Ja mam problem z "pikawą" zawsze jak za dużo wypiję dnia poprzedniego. Nie chodzi mi o takiego klasycznego kaca. Jak się budzę, to czuję, że serce za mocno mi bije. Rozmawiałam o tym z lekarzem, ale powiedział, ze takie są własnie skutki picia alkoholu...

No niestety, od czasu, kiedy piję sporo energetyków, czyli już ponad 2 lata, to rzeczywiście serce mnie częściej boli, szczególnie wieczorami/nocami. A jeśli jeszcze zapalę przy energetyku (nie palę regularnie, ale zdarza się), to wtedy muszę liczyć się z tym, że będzie problem (no i pewnie dlatego nie palę regularnie). Mimo wszystko, jest mi potwornie trudno rzucić. Jeśli nie mam fajek, to nie mam i przeżyję, nie ciągnie mnie, jeśli nie widzę, że ktoś pali itp., ale bez energetyków to jednak nie mogłabym funkcjonować. Piszę i oczywiście z mojej lewej strony stroi pusta puszka po energy a z prawej pozostałe pół kubka kawy.

Jak usłyszałem cenę na porządne implanty tychy, to nawet bez nałogów poczułem poruszenie w piersi ;)

Nie trzeba mieć problemów z sercem żeby po kilku energetykach poczuć, że wali jak szalone :D ja bym się zgodził z tym, że każdy nałóg w jakiś sposób obciąża serce. Wszystko co wpływa na ciśnienie krwi odbija się w jakiś sposób na sercu a poza tym są pewnie jeszcze inne problemy, które wychodzą po dłuższym czasie bycia w nałogu.

Rzadko mam problemy z sercem, Trochę gorzej z żołądkiem, jak za dużo popije xD

Jak różne wasze nałogi wpływają na to, jak się "czuje" wasze serce?
Czy macie np. jakieś fizyczne dolegliwości, bóle czy odczucia, które sprawiają, że serce nie działa wam tak, jak powinno, przyspiesza, zwalnia, kłuje itd?
Kardiolog mojej babci (odsyłam do działu kardiologia) żeby nie rzucac nazwiskami, mówi, że nie ważne czy nałóg to alkohol, tytoń czy napoje energetyczne - wszystko odbija się na sercu.
A jak to u was wygląda:)