mowie o tym pierwszym z ktorym stracila dziewictwo:-)pewnie niejedna dziewczyna potwierdzi ze do pierwszego zawsze ma sie jakis sentymeny ale to juz za duzo do opisywania a zbaczamy z tematu

hehe tak ale pierwszym jesli chodzi o sex ;) ogolnie kilku chopa miala przede mna ;) wiec nie wiem czy Ty tez mowisz o takim pierwszym :D

hmm,, no nie na temat ale przykro mi widze ze tesknisz za nia.czasem tak jest ze juz nie da sie nic zrobic i nie warto plakac nad rozlanym mlekiem tylko zyc dalej.ale skoro byles jej pierwszym...do pierwszych czesto sie wraca wiem po sobie

Pochwowy... kurcze bez raczki języczka itp same nasze narządy... (jeśli mówimy o tym ze nie moglem jej zadowolić) udawało mi sie ale nie za każdym razem ale to dużo później... lecz wiadomo praktyka i znajomość reakcji na dotyk... jakby nie patrzeć to przez jakieś 3 miechy średnio to robiliśmy 7 - 10 w tygodniu max to było chyba 15 xD no chyba ze źle kalkuluje... a co do tego co napisałaś "kiedys ktos tam wyzej napisal ze facet moze poczuc ze to jego wima.na moje to wcale tak nie jest" to jest tak ze to ja sie poczuwałem do tego że to ja nawalam... tym bardziej ze byłem jej pierwszym i nadal jestem mimo że już nie jesteśmy ze sobą od prawie 2 miesięcy... mimo to będę mile wspominał nasz związek... ehh... i nie ukrywam ze już cierpię na niedobór sexu mimo ze chciałbym z ta moja ex co jest niemożliwe choć nikogo nie ma.... :/ no ale to nie na temat xD

misiek mam pytanie chodzi ci o orgazm pochwowy czy taki zwykly???ja przy kazdym stosunku z moim kochanym dostaje orgazm, jak sie nie uda to moj niuni dokancza oralnie, jednak z takim prawdziwym-pochwowym orgazmem ciagle mam problem.tzn tak jakby to nie mam problemu bo nigdy takiego orgazmu nie mialam niestety i chocby nie wiem jak moj mezczyzna sie staral -nie potrafie.kiedys ktos tam wyzej napisal ze facet moze poczuc ze to jego wima.na moje to wcale tak nie jest.wiem ze kiedys nadejdzie taki dzien i poznam to uczucie ale mysle ze tu raczej wiekszosc zalezy ode mnie samej od mojego nastawienia psychicznego-im bardziej chcesz tym bardziej nie wychodzi.

Ania26 napisałaś " u mnie jest tak ze ja nie mogę pogodzić sie z tym ze facet będzie miał orgazm i będzie w siódmym niebie a ja nie" jeszcze jestem ja nie miewam orgazmów ;) a poważnie jak już to sam wytrysk ale nie zdarzył mi sie typowy orgazm odpływ... sorry raz tak na prawdę albo 2 przy oralnym... za to jak moja partnerka mi powiedziała ze było przyjemnie ale nie doszła to czułem sie strasznie źle nie wiedziałem co jest nie tak mimo ze ja kochałem mówiłem o tym czuła moje ciepło i w ogóle... okazało sie ze po 3mies współżycia udawało mi sie uprawiać w jej ulubionej pozycji seksik nawet do 40min bardzo intensywnie i jak mi za 1 razem powiedziała ze doszła to bylem wtedy w 7 niebie -zalany potem dosłownie od wysiłku- ze zadowoliłem moja dziewczynę no wtedy poczułem sie jak facet a nie jakiś koleś który nie potrafi zaspokoić potrzeb swojej ukochanej... wiec zapewniam ze nie jest to tak ze facetowi to lotto na pewno nie jeśli KOCHA i warto powiedzieć swojemu ze chcesz spróbować inaczej jest masa różnych pozycji można sie różnie pieścić przez kilkadziesiąt kilkaset minut i wtedy penetrować ruchy bioder okrężne mogą tez pobudzać... nie wiem tak pisze ale pewnie już próbowałaś takich rzeczy, nie warto rezygnować a próbować nowych doznań innych rzeczy aż znajdziesz taka przy której będziesz szczytować ;)

My kobiety jesteśmy bardziej wymagające-tak nas stworzyła natura,tj.potrzebujemy w łóżku więcej ciepła,czułości,bezpieczeństwa...-niż przeciętny facet.Poza tym musimy czuć się kochane...Te i wiele innych warunków musi być spełnione,abyśmy czerpały przyjemność z seksu.
Co do udawania orgazmu:gdy jest się z kimś w miarę długo,facet potrafi poznać czy jego partnerka miała orgazm:)

ema, ok ok ... chylę czoła

Mery chodziło mi właśnie o miłość w sensie fizycznym ;)

ema, w miłosci nie ale w seksie niektórym chodzi tylko o osiagniecie orgazmu..
Jednak z takim nastawieniem psychicznym - "i tak nie dojde" - to nie ma na to szans..