Tak czytam ten wątek i myślę sobie, że wciąż świadomość antykoncepcyjna jest tak niska... Oprócz tego, że się prezerwatywę kupi i założy, to jeszcze trzeba wiedzieć jak ją dopasować. Rozmiar ma spore znaczenie. Dobrze zastosowana prezerwatywa ma ok. 80% skuteczności jako metoda, sama w sobie.

Niestety wciąż sprawa antykoncepcji leże w większości po stronie kobiety. Zachęcam mężczyzn do lektury i głębszych przemyśleń -> http://www.niecodzienna.pl/czy-wiesz-ze/2011/04/10/przyszlosc-antykoncepcji-antykoncepcja-dla-mezczyzn

Niepotrzebna panika - nie zajdziesz więc się nie martw na zapas ;)

prezpraszam, ze piszę teraz ale zapomniałam o tym forum.. ;/

w moim przypadku na współżycie zdecydowałam się po 1 roku i 6 miesiącach bycia razem i myślę, że to dobry moment. ;)

Mam nadzieję, że też pomogłem... :cygaro:

Nie chciałbym tutaj nikogo obrazić, ale ciekaw jestem, po jakim czasie bycia z chłopakiem dziewczyny decydują się na współżycie...?

Dziękuję wszystkim, którzy mnie uspokojili. ;) okazało się, że nie jestem w ciąży i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Cieszę się bardzo, bo dzięki Wam przestałam o tym myśleć. Na ogół jestem taka, że muszę mieć wszystko zapięte na ostatni guzik. Wszystko musi być u mnie poukładane i pewne. Teraz jestem pewna, a dzięki wam udało mi się nie myśleć o tym.

Dziękuję wszystkim bardzo serdecznie! ;))

Kochanie, jeśli jesteś pełna trwogi to zrób sobie ten test albo idź do ginekologa. My Ci nie pomożemy. Są szanse, że jesteś w ciąży. Małe, ale są.

własniw finał był w środku.

W porządku, sprawa zamknięta.

Skoro wszystko przebiegło prawidłowo, gumka nie pękła i dodatkowo 'finał' był na zewnątrz to bezsensem jest zakładanie ciąży i bieganie po test ;)

[quote="ema"]Nie popadajmy w paranoję, żeby od razu dziewczynę wysyłać po test. W taki sposób połowa Polaków po każdym stosunku musiałaby biec do apteki ;)[/quote]

Jeśli połowa Polaków się boi to niech biegnie. Jest lepszy sposób? A jak zaszła w ciążę to co? Wróci tu i powyklina nas, że jesteśmy kłamczuszkami. Jestem optymistą i wierzę, że nie zaszła w ciążę. Ale w pewnych sprawach trzeba myśleć realnie. Nie?