Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
|
|
|
dream* napisał(a): i tu, pytanie do osób które okreslily się jako agnostycy czy ateiści. czemu wciaż tkwicie w bądź co bądź kłamstwie jakim jest chrzest? ;)
Nie jestem ateista ani agnostykiem , ale pozwolę sobie na wypowiedż.
Nie myślę, że chodzi tu o życie w kłamstwie. Gdyby sprawa polegała na wypisaniu się ( nawet na piśmie ) to myslę , żebyłoby łatwiej. Ale to nie takie proste : czasem wierzy współmałżonek, wierzy rodzina małżonka i samego zainteresowanego, są dzieci. Pwenie,że dla chcącego to żadne przeszkody by były, ale ludzie chcą mieć święty spokój, a może nawet nie chcą mieć wojny w domu - bo przecież nie chodzi tylko o ten świstek papieru, ale też o uczestniczenie w chcinach, komuniach, świętach, łamaniach opłatkiem, dzieleniach się jajem, choinkach i całąlistę można sobie dopisać. Taki uczciwy wobec siebie ateista ( tak myślę, ale mogę się mylić ) powinien na to wszystko machnąć ręką i odmówić uczestnictwa w tych " zabobonach " :) . I tu jest problem myslę - niewielu stać na to.
Podobnie jest ze zmianą wyznania w Polsce. Spróbuj zmienić religię na dowolną inna niż katolicka, to w większości przypadków będziesz odtrącony.
Tak więc nie chodzi tu raczej o uczciwość ile o odwagę szczególnego rodzaju
[quote="dream*"]i tu, pytanie do osób które okreslily się jako agnostycy czy ateiści. czemu wciaż tkwicie w bądź co bądź kłamstwie jakim jest chrzest? ;) [/quote]
Nie jestem ateista ani agnostykiem , ale pozwolę sobie na wypowiedż.
Nie myślę, że chodzi tu o życie w kłamstwie. Gdyby sprawa polegała na wypisaniu się ( nawet na piśmie ) to myslę , żebyłoby łatwiej. Ale to nie takie proste : czasem wierzy współmałżonek, wierzy rodzina małżonka i samego zainteresowanego, są dzieci. Pwenie,że dla chcącego to żadne przeszkody by były, ale ludzie chcą mieć święty spokój, a może nawet nie chcą mieć wojny w domu - bo przecież nie chodzi tylko o ten świstek papieru, ale też o uczestniczenie w chcinach, komuniach, świętach, łamaniach opłatkiem, dzieleniach się jajem, choinkach i całąlistę można sobie dopisać. Taki uczciwy wobec siebie ateista ( tak myślę, ale mogę się mylić ) powinien na to wszystko machnąć ręką i odmówić uczestnictwa w tych " zabobonach " :) . I tu jest problem myslę - niewielu stać na to.
Podobnie jest ze zmianą wyznania w Polsce. Spróbuj zmienić religię na dowolną inna niż katolicka, to w większości przypadków będziesz odtrącony.
Tak więc nie chodzi tu raczej o uczciwość ile o odwagę szczególnego rodzaju
|
|
|
|
Napisane: 2009-04-14, 18:27 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Cytuj: ema, my mielismy etyka etatowego, ale nie dla mnie, ja miałam okienko... bo byłam jedyna w klasie i uznali, że nie opłaca im się lekcji indywidualnych, zaloze sie, ze w mniejszych szkołach to nawet nikogo od etyki nie ma poza tym obowiazek etyki wszedl dopiero kiedy giertych ustalil, ze ocena z religii ma sie wliczac do sredniej - wczesniej była samowolka, zreszta nadal jest j/w U mnie w klasie w tym momencie jest jedna osoba która nie chodzi na religię, czemu? Nie wiem, nie pytam nie moja sprawa, wiem za to ze nie ma w tym czasie Etyki bo nie opłaca się dla jednej osoby. Cytuj: wkurza mnie gnojenie KK przez pseudo-ateistów którzy świadomie nalezą do wspolnoty chrzescijanskiej bo to zupełnie tak jakbym należała do jakiejś organizacji formalnie z której ideami się zupełnie nie zgadzam, gnoję gdzie się da przy czym nie zrobię nic zeby się wypisać. hipokryzja.
Mnie również, to złości skoro twierdzą ze są ateistami to czemu chodzą na religię do szkoły? Odpowiedź prosta by mieć lepszą średnią... Uznają się za ateistów, neopogan czy kupę szatana, (bez obrazy dla ateistów chodzi mi o ateistów tylko z nazw) a jednak idą jak jeden mąż na Religię i raz mówią tak wierzę i bardzo ładnie powiedzą księdzu paciorek by po chwili wyjść i gromić na Boga itd.
Mnie osobiście Średnia nie interesuje chodzę głównie na religię by móc podejmować dyskusje na niej, chociaż w LO zdarza się to dużo rzadziej niż w Gimnazjum bo mam stosunkowo Inteligentnego Księdza Katechetę, więc religia straciła smak kłótni dogmatyczno-filozoficznych z księdzem, jednak dalej chodzę bo wierzę i chce poznać co mogę za pomocą wiary i dyskusji.
[quote]ema, my mielismy etyka etatowego, ale nie dla mnie, ja miałam okienko... bo byłam jedyna w klasie i uznali, że nie opłaca im się lekcji indywidualnych, zaloze sie, ze w mniejszych szkołach to nawet nikogo od etyki nie ma poza tym obowiazek etyki wszedl dopiero kiedy giertych ustalil, ze ocena z religii ma sie wliczac do sredniej - wczesniej była samowolka, zreszta nadal jest j/w[/quote] U mnie w klasie w tym momencie jest jedna osoba która nie chodzi na religię, czemu? Nie wiem, nie pytam nie moja sprawa, wiem za to ze nie ma w tym czasie Etyki bo nie opłaca się dla jednej osoby. [quote]wkurza mnie gnojenie KK przez pseudo-ateistów którzy świadomie nalezą do wspolnoty chrzescijanskiej bo to zupełnie tak jakbym należała do jakiejś organizacji formalnie z której ideami się zupełnie nie zgadzam, gnoję gdzie się da przy czym nie zrobię nic zeby się wypisać. hipokryzja. [/quote]
Mnie również, to złości skoro twierdzą ze są ateistami to czemu chodzą na religię do szkoły? Odpowiedź prosta by mieć lepszą średnią... Uznają się za ateistów, neopogan czy kupę szatana, (bez obrazy dla ateistów chodzi mi o ateistów tylko z nazw) a jednak idą jak jeden mąż na Religię i raz mówią tak wierzę i bardzo ładnie powiedzą księdzu paciorek by po chwili wyjść i gromić na Boga itd.
Mnie osobiście Średnia nie interesuje chodzę głównie na religię by móc podejmować dyskusje na niej, chociaż w LO zdarza się to dużo rzadziej niż w Gimnazjum bo mam stosunkowo Inteligentnego Księdza Katechetę, więc religia straciła smak kłótni dogmatyczno-filozoficznych z księdzem, jednak dalej chodzę bo wierzę i chce poznać co mogę za pomocą wiary i dyskusji.
|
|
|
|
Napisane: 2008-10-21, 12:33 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
A no właśnie, u mnie w szkole okienko jest, bo nikogo od etyki nie ma.
A no właśnie, u mnie w szkole okienko jest, bo nikogo od etyki nie ma.
|
|
|
|
Napisane: 2008-10-17, 16:07 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
ema, my mielismy etyka etatowego, ale nie dla mnie, ja miałam okienko... bo byłam jedyna w klasie i uznali, że nie opłaca im się lekcji indywidualnych, zaloze sie, ze w mniejszych szkołach to nawet nikogo od etyki nie ma poza tym obowiazek etyki wszedl dopiero kiedy giertych ustalil, ze ocena z religii ma sie wliczac do sredniej - wczesniej była samowolka, zreszta nadal jest j/w
ema, my mielismy etyka etatowego, ale nie dla mnie, ja miałam okienko... bo byłam jedyna w klasie i uznali, że nie opłaca im się lekcji indywidualnych, zaloze sie, ze w mniejszych szkołach to nawet nikogo od etyki nie ma poza tym obowiazek etyki wszedl dopiero kiedy giertych ustalil, ze ocena z religii ma sie wliczac do sredniej - wczesniej była samowolka, zreszta nadal jest j/w
|
|
|
|
Napisane: 2008-10-16, 22:47 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
dream* napisał(a): poza tym, dlaczego później dzieciaki w szkole mają mieć religię wścibioną między inne lekcje? Bo mamy 98% społeczeństwa 'Katolickiego'?! ;)
nie ;) dlatego że jesli ktos nie chodzi na religię musi chodzic na etykę ;))
Tak czy tak będzie miał w tym czasie zajęcia, więc jaki jest sens robienia religii na ostatnich bądź pierwszych godzinach? ;))
ps. a nawiasem mówiąc ja mam zawsze na pierwszej :P
[quote="dream*"]poza tym, dlaczego później dzieciaki w szkole mają mieć religię wścibioną między inne lekcje? Bo mamy 98% społeczeństwa 'Katolickiego'?! ;) [/quote]
nie ;) dlatego że jesli ktos nie chodzi na religię musi chodzic na etykę ;))
Tak czy tak będzie miał w tym czasie zajęcia, więc jaki jest sens robienia religii na ostatnich bądź pierwszych godzinach? ;))
ps. a nawiasem mówiąc ja mam zawsze na pierwszej :P
|
|
|
|
Napisane: 2008-10-16, 20:12 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
zelka napisał(a): Nawet nie wiedzialam ze mam takie cos do wyboru lol Skoro nie wierze w boga to po co mi jakies udowadnianie pisemne ze w niego nie wierze?
oczywiscie, że nie musisz, tak samo jak nie musisz mieć pisemnego potwierdzenia w formie aktu chrztu, że wierzysz.
raczej chodzi o zasady, bo jeśli się czemuś nie sprzeciwiasz tzn, że się zgadzasz ;)
wkurza mnie gnojenie KK przez pseudo-ateistów którzy świadomie nalezą do wspolnoty chrzescijanskiej bo to zupełnie tak jakbym należała do jakiejś organizacji formalnie z której ideami się zupełnie nie zgadzam, gnoję gdzie się da przy czym nie zrobię nic zeby się wypisać. hipokryzja.
poza tym, dlaczego później dzieciaki w szkole mają mieć religię wścibioną między inne lekcje? Bo mamy 98% społeczeństwa 'Katolickiego'?! ;)
cerrata, czytaj ze zrozumieniem.
[quote="zelka"]Nawet nie wiedzialam ze mam takie cos do wyboru lol :mrgreen: Skoro nie wierze w boga to po co mi jakies udowadnianie pisemne ze w niego nie wierze? [/quote]
oczywiscie, że nie musisz, tak samo jak nie musisz mieć pisemnego potwierdzenia w formie aktu chrztu, że wierzysz.
raczej chodzi o zasady, bo jeśli się czemuś nie sprzeciwiasz tzn, że się zgadzasz ;)
wkurza mnie gnojenie KK przez pseudo-ateistów którzy świadomie nalezą do wspolnoty chrzescijanskiej bo to zupełnie tak jakbym należała do jakiejś organizacji formalnie z której ideami się zupełnie nie zgadzam, gnoję gdzie się da przy czym nie zrobię nic zeby się wypisać. hipokryzja.
poza tym, dlaczego później dzieciaki w szkole mają mieć religię wścibioną między inne lekcje? Bo mamy 98% społeczeństwa 'Katolickiego'?! ;)
cerrata, czytaj ze zrozumieniem.
|
|
|
|
Napisane: 2008-10-15, 21:16 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
dream* napisał(a): Wszak nie wiemy czy to niemowle będzie chciało należeć do wspólnoty chrześcijańskiej... jak dla mnie przesada taki zwyczaj, kiedy już dziecko nie będzie dzieckiem i będzie wiedziało czego chce co zrobi co chce .. all Cytuj: czemu wciaż tkwicie w bądź co bądź kłamstwie jakim jest chrzest? ;) ja tam to pierniczę (to też przekleństwo? ) zostałam ochrzeczona w kościele ewangelicko-metodystycznym (chrześcijanizm w skrócie ) ale nigdy w życiu nie chodziłam na religię, nie byłam u komunii, bierzmowania i innych niezwykle "ważnych" rzeczy nie robiłam, bo przeca po co dream* napisał(a): po co tkwicie w kłamstwie? nie czuję żebym "kłamała" dla mnie to tylko świstek, że tak powiem ja w boga nie wierzę i chrzest mój nie jest dla mnie czymś znaczącym jest i jest i koniec, źle mi z tym nie jest dream* napisał(a): Dlaczego godzicie się by ktoś z góry wam coś narzucił bez waszej {wolnej} woli? to co miałam mamę w brzuchu kopnąć żeby mnie nie ochrzczono? dream* napisał(a): Czemu jesteście nie fair wobec siebie? a to się dowiedziałam... nie uważam, że jestem wobec siebie nie fair dream* napisał(a): Więc to czyste asekuranctwo? ;)
ło
to na pewno nie
[quote="dream*"]Wszak nie wiemy czy to niemowle będzie chciało należeć do wspólnoty chrześcijańskiej... [/quote] jak dla mnie przesada taki zwyczaj, kiedy już dziecko nie będzie dzieckiem i będzie wiedziało czego chce co zrobi co chce .. all
[quote]czemu wciaż tkwicie w bądź co bądź kłamstwie jakim jest chrzest? ;) [/quote] ja tam to pierniczę :mrgreen: (to też przekleństwo? ) zostałam ochrzeczona w kościele ewangelicko-metodystycznym (chrześcijanizm w skrócie ;-) ) ale nigdy w życiu nie chodziłam na religię, nie byłam u komunii, bierzmowania i innych niezwykle "ważnych" rzeczy nie robiłam, bo przeca po co ;-)
[quote="dream*"]po co tkwicie w kłamstwie?[/quote] nie czuję żebym "kłamała" ;-) dla mnie to tylko świstek, że tak powiem ;-) ja w boga nie wierzę i chrzest mój nie jest dla mnie czymś znaczącym jest i jest i koniec, źle mi z tym nie jest ;-)
[quote="dream*"]Dlaczego godzicie się by ktoś z góry wam coś narzucił bez waszej {wolnej} woli?[/quote] to co miałam mamę w brzuchu kopnąć żeby mnie nie ochrzczono?
[quote="dream*"]Czemu jesteście nie fair wobec siebie? [/quote] a to się dowiedziałam... nie uważam, że jestem wobec siebie nie fair ;-)
[quote="dream*"]Więc to czyste asekuranctwo? ;) [/quote]
ło
to na pewno nie ;-)
|
|
|
|
Napisane: 2008-06-11, 17:38 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
http://www.apostazja.pl/index.html
|
|
|
|
Napisane: 2008-06-11, 09:51 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Nawet nie wiedzialam ze mam takie cos do wyboru lol
Skoro nie wierze w boga to po co mi jakies udowadnianie pisemne ze w niego nie wierze? Bez sensu jak dla mnie. Co to zmieni w moim życiu? Chyba tyle, ze po smierci pochowają mnie nie na katolickim tylko na komunalnym cmentarzu, bez mszy (lol), pokropienia trumny (lol2) czy wymamrotania mojego imienia i nazwiska o ile sie kartka gdzies nie zapodzieje ksiedzowi (lol3)
Nawet nie wiedzialam ze mam takie cos do wyboru lol :mrgreen:
Skoro nie wierze w boga to po co mi jakies udowadnianie pisemne ze w niego nie wierze? Bez sensu jak dla mnie. Co to zmieni w moim życiu? Chyba tyle, ze po smierci pochowają mnie nie na katolickim tylko na komunalnym cmentarzu, bez mszy (lol), pokropienia trumny (lol2) czy wymamrotania mojego imienia i nazwiska o ile sie kartka gdzies nie zapodzieje ksiedzowi (lol3) :mrgreen:
|
|
|
|
Napisane: 2008-06-11, 00:56 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
hymm a mnie się wydaje że nie żyję w zakłamaniu nawet jesli miałem chrzest a potem urtaciłem wiarę (mój własny przypadek). Stało mi się coś? polali mi łepetynke wodą i tyle chociaż włoski miałem czyste XD nawet tegoż faktu nie pamiętam... odrazu zakłamanie? żadnej decyzji w trakcie chrztu nie podjąłem, zrobiłem to dopiero po parunastu latach otwierając oczy i stwierdzając "skoro ja moge się śmiać z tubylców wyznających kult Latającej Parówki, to czemu oni nie mogą się śmiać z tego że wierzę w gościa siedzącego na chmurce który ma tak wypaśny system dolby surround że słyszy ponad 6 miliardów ludzi naraz i potrafi zrozumieć ten bełkot" (5 lat temu miałem tak skomplikowane przemyślenia xD) Wracając jednak do sedna nie uważam że potrzebuje tzw. apostazji gdyż chrzest to taka inna nazwa mycia głowy w wieku niemowlęcym :P Zresztą szanuję spokój mojej rodziny (wsio wierzące) i uważam że skoro mi to nie przeszkadza to po co doprowadzać moją matkę do zawału (BELZEBUB!!! MAM SYNA BELZEBUBA!!!) dla czystej formalności...
hymm a mnie się wydaje że nie żyję w zakłamaniu nawet jesli miałem chrzest a potem urtaciłem wiarę (mój własny przypadek). Stało mi się coś? polali mi łepetynke wodą i tyle chociaż włoski miałem czyste XD nawet tegoż faktu nie pamiętam... odrazu zakłamanie? żadnej decyzji w trakcie chrztu nie podjąłem, zrobiłem to dopiero po parunastu latach otwierając oczy i stwierdzając "skoro ja moge się śmiać z tubylców wyznających kult Latającej Parówki, to czemu oni nie mogą się śmiać z tego że wierzę w gościa siedzącego na chmurce który ma tak wypaśny system dolby surround że słyszy ponad 6 miliardów ludzi naraz i potrafi zrozumieć ten bełkot" (5 lat temu miałem tak skomplikowane przemyślenia xD) Wracając jednak do sedna nie uważam że potrzebuje tzw. apostazji gdyż chrzest to taka inna nazwa mycia głowy w wieku niemowlęcym :P Zresztą szanuję spokój mojej rodziny (wsio wierzące) i uważam że skoro mi to nie przeszkadza to po co doprowadzać moją matkę do zawału (BELZEBUB!!! MAM SYNA BELZEBUBA!!!) dla czystej formalności...
|
|
|
|
Napisane: 2008-04-17, 12:47 |
|
|
|
|