini i Franko to do jakiego koscioła chodzili? A wiesz kto mordował w obozie w Jasenovac ? To se sprawdż.

Powtarzasz jakieś puste slogany

Swoją droga statystyki są robione po to zeby pokazac cos czego nie ma ;p W koncu kłamstwo powtórzone sto razy staje się prawdą...

no wlasnie te akty chrztu i zakłamanie statystyk później się odbija na normalnych ludziach :) a to religia obowiazkowa, a to o waznych decyzjach decyduja ksieza...

najprościej jest hm... Policzyć? Wierzących na podstawie aktów chrztu... A to, ze będąc chrzczonym nie wie sie jeszcze zazwyczaj nawet co to słowo znaczy to już inna sprawa.

taa, "jestem katolikiem bo wszyscy są, moja rodzina itp, do kosciola nie chodze, a na starosc sie nawroce", albo sie jest wierzacym i praktykujacym albo nie, bo tak naprawde w Polsce jest moze 20-30% katolikow(katolik=wierzacy i praktykujacy), albo ktos przyjmuje wiare taka jaka jest a wiadomo nigdy nie dojdzie sie tu do consensusu, bo nasza wiara nigdy nie byla nie jest i nie bedzie idealna, a juz zeby dogodzic wszystkim to juz nie ma mowy,,,

[quote="wichura"][quote="dream*"]że 98% spoleczenstwa to katolicy[/quote]
gdzie bo chyba nie w Polsce, chyba ze uznajemy "katolików" wierzących ale nie praktykujących :-/[/quote]

wichura, to pewna szydera :)
W Polsce za katolików uważamy osoby przynalezne do KK czyli słowem, ochrzczone, zazwyczaj bez ich wyraźnej woli i refleksji.

[quote="dream*"]że 98% spoleczenstwa to katolicy[/quote]
gdzie bo chyba nie w Polsce, chyba ze uznajemy "katolików" wierzących ale nie praktykujących :-/

Ja mam etykę :) I prawde mówiac nasz nauczyciel jest po prostu niesamowity... Ale o tym duzo by pisac ;] Najbardziej irytuje mnie fakt, że jesli będą one obowiązkowe to w razie braku nauczyciela etyki będą one prowadzone przez księzy. A etyków jest naprawde mało... Przeciez i tak wynik bedzie ten sam, tyle że pod przykrywką wolnego wyboru...

wiara bez refleksji to fanatyzm :)

co do etyki obowiazkowej, ja bylam jedyna w klasie nie chodząca, wiec nawet sie nie pokwapili by mi zorganizować lekcje etyki bo jak? indywidualne? :)
oczywiscie, mogłabym się ubiegac o te lekcje ale mi sie nie chcialo bo nie zalezalo mi na sredniej ocen [wiadomo, ze etyka ladnie zawyza]

No i dlatego przerzucam się na etykę :P