Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
Re: sens życia ateisty. |
|
|
Napisze coś co możliwe ,że złamie trochę wiernych "niebu" ... każda osoba która doświadczała śmierci klinicznej czyli była prawdopodobnie w niebie opisuje to doświadczenie zupełnie inaczej .... u jednego motylki latają u drugiego różowe anioły u trzeciego coś innego ... wiec moim zdaniem nie jest to dowód na istnienie "nieba" ,a raczej zaprzeczenie ...bo te wizje to były po prostu wizualizacją życia pośmiertnego przez podświadomość ... więc każdy kto mocno ma napakowane w mózgu niebo tak wyląduje po śmierci ciała , aczkolwiek to też nie jest pewne bo nikt nie wie co się dzieję ze świadomością i podświadomością gdy urwie się źródło życia ... najmroczniejszą wersją śmierci jest całkowita ciemność i nicość jak sen bez snu ... ale ktoś tam ma racje, religia motywuje żeby być "dobrym" bo to jest warunkiem "wiecznego życia w szczęściu i harmonii" .
Napisze coś co możliwe ,że złamie trochę wiernych "niebu" ... każda osoba która doświadczała śmierci klinicznej czyli była prawdopodobnie w niebie opisuje to doświadczenie zupełnie inaczej .... u jednego motylki latają u drugiego różowe anioły u trzeciego coś innego ... wiec moim zdaniem nie jest to dowód na istnienie "nieba" ,a raczej zaprzeczenie ...bo te wizje to były po prostu wizualizacją życia pośmiertnego przez podświadomość ... więc każdy kto mocno ma napakowane w mózgu niebo tak wyląduje po śmierci ciała , aczkolwiek to też nie jest pewne bo nikt nie wie co się dzieję ze świadomością i podświadomością gdy urwie się źródło życia ... najmroczniejszą wersją śmierci jest całkowita ciemność i nicość jak sen bez snu ... ale ktoś tam ma racje, religia motywuje żeby być "dobrym" bo to jest warunkiem "wiecznego życia w szczęściu i harmonii" .
|
|
|
|
Napisane: 2013-04-26, 20:23 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: sens życia ateisty. |
|
|
DariuszPiek napisał(a): Wiara nadaje naszemu życiu sensu, że po śmierci jest coś pięknego, dlatego warto się starać i być dobrym żeby się tam znaleźć. Natomiast Ateiści są nie wierzący, więc dla nich życie chyba nie ma sensu... Niby masz rację, alee ... Dowodzenie, że nasze życie ma sens, w taki sposób ? No nie. To żyjemy po to by umierać ? Bo inaczej nie dostaniemy się do krainy wiecznych łowów ? Lekko pół średnie
[quote="DariuszPiek"]Wiara nadaje naszemu życiu sensu, że po śmierci jest coś pięknego, dlatego warto się starać i być dobrym żeby się tam znaleźć. Natomiast Ateiści są nie wierzący, więc dla nich życie chyba nie ma sensu...[/quote]
Niby masz rację, alee ... Dowodzenie, że nasze życie ma sens, w taki sposób ? No nie. To żyjemy po to by umierać ? Bo inaczej nie dostaniemy się do krainy wiecznych łowów ? Lekko pół średnie
|
|
|
|
Napisane: 2013-04-20, 15:55 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: sens życia ateisty. |
|
|
Wiara nadaje naszemu życiu sensu, że po śmierci jest coś pięknego, dlatego warto się starać i być dobrym żeby się tam znaleźć. Natomiast Ateiści są nie wierzący, więc dla nich życie chyba nie ma sensu...
Wiara nadaje naszemu życiu sensu, że po śmierci jest coś pięknego, dlatego warto się starać i być dobrym żeby się tam znaleźć. Natomiast Ateiści są nie wierzący, więc dla nich życie chyba nie ma sensu...
|
|
|
|
Napisane: 2013-04-10, 14:01 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: sens życia ateisty. |
|
|
blanka.win napisał(a): 123 napisał(a): blanka.win napisał(a): ja jestem ateistką, nie wierzę w istnienie żadnego boga, a wynika to z faktu, ze jest tak wiele nieszczęść na ziemi, że po prostu moim zdaniem jest to nie możliwe, aby ktoś nad nami czuwał i nie mam tutaj na myśli takich akcji jak trąby powietrzne czy tsunami, bo to wybryki natury, ale np. gdy rodzi się dziecko, które nie zasłużyło sobie nawet na dziecięcą żółtaczkę, a okazuje się, ze jest niepełnosprawne i zostanie takim do końca życia to już chyba niekonieczni jest wszystko w porządku OK Tylko, że logika jest taka, że jak dziecko w ameryce poudniowej mieszka na ulicy i jest w gangu to nie miało na bank rodziców. To co piszesz o naszej rzeczywistoiści nie ma związku z tym czy Bóg jest, czy nie. jeśli Bóg nie ma z tym związku to kto decyduje o losie ludzi i o tym w jakiej części świata rodzą się w jakich warunkach lub tez z jakimi niepełnosprawnościami To proste. Jeżeli zapytałabyś sutuację z przed lat w Kambodży - to Czerwoni Kmerowie Jeżeli zapytałabyś o Ku Klux Klan - to jego członkowie. A jeżeli zapytałabyś i talidomidowe dzieci - to chciwa korporacja farmaceutyczna
[quote="blanka.win"][quote="123"][quote="blanka.win"]ja jestem ateistką, nie wierzę w istnienie żadnego boga, a wynika to z faktu, ze jest tak wiele nieszczęść na ziemi, że po prostu moim zdaniem jest to nie możliwe, aby ktoś nad nami czuwał i nie mam tutaj na myśli takich akcji jak trąby powietrzne czy tsunami, bo to wybryki natury, ale np. gdy rodzi się dziecko, które nie zasłużyło sobie nawet na dziecięcą żółtaczkę, a okazuje się, ze jest niepełnosprawne i zostanie takim do końca życia to już chyba niekonieczni jest wszystko w porządku[/quote]
OK Tylko, że logika jest taka, że jak dziecko w ameryce poudniowej mieszka na ulicy i jest w gangu to nie miało na bank rodziców.
To co piszesz o naszej rzeczywistoiści nie ma związku z tym czy Bóg jest, czy nie.[/quote]
jeśli Bóg nie ma z tym związku to kto decyduje o losie ludzi i o tym w jakiej części świata rodzą się w jakich warunkach lub tez z jakimi niepełnosprawnościami[/quote]
To proste. Jeżeli zapytałabyś sutuację z przed lat w Kambodży - to Czerwoni Kmerowie Jeżeli zapytałabyś o Ku Klux Klan - to jego członkowie. A jeżeli zapytałabyś i talidomidowe dzieci - to chciwa korporacja farmaceutyczna
|
|
|
|
Napisane: 2013-04-06, 15:36 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: sens życia ateisty. |
|
|
[/quote]
Zauważ tylko, że te zasady to prawdopodobnie także zestaw zasad wypracowanych w ramach jakiejś religii czy kultury. Nie uciekniesz od sacrum, bo człowiekowi tylko wydaje się, że "sam z siebie" wszystko wymysla :)[/quote]
owszem masz racje i religia i prawa i etyka idą jednym torem więc nic tylko ulegać aczkolwiek każdy może kreować własna rzeczywistość.
Masashi Hamauzu, Naoshi Mizuta -Worlds Collide :)
[/quote]
Zauważ tylko, że te zasady to prawdopodobnie także zestaw zasad wypracowanych w ramach jakiejś religii czy kultury. Nie uciekniesz od sacrum, bo człowiekowi tylko wydaje się, że "sam z siebie" wszystko wymysla :)[/quote]
owszem masz racje i religia i prawa i etyka idą jednym torem więc nic tylko ulegać aczkolwiek każdy może kreować własna rzeczywistość.
Masashi Hamauzu, Naoshi Mizuta -Worlds Collide :)
|
|
|
|
Napisane: 2013-03-31, 04:48 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: sens życia ateisty. |
|
|
Ja mógłbym normalnie pracować ale jeśli szef wyznaje etykę wolnego poprzez "święte dni" to nie ma opcji niż ulegnąć ...... ale jeśli religia byłaby tak ważna w życiu czy można by sobie to tak łatwo zmienić ....bo istnieje wiele wyznań ,np. dżedaj , latający potwór spagetti , oprah , więc jakby religia czy cokolwiek miało znaczenie to byłaby jedna prawdziwa ,a nie 100 różnych sekt...zdajcie sobie sprawe .że religia powstała od ludzi żeby manipulować innymi ...bo dlaCZEGO istnieją rózne odłamy i inne bogi na całym świecie .
Ja mógłbym normalnie pracować ale jeśli szef wyznaje etykę wolnego poprzez "święte dni" to nie ma opcji niż ulegnąć ...... ale jeśli religia byłaby tak ważna w życiu czy można by sobie to tak łatwo zmienić ....bo istnieje wiele wyznań ,np. dżedaj , latający potwór spagetti , oprah , więc jakby religia czy cokolwiek miało znaczenie to byłaby jedna prawdziwa ,a nie 100 różnych sekt...zdajcie sobie sprawe .że religia powstała od ludzi żeby manipulować innymi ...bo dlaCZEGO istnieją rózne odłamy i inne bogi na całym świecie .
|
|
|
|
Napisane: 2013-03-31, 04:40 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: sens życia ateisty. |
|
|
Czy ateiści nazywają okres Wielkanocy świętami, czy dniami wolnymi?
Czy ateiści nazywają okres Wielkanocy świętami, czy dniami wolnymi?
|
|
|
|
Napisane: 2013-03-29, 17:30 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: |
|
|
asiula_14_15 napisał(a): Ateista tak jak każdy inny człowiek żyje po to żeby cieszyć się każdym dniem spędzonym wsród bliskich, po to by spełniać swoje marzenia, dązyć do wyznaczonego celu, być może założyć rodzinę, zdobyć dobrze płatną pracę, która będzie sprawiała mu przyjemność...według mnie różnica między nim a człowiekiem wierzącym jest nieduża i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej.Takie jest moje zdanie.Wiara nie ma tu dużo do rzeczy.Ludzie wierzący myśla, że po śmierci czeka ich życie wieczne.Ateista nie wierzy w życie wieczne.Jak umrze....to koniec...życie się kończy i nie ma nic po nim dlatego żyje pełnią życia, bo wie, że drugiego już mieć nie będzie.Niektórzy nad sensem swojego życia nie zastanawiają się, bo zwyczajnie...nie mają czasu. Świetnie napisane - 100% prawdy. Jestem ateistą i dokładnie tak postrzegam sens swojego życia.
[quote="asiula_14_15"]Ateista tak jak każdy inny człowiek żyje po to żeby cieszyć się każdym dniem spędzonym wsród bliskich, po to by spełniać swoje marzenia, dązyć do wyznaczonego celu, być może założyć rodzinę, zdobyć dobrze płatną pracę, która będzie sprawiała mu przyjemność...według mnie różnica między nim a człowiekiem wierzącym jest nieduża i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej.Takie jest moje zdanie.Wiara nie ma tu dużo do rzeczy.Ludzie wierzący myśla, że po śmierci czeka ich życie wieczne.Ateista nie wierzy w życie wieczne.Jak umrze....to koniec...życie się kończy i nie ma nic po nim dlatego żyje pełnią życia, bo wie, że drugiego już mieć nie będzie.Niektórzy nad sensem swojego życia nie zastanawiają się, bo zwyczajnie...nie mają czasu.[/quote]
Świetnie napisane - 100% prawdy. Jestem ateistą i dokładnie tak postrzegam sens swojego życia.
|
|
|
|
Napisane: 2013-02-26, 14:10 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: sens życia ateisty. |
|
|
onikarasu napisał(a): wiec ja preferuje zycie prawdziwe wedle moich zasad niz oblude nagrodzoną wiecznym dostatkiem i wszystkim ...
Zauważ tylko, że te zasady to prawdopodobnie także zestaw zasad wypracowanych w ramach jakiejś religii czy kultury. Nie uciekniesz od sacrum, bo człowiekowi tylko wydaje się, że "sam z siebie" wszystko wymysla :)
[quote="onikarasu"]wiec ja preferuje zycie prawdziwe wedle moich zasad niz oblude nagrodzoną wiecznym dostatkiem i wszystkim ... [/quote]
Zauważ tylko, że te zasady to prawdopodobnie także zestaw zasad wypracowanych w ramach jakiejś religii czy kultury. Nie uciekniesz od sacrum, bo człowiekowi tylko wydaje się, że "sam z siebie" wszystko wymysla :)
|
|
|
|
Napisane: 2013-02-21, 15:13 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: |
|
|
dream* napisał(a): a jaki jest sens zycia agnostyka? (...) po to sobie wymyslilismy Boga. gdyby żyli z dnia na dzień to wiesz ile byłoby samobojstw?(...) Takie zycie z dnia na dzien tez jest bez sensu :> prosze abyś nie kierowala się wlasnymi wartosciami opisujac innych . Owszem masz racje ..ludzie bardzo dawno temu wymyslili boga zeby manipulowac prostakami i plepsem ...aktualnie jest to produkt marketingowy i w jakis sposob zmniejszajacy wolna wole ludzi .....ja jestem ateista . zyje z dnia na dzien ale szanuje wartosc swojego istnienia i nie kieruje sie stereotypami wymyslonymi przez nienawistnych .... tak , zycie w cnocie i swietosci prawdopodobnie doprowadzi Cie do wiecznego zbawienia jak to sobie "wymyślili ludzie" ....wiec ja preferuje zycie prawdziwe wedle moich zasad niz oblude nagrodzoną wiecznym dostatkiem i wszystkim ... btw . obejrzyjcie sobie futurame odc - godfellas , A gadda da leela, a clockwork origin ... to są przykłady na czym moze polegać bóg albo cos tam
[quote="dream*"]a jaki jest sens zycia agnostyka? (...) po to sobie wymyslilismy Boga. gdyby żyli z dnia na dzień to wiesz ile byłoby samobojstw?(...) Takie zycie z dnia na dzien tez jest bez sensu :>[/quote]
prosze abyś nie kierowala się wlasnymi wartosciami opisujac innych . Owszem masz racje ..ludzie bardzo dawno temu wymyslili boga zeby manipulowac prostakami i plepsem ...aktualnie jest to produkt marketingowy i w jakis sposob zmniejszajacy wolna wole ludzi .....ja jestem ateista . zyje z dnia na dzien ale szanuje wartosc swojego istnienia i nie kieruje sie stereotypami wymyslonymi przez nienawistnych .... tak , zycie w cnocie i swietosci prawdopodobnie doprowadzi Cie do wiecznego zbawienia jak to sobie "wymyślili ludzie" ....wiec ja preferuje zycie prawdziwe wedle moich zasad niz oblude nagrodzoną wiecznym dostatkiem i wszystkim ...
btw . obejrzyjcie sobie futurame odc - godfellas , A gadda da leela, a clockwork origin ... to są przykłady na czym moze polegać bóg albo cos tam
|
|
|
|
Napisane: 2013-02-16, 16:29 |
|
|
|
|