To prawda są stałe zawsze "działające" punkty, ale przyjemniejsze jest przecież odkrywanie nowych
Poza tym nie ma jednego sposobu na zaspokojenie. Jakby mój facet ciągle zaspokajał mnie tak samo to bym przy trzecim razie chyba zasnęła
Mnie najłatwiej zaspokoić robiąc coś innego niż dotychczas, w innym miejscu, innym sposobem itp. Ale to zależy od kobiety, jak już mądrze wspomniano każda z nas to inna bajka.
To prawda są stałe zawsze "działające" punkty, ale przyjemniejsze jest przecież odkrywanie nowych :mrgreen:
Poza tym nie ma jednego sposobu na zaspokojenie. Jakby mój facet ciągle zaspokajał mnie tak samo to bym przy trzecim razie chyba zasnęła ;-) Mnie najłatwiej zaspokoić robiąc coś innego niż dotychczas, w innym miejscu, innym sposobem itp. Ale to zależy od kobiety, jak już mądrze wspomniano każda z nas to inna bajka.