Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
Re: Agnostycyzm |
|
|
Tetryk prezentuje pogląd na ŻYCIE charakterystyczny dla osób w wieku "emerytalnym" jeszcze sprawnie myślących gdzie > "myślę więc jestem" a faktycznie >" z prochu......."
Tetryk prezentuje pogląd na ŻYCIE charakterystyczny dla osób w wieku "emerytalnym" jeszcze sprawnie myślących gdzie > "myślę więc jestem" a faktycznie >" z prochu......."
|
|
|
|
Napisane: 2020-06-22, 12:08 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Agnostycyzm |
|
|
Pomyliłeś pojęcia kolego, jesteś teistą, a w co wierzysz, nie ma większego znaczenia, czy to będzie Bóg, ten, który jest, czy grecki Zeus, czy jeszcze coś zupełnie nieokreślonego. Agnostyk to osoba, która nie potwierdza istnienia sił nadprzyrodzonych, ani temu nie zaprzecza. Dobrym przykładem może być indyjski Dźinizm (nie mylić z Dźinami z arabskich bajek). Ale akt, że religie od zawsze krepowały ludzkie umysły, kierowały je w tą stronę, w którą widzieli kapłani. A konflikty między religiami i spory, typu, czyj bóg jest lepszy to już nonsens. https://pl.wikipedia.org/wiki/Agnostycyzm https://pl.wikipedia.org/wiki/Dźinizm
Pomyliłeś pojęcia kolego, jesteś teistą, a w co wierzysz, nie ma większego znaczenia, czy to będzie Bóg, ten, który jest, czy grecki Zeus, czy jeszcze coś zupełnie nieokreślonego. Agnostyk to osoba, która nie potwierdza istnienia sił nadprzyrodzonych, ani temu nie zaprzecza. Dobrym przykładem może być indyjski Dźinizm (nie mylić z Dźinami z arabskich bajek). Ale akt, że religie od zawsze krepowały ludzkie umysły, kierowały je w tą stronę, w którą widzieli kapłani. A konflikty między religiami i spory, typu, czyj bóg jest lepszy to już nonsens. https://pl.wikipedia.org/wiki/Agnostycyzm https://pl.wikipedia.org/wiki/Dźinizm
|
|
|
|
Napisane: 2020-06-21, 08:05 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Agnostycyzm |
|
|
Ja jestem agnostykiem, to znaczy że wierzę w istnienie Najwyższego Bytu. Można GO nazwać Bogiem, Absolutem, lub jak kto tylko chce, bo sprawa nazwy (imienia) to kwestia drugorzędna, leksykalna. Nie wierzę w "duszę nieśmiertelną i "życie pozagrobowe". Wiarę w to że Bóg (pozostańmy przy tym "mianie") nade wszystko ukochał ludzi, czyli mizerne istotki zamieszkujące Ziemię , czyli maleńką planetkę krążącą wokoło małej gwiazdki znajdującej się na peryferiach jednej z niezliczonych we wszechświecie galaktyk uważam za przejaw potwornej ludzkiej pychy pochodzącej jeszcze z czasów, gdy wierzono, że Ziemia jest "pępkiem wszechświata". Wierzę też, że Bóg jest bytem niepoznawalnym przez człowieka, a wszystkim kieruje tylko za pośrednictwem praw przyrody. Dlatego wszelkie próby poznania GO z góry skazane są na niepowodzenie, powstaną wtedy tylko nowe twory ludzkiej wyobraźni, fantazji, nowi "bożkowie". Także modlitwy pozbawione są sensu, gdyż Bóg nawet ich nie zauważa. I na koniec najważniejsze. Od początku świata istniało i istnieje wiele religii, a wyznawcy każdej z nich uważali i uważają się za sygnatariuszy jedynej prawdy objawionej. Wiara w taki stan rzeczy była zarzewiem wielu krwawych konfliktów, bo religie są i były zawsze fundamentem rządów takiego lub innego władcy lub systemu. Jednak ludzie świadomość istnienia Siły Najwyższej od samego początku mają zakodowane w genach. Niestety każdy tę genetycznie ukierunkowaną wiarę traktuje "po swojemu", a przynajmniej zgodnie z tradycją ,z wychowaniem. Dopóki naucza to dobrego, wszystko jest OK. Ale gdy religia nakazuje (jak na przykład islamski "dżihad") zbrojną walkę o rozszerzenie jej wpływów i tępienie "innowierców"... I w tym jest całe zło wyznawanych przez ludzi religii.
Ja jestem [b]agnostykiem[/b], to znaczy że wierzę w istnienie Najwyższego Bytu. Można GO nazwać Bogiem, Absolutem, lub jak kto tylko chce, bo sprawa nazwy (imienia) to kwestia drugorzędna, leksykalna. Nie wierzę w "duszę nieśmiertelną i "życie pozagrobowe". Wiarę w to że Bóg (pozostańmy przy tym "mianie") nade wszystko ukochał ludzi, czyli mizerne istotki zamieszkujące Ziemię , czyli maleńką planetkę krążącą wokoło małej gwiazdki znajdującej się na peryferiach jednej z niezliczonych we wszechświecie galaktyk uważam za przejaw potwornej ludzkiej pychy pochodzącej jeszcze z czasów, gdy wierzono, że Ziemia jest "pępkiem wszechświata". Wierzę też, że Bóg jest bytem niepoznawalnym przez człowieka, a wszystkim kieruje tylko za pośrednictwem [b]praw przyrody.[/b] Dlatego wszelkie próby poznania GO z góry skazane są na niepowodzenie, powstaną wtedy tylko nowe twory ludzkiej wyobraźni, fantazji, nowi "bożkowie". Także modlitwy pozbawione są sensu, gdyż Bóg nawet ich nie zauważa. I na koniec najważniejsze. Od początku świata istniało i istnieje wiele religii, a wyznawcy każdej z nich uważali i uważają się za [b]sygnatariuszy jedynej prawdy objawionej.[/b] Wiara w taki stan rzeczy była zarzewiem wielu krwawych konfliktów, bo religie są i były zawsze fundamentem rządów takiego lub innego władcy lub systemu. Jednak ludzie świadomość istnienia [b]Siły Najwyższej[/b] od samego początku mają zakodowane w genach. Niestety każdy tę genetycznie ukierunkowaną wiarę traktuje "po swojemu", a przynajmniej zgodnie z tradycją ,z wychowaniem. Dopóki naucza to dobrego, wszystko jest OK. Ale gdy religia nakazuje (jak na przykład islamski "dżihad") zbrojną walkę o rozszerzenie jej wpływów i tępienie "innowierców"... I w tym jest całe zło wyznawanych przez ludzi religii.
|
|
|
|
Napisane: 2019-10-11, 13:40 |
|
|
|
|