nie polecam muchomorków, mozna sie zatruć :p

ja bym ich za nic nie tykal, widzialem ziomka swojego ktory po nich byl i nieiwle brakowalo zeby przez to zszedł

[quote="szostoll"][center]Łysiczka lancetowata
[/center]


spożywane są w ilości 25-200 sztuk. Takie dawki mogą powodować ekstremalne stany wizualne.
http://www.wikipedia.pl[/quote]


pierwsza mysl jaka mi do glowy przyszla to, ze z takiej ilosci grzybow mozna po 1 dostac rozwolnienia, potocznie nazywanego sraczka...(sorki jesli to okreslenie kogos uraza)

:-D

co do grzybow to tez lubie rydze, niekoniecznie moherowe... i kurki na sos z dobrym mieskiem typu poledwiczki, mniam :)

Hahahaha, mistrzostwo świata :mrgreen:

Ja raczej nie skorzystam z tego ;d duzo histori sluchalem o tym np ;d znajomy zrobil se z halucynkow pizze wyszedl nma miasto wrocil a starzy mu pizze ojebali ;] to starsza w kiblu zastal jak robila omlet na klopie a starego jak przybijal gwozdziem kanapki do sciany by mu sie wszystko przesowalo ;d

Ja bym tego nie ruszał i wam też radzę :)
zgadzam się z kolega Spectrigh :->
Ale słyszałam że mamy tu dużo zwolenników grzybków halucynków :lol:
Jeśli chodzi o mnie to jeszcze nigdy nie próbowałam, ale kiedyś miałam niezły wykład o grzybkach i w ogóle o narkotykach i narkomanach(jedno łączy się z drugim). I dowiedziałam się wielu rzeczy na ten temat. Oczywiście samych negatywnych. A wiec wole się trzymać od tego z daleka ;-)

Grzyby sa the best:D nic ich nie pobije.

grybki :] magiczne :] fajna sprawa, ale należy z tym uważać. a jeśli ktoś już w tym siedzi, to polecam meskalinę

Ja bym tego nie ruszał i wam też radzę :)

ja tam tez preferuje ziolo :mrgreen: chociasz grzybkow nie probowalam :roll: