Bardzo często taka kryzysowa narzeczona oznacza podwójne życie faceta: drugą kobietę ma nieustannie w rezerwie

a dlaczego by nie seks jest dla ludzi i tego należy się trzymac.

Na pewno się "zaopiekuje" :)

[quote]Bo mnie chodzi taka myśl po głowie :roll: dlaczego facetów TYLKO interesuje sex ? Znam kogoś takiego, komu zależy tylko na sexie i on nie potrzebuje być z kimś skoro jakaś się tam znajdzie na jedną noc. Bo co ? Bo takie rozwiązanie jest łatwiejsze, albo, że musicie się "wyszumieć" przed ślubem ?[/quote]

Jako facet też tego nie rozumiem, jakiś inny jestem czy co...? :shock: Nie lepiej znaleźć sobie dziewczynę i jak już coś to z nią się kochać? Ale nieee... bo "kochać" ma dwa znaczenia; kochać kogoś i być kochanym lub tylko uprawiać seks. Ludzie tego drugiego pokroju idą na łatwiznę i dbają tylko o własne ego, tak jak Ty Neureus i przykro mi to stwierdzić, ale takie osobowości są dla mnie nikim. Oby Twoją żoną nikt inny się nie "zaopiekował" ;))

faceci wam tylko w głowie sex :evil:

Mialem ogromne zapotrzebowanie na sex. A zaniedbane i starsze mezatki byly latwe do zdobycia jak rowniez i wdowy. Z jedna wdowa ktora byla 2 razy starsza odemnie, mialem romans przez caly rok. Nie chcialem jeszcze miec stalej dziewczyny bo studiowalem, a takie afery to w sam raz.

[quote="nereus1"]Jak bylem kawalerem to tez szukalem kobiety tylko to seksu. Najczesciej byly to zaniedbane mezatki.[/quote]
Że się tak zapytam [b]nereus1[/b], dużo kobiet znalazło się ? ;>

Bo mnie chodzi taka myśl po głowie :roll: dlaczego facetów TYLKO interesuje sex ? Znam kogoś takiego, komu zależy tylko na sexie i on nie potrzebuje być z kimś skoro jakaś się tam znajdzie na jedną noc. Bo co ? Bo takie rozwiązanie jest łatwiejsze, albo, że musicie się "wyszumieć" przed ślubem ?

Jak bylem kawalerem to tez szukalem kobiety tylko to seksu. Najczesciej byly to zaniedbane mezatki.

Kobiety robią dokładnie tak samo... Są osoby które nie potrafią być same. Pakują się więc w związki, byle z kimś być, z nadzieją, że niebawem zjawi się TEN/TA jedyna.

John Byron powiedział że: W polityce i miłości wszystkie strategie są dozwolone które prowadzą do celu.