Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Tak żyją one jeszcze ileś tam lat po śmierci,teraz Ci dokładnie nie powiem ile bo nie pamietam.
Tak żyją one jeszcze ileś tam lat po śmierci,teraz Ci dokładnie nie powiem ile bo nie pamietam.
|
|
|
|
Napisane: 2010-02-28, 12:16 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Rozumiem, co chcesz przekazać, ale to wszystko rozbija się o fakt, że to nienaukowe argumenty. Równie dobrze mogę stwierdzić, że noszenie białych kozaczków jest grzechem, bo miałem wizję, tylko dlatego że wypiłem jedno martini za dużo.
Rozumiem, co chcesz przekazać, ale to wszystko rozbija się o fakt, że to nienaukowe argumenty. Równie dobrze mogę stwierdzić, że noszenie białych kozaczków jest grzechem, bo miałem wizję, tylko dlatego że wypiłem jedno martini za dużo.
|
|
|
|
Napisane: 2009-11-11, 00:28 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Hmm, w zasadzie rozumiem trochę Twój punkt widzenia, bo można stwierdzić, że aparatura podtrzymuje przy pracy same organy wewnętrzne, jednak co z duszą? Nie wiadomo, czy ona pozostaje w ciele czy też nie. Dla chrześcijan największym grzechem jest ten popełniony przeciwko Duchowi Św. stąd moja ostrożność i lęk przed ryzykiem. To już raczej wszystko z mojej strony w tym temacie, dla mnie liczy się to co napisałem powyżej. Możesz mieć pełno innych argumentów w tej sprawie, lecz czasem ten jeden jest decydującym. Tak jest w moim wypadku.
Hmm, w zasadzie rozumiem trochę Twój punkt widzenia, bo można stwierdzić, że aparatura podtrzymuje przy pracy same organy wewnętrzne, jednak co z duszą? Nie wiadomo, czy ona pozostaje w ciele czy też nie. Dla chrześcijan największym grzechem jest ten popełniony przeciwko Duchowi Św. stąd moja ostrożność i lęk przed ryzykiem. To już raczej wszystko z mojej strony w tym temacie, dla mnie liczy się to co napisałem powyżej. Możesz mieć pełno innych argumentów w tej sprawie, lecz czasem ten jeden jest decydującym. Tak jest w moim wypadku.
|
|
|
|
Napisane: 2009-11-09, 13:56 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Davis napisał(a): No wiesz, jeśli nas się odłączy od jedzenia i picia to też umrzemy. A czy człowiek w śpiączce też jest martwy? Co prawda jego mózg żyje i inne organy też, ale nie ma on świadomości bycia. Co z takim?
Tak, ale generalnie, potrafimy jeść i oddychać samodzielnie, prawda?
Odnośnie tematu śpiączki, byłbym tutaj nieco ostrożniejszy. Tak na prawdę, nie wiadomo w jakim stopniu chory nas rozumie.
[quote="Davis"]No wiesz, jeśli nas się odłączy od jedzenia i picia to też umrzemy. A czy człowiek w śpiączce też jest martwy? Co prawda jego mózg żyje i inne organy też, ale nie ma on świadomości bycia. Co z takim?[/quote]
Tak, ale generalnie, potrafimy jeść i oddychać samodzielnie, prawda?
Odnośnie tematu śpiączki, byłbym tutaj nieco ostrożniejszy. Tak na prawdę, nie wiadomo w jakim stopniu chory nas rozumie.
|
|
|
|
Napisane: 2009-11-09, 00:07 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
No wiesz, jeśli nas się odłączy od jedzenia i picia to też umrzemy. A czy człowiek w śpiączce też jest martwy? Co prawda jego mózg żyje i inne organy też, ale nie ma on świadomości bycia. Co z takim?
No wiesz, jeśli nas się odłączy od jedzenia i picia to też umrzemy. A czy człowiek w śpiączce też jest martwy? Co prawda jego mózg żyje i inne organy też, ale nie ma on świadomości bycia. Co z takim?
|
|
|
|
Napisane: 2009-11-08, 23:14 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Davis napisał(a): Przeczuwałem, że napiszesz coś takiego ^^ Definicje wymyślają ludzie na podstawie jakiś obserwacji, co nie wyklucza faktu, że są one niejednokrotnie mylne. Mózg takiego człowieka może już nie pracować, jednak serce i inne narządy nadal pracują, prawda? A skoro samoistnie pracują, tzn. że one żyją, czyż nie?
Owszem. Jego organy mogą pracować, ale taka osoba to brukiew. Brukiew, ziemniak, warzywo[1].
Nie jest świadomy swojego istnienia, nie jest w stanie myśleć, nie potrafi nawet mrugać oczami. Jego umysł jest martwy, przestał istnieć, to eks-człowiek. Przecież to w mózgu znajduje się świadomość odrębności danej jednostki, od reszty społeczeństwa. Jeżeli jego mózg jest martwy, to on sam, również jest.
W dodatku, jego funkcje życiowe są sztucznie podtrzymywane. Jeżeli odłączy się go od aparatury, jego organy również obumrą.
[1] Mogłem się powstrzymać, ale nie chciałem. Takie określenia z resztą funkcjonują "w środowisku"
[quote="Davis"]Przeczuwałem, że napiszesz coś takiego ^^ Definicje wymyślają ludzie na podstawie jakiś obserwacji, co nie wyklucza faktu, że są one niejednokrotnie mylne. Mózg takiego człowieka może już nie pracować, jednak serce i inne narządy nadal pracują, prawda? A skoro samoistnie pracują, tzn. że one żyją, czyż nie?[/quote]
Owszem. Jego organy mogą pracować, ale taka osoba to brukiew. Brukiew, ziemniak, warzywo[1].
Nie jest świadomy swojego istnienia, nie jest w stanie myśleć, nie potrafi nawet mrugać oczami. Jego umysł jest martwy, przestał istnieć, to eks-człowiek. Przecież to w mózgu znajduje się świadomość odrębności danej jednostki, od reszty społeczeństwa. Jeżeli jego mózg jest martwy, to on sam, również jest.
W dodatku, jego funkcje życiowe są sztucznie podtrzymywane. Jeżeli odłączy się go od aparatury, jego organy również obumrą.
[1] Mogłem się powstrzymać, ale nie chciałem. Takie określenia z resztą funkcjonują "w środowisku"
|
|
|
|
Napisane: 2009-11-08, 23:08 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Przeczuwałem, że napiszesz coś takiego ^^ Definicje wymyślają ludzie na podstawie jakiś obserwacji, co nie wyklucza faktu, że są one niejednokrotnie mylne. Mózg takiego człowieka może już nie pracować, jednak serce i inne narządy nadal pracują, prawda? A skoro samoistnie pracują, tzn. że one żyją, czyż nie?
Przeczuwałem, że napiszesz coś takiego ^^ Definicje wymyślają ludzie na podstawie jakiś obserwacji, co nie wyklucza faktu, że są one niejednokrotnie mylne. Mózg takiego człowieka może już nie pracować, jednak serce i inne narządy nadal pracują, prawda? A skoro samoistnie pracują, tzn. że one żyją, czyż nie?
|
|
|
|
Napisane: 2009-11-08, 22:58 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Davis napisał(a): Hehe, myśl co chcesz, jednak sukces byłby gdyby któraś ze stron przyznała rację tej drugiej:)
Problem w tym, że ty zostałeś bez argumentów, w obliczu obiektywnej, naukowej wiedzy i zamiast przyznać mi rację, wolisz się wycofać. Klasyka mechanizmu wyparcia :P
[quote="Davis"]Hehe, myśl co chcesz, jednak sukces byłby gdyby któraś ze stron przyznała rację tej drugiej:)[/quote]
Problem w tym, że ty zostałeś bez argumentów, w obliczu obiektywnej, naukowej wiedzy i zamiast przyznać mi rację, wolisz się wycofać. Klasyka mechanizmu wyparcia :P
|
|
|
|
Napisane: 2009-11-08, 22:34 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Hehe, myśl co chcesz, jednak sukces byłby gdyby któraś ze stron przyznała rację tej drugiej:)
Hehe, myśl co chcesz, jednak sukces byłby gdyby któraś ze stron przyznała rację tej drugiej:)
|
|
|
|
Napisane: 2009-11-08, 22:27 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Davis napisał(a): Dobra, bez sensu to jest. Ja mam swoje racje, Ty masz swoje i żadna ze stron i tak nie ustąpi;] Fajnie było podyskutować, coś się przynajmniej działo ^^ pozdross!
Zatem mam rozumieć, że wygrałem?
[quote="Davis"]Dobra, bez sensu to jest. Ja mam swoje racje, Ty masz swoje i żadna ze stron i tak nie ustąpi;] Fajnie było podyskutować, coś się przynajmniej działo ^^ pozdross![/quote]
Zatem mam rozumieć, że wygrałem? ;-)
|
|
|
|
Napisane: 2009-11-08, 22:18 |
|
|
|
|