Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
|
|
|
przemoc i tyle
przemoc i tyle
|
|
|
|
Napisane: 2006-12-30, 14:47 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Po pierwsze: Przemoc w szkole... to naprawdę uciążliwe ponieważ jak tu się czuć bezpiecznie... w szkołach spędzamu prawie całe dnie... w końcu dojdzie do tego, że nawet strach będzie wyjść z domu. To co ludzie teraz wyrabiają... ludzie... młodzież...
Po drugie: skąd u ludzi tyle agresji? Skąd ona się wzięła... czy mi nie mozemy żyć w zgodzie... w końcu wszyscy swoim zachowaniem doprowadzą do wojny domowej... czy jakoś tak... Nie rozumiem. Przecież bez przemocy żyłoby sie lepiej... policja nie plątałaby się po szkołach... nie karano by uczniów... nie robiono by godziny policyjnej... wogóle było by lepiejk... ale nie bo ludzie tego zorozumieć nie moga...
Po trzecie: Co do Sz.P. Giertycha to ja mam bardzo niskie miemanie... debil... myśli, że przemocą wszystko załatwi. Oczywiście wiem, że dobrocią też nic nie wskuramy, ale jak przemoc wejdzie ludziom w krew szkoda mówić co sie na świecie będzie działo... ludzie się mszczą i Pan Giertych może się och bac <lol> Jego działalność w szkołach jest zbyteczna, bo on tylko szkodzi... Ale jest jeszcze jedna rzecz: była pierwsza sytuacja z tą Anią co się powiesiła... jak tylko to pokazali w telewizji następni próbopwali się powiesić, bo wiedzieli, że to poskutkuje... TV tez źle robi pokazując to wszystko, bo dzieciaki to chwyatją i wyprobuwyją na sobie... Pozdrówkaaaaa dla ciebie a Goertych nioech sie do wora schowa...
Po pierwsze: Przemoc w szkole... to naprawdę uciążliwe ponieważ jak tu się czuć bezpiecznie... w szkołach spędzamu prawie całe dnie... w końcu dojdzie do tego, że nawet strach będzie wyjść z domu. To co ludzie teraz wyrabiają... ludzie... młodzież...
Po drugie: skąd u ludzi tyle agresji? Skąd ona się wzięła... czy mi nie mozemy żyć w zgodzie... w końcu wszyscy swoim zachowaniem doprowadzą do wojny domowej... czy jakoś tak... Nie rozumiem. Przecież bez przemocy żyłoby sie lepiej... policja nie plątałaby się po szkołach... nie karano by uczniów... nie robiono by godziny policyjnej... wogóle było by lepiejk... ale nie bo ludzie tego zorozumieć nie moga...
Po trzecie: Co do Sz.P. Giertycha to ja mam bardzo niskie miemanie... debil... myśli, że przemocą wszystko załatwi. Oczywiście wiem, że dobrocią też nic nie wskuramy, ale jak przemoc wejdzie ludziom w krew szkoda mówić co sie na świecie będzie działo... ludzie się mszczą i Pan Giertych może się och bac <lol> Jego działalność w szkołach jest zbyteczna, bo on tylko szkodzi... Ale jest jeszcze jedna rzecz: była pierwsza sytuacja z tą Anią co się powiesiła... jak tylko to pokazali w telewizji następni próbopwali się powiesić, bo wiedzieli, że to poskutkuje... TV tez źle robi pokazując to wszystko, bo dzieciaki to chwyatją i wyprobuwyją na sobie... Pozdrówkaaaaa dla ciebie a Goertych nioech sie do wora schowa...
|
|
|
|
Napisane: 2006-12-27, 23:30 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
re ema |
|
|
ema napisał(a): Pedagogowie / psychologowie w naszych szkołach nie są zbyt starannie wybierani Zazwyczaj to znajomy / znajoma dyrka, albo po prostu pierwsza osoba która się zgłosiła do pracy. Nikt nie sprawdza czy ten człowiek ma jakieś powołanie, czy potrafi nawiązać kontakt z uczniami. Druga sprawa, żę nauczyciele nie mają żadnych praw. Czasami podziwiam niektórych, że nie wezmą kija i nie przyłożą jednemu z drugim. I nie mówię tu o jakiś żartach czy coś, tylko o na prawdę hamskim zachowaniu, wyzwiskach etc. Gdyby nauczyciele odzyskali dawne prawa, mogliby przynajmniej jakoś zareagować. Co do poglądów Pana Ramana to nie od dzisiaj wiadomo, że gość ma niezbyt mądre pomysły.
Bardzo mądra wypowiedź, nic tu dodać, ani ująć. Panienki wychowane na bravo i innych wynalazkach, to prosta droga do nikąd. Ale w sumie że jest źle to każdy widzi, tylko co zrobić aby było lepiej? To już nie jest takie proste. Pomysły Romka to raczej temat do działu z humorem.
Strona o Romku http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Rom ... s_Giertych
[quote="ema"]Pedagogowie / psychologowie w naszych szkołach nie są zbyt starannie wybierani :-/ Zazwyczaj to znajomy / znajoma dyrka, albo po prostu pierwsza osoba która się zgłosiła do pracy. Nikt nie sprawdza czy ten człowiek ma jakieś powołanie, czy potrafi nawiązać kontakt z uczniami.
Druga sprawa, żę nauczyciele nie mają żadnych praw. Czasami podziwiam niektórych, że nie wezmą kija i nie przyłożą jednemu z drugim. I nie mówię tu o jakiś żartach czy coś, tylko o na prawdę hamskim zachowaniu, wyzwiskach etc. Gdyby nauczyciele odzyskali dawne prawa, mogliby przynajmniej jakoś zareagować.
Co do poglądów Pana Ramana to nie od dzisiaj wiadomo, że gość ma niezbyt mądre pomysły. [/quote]
Bardzo mądra wypowiedź, nic tu dodać, ani ująć. Panienki wychowane na bravo i innych wynalazkach, to prosta droga do nikąd. Ale w sumie że jest źle to każdy widzi, tylko co zrobić aby było lepiej? To już nie jest takie proste. Pomysły Romka to raczej temat do działu z humorem.
Strona o Romku http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Roman_Maximus_Giertych
|
|
|
|
Napisane: 2006-12-25, 21:52 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Wladek, zgadzam sie z Toba w 100%...ale kieedys byly inne czasy, napewno sam to zauwazyles ze mlodziez szla do szkoly z konkretnym zamiarem, z jakimis planami na zycie, teraz to wyglada raczej "chodze bo musze", uogolniam teraz troche ale tak to wyglada:/
Wladek, zgadzam sie z Toba w 100%...ale kieedys byly inne czasy, napewno sam to zauwazyles ze mlodziez szla do szkoly z konkretnym zamiarem, z jakimis planami na zycie, teraz to wyglada raczej "chodze bo musze", uogolniam teraz troche ale tak to wyglada:/
|
|
|
|
Napisane: 2006-12-18, 10:15 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Chodziłem do szkół z całą świadomością celu - nabycia wiedzy i spożytkowanie jej w karierze zawodowej. Zakreślony cel pozwalał widzieć drogę a to "zniechęcało do "chodzenia po bezdrożach".
Nauka to najtrudniejsza czynność jaką można sobie wyobrazić i wymaga nauczenia się tego. Nauczyłem się jej w IV klasie technikum zdając poprawkę z geometrii wykreślnej. Niestety nie jestem utalentowany i muszę wkuwać ale wiem jak. To pozwoliło, że z dobrą oceną skończyłem studia, bo umiałem uczyć się. To tylko maleńki fragmencik życia "naukowego"
Chodziłem do szkół z całą świadomością celu - nabycia wiedzy i spożytkowanie jej w karierze zawodowej. Zakreślony cel pozwalał widzieć drogę a to "zniechęcało do "chodzenia po bezdrożach".
Nauka to najtrudniejsza czynność jaką można sobie wyobrazić i wymaga nauczenia się tego. Nauczyłem się jej w IV klasie technikum zdając poprawkę z geometrii wykreślnej. Niestety nie jestem utalentowany i muszę wkuwać ale wiem jak. To pozwoliło, że z dobrą oceną skończyłem studia, bo umiałem uczyć się. To tylko maleńki fragmencik życia "naukowego"
|
|
|
|
Napisane: 2006-12-15, 16:13 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Pedagogowie / psychologowie w naszych szkołach nie są zbyt starannie wybierani Zazwyczaj to znajomy / znajoma dyrka, albo po prostu pierwsza osoba która się zgłosiła do pracy. Nikt nie sprawdza czy ten człowiek ma jakieś powołanie, czy potrafi nawiązać kontakt z uczniami. Nie twierdzę, że tak jest wszędzie ale jest dużo takich szkół, głównie na wsiach. W mojej szkole jest psycholog, ale co z tego, że jest jak przychodzi do szkoły koło 11, przemyka ukradkiem do kantorka, zamyka się w środku, siedzi 2-3 godziny i idzie do domu. Nawet jak powie się jej "dzień dobry" na korytarzu to udaje że nie słyszy. Boi się nas? Nie wiem, ale takim podejściem to ona nic nie zdziała.
To po pierwsze. Druga sprawa, żę nauczyciele nie mają żadnych praw. Czasami podziwiam niektórych, że nie wezmą kija i nie przyłożą jednemu z drugim. I nie mówię tu o jakiś żartach czy coś, tylko o na prawdę hamskim zachowaniu, wyzwiskach etc. Gdyby nauczyciele odzyskali dawne prawa, mogliby przynajmniej jakoś zareagować.
Co do poglądów Pana Ramana to nie od dzisiaj wiadomo, że gość ma niezbyt mądre pomysły.
Najłatwiej jest stwierdzić "jesteście źli, nic na to nie poradzimy", zamknijmy ich w oddzielnych szkołach i ze łba... To nie jest sposób. Tak samo sposobem na całe zło nie jest zrobienie oddzielnych szkół dla dziewczyn i chłopaków.
Rozumiem jeżeli w takich zamkniętych szkołach mieliby siedzieć ludzie którzy popełnili naprawdę poważne wykroczenia np. skatowali kogoś itp. Ale za palenie papierosów?
Ostatnio w naszym społeczeństwie coraz częściej można zobaczyć postwę "ta dzisiejsza młodzież, hamy, lenie i nieuki... W jakich czasach przyszło man żyć". I wychodzi na to że nasz minister też tak widzi tą sytuację...
Pedagogowie / psychologowie w naszych szkołach nie są zbyt starannie wybierani :-/ Zazwyczaj to znajomy / znajoma dyrka, albo po prostu pierwsza osoba która się zgłosiła do pracy. Nikt nie sprawdza czy ten człowiek ma jakieś powołanie, czy potrafi nawiązać kontakt z uczniami. Nie twierdzę, że tak jest wszędzie ale jest dużo takich szkół, głównie na wsiach. W mojej szkole jest psycholog, ale co z tego, że jest jak przychodzi do szkoły koło 11, przemyka ukradkiem do kantorka, zamyka się w środku, siedzi 2-3 godziny i idzie do domu. Nawet jak powie się jej "dzień dobry" na korytarzu to udaje że nie słyszy. Boi się nas? Nie wiem, ale takim podejściem to ona nic nie zdziała.
To po pierwsze. Druga sprawa, żę nauczyciele nie mają żadnych praw. Czasami podziwiam niektórych, że nie wezmą kija i nie przyłożą jednemu z drugim. I nie mówię tu o jakiś żartach czy coś, tylko o na prawdę hamskim zachowaniu, wyzwiskach etc. Gdyby nauczyciele odzyskali dawne prawa, mogliby przynajmniej jakoś zareagować.
Co do poglądów Pana Ramana to nie od dzisiaj wiadomo, że gość ma niezbyt mądre pomysły.
Najłatwiej jest stwierdzić "jesteście źli, nic na to nie poradzimy", zamknijmy ich w oddzielnych szkołach i ze łba... :-? To nie jest sposób. Tak samo sposobem na całe zło nie jest zrobienie oddzielnych szkół dla dziewczyn i chłopaków.
Rozumiem jeżeli w takich zamkniętych szkołach mieliby siedzieć ludzie którzy popełnili naprawdę poważne wykroczenia np. skatowali kogoś itp. Ale za palenie papierosów?
Ostatnio w naszym społeczeństwie coraz częściej można zobaczyć postwę "ta dzisiejsza młodzież, hamy, lenie i nieuki... W jakich czasach przyszło man żyć". I wychodzi na to że nasz minister też tak widzi tą sytuację... :-?
|
|
|
|
Napisane: 2006-10-31, 21:47 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Nie powinno sie segregowac dobrych i zlych... Ci "dobrzy" beda w pozniejszym zyciu bardziej wykorzystywani poniewaz nie naucza sie bronic, a ci "zli" nie beda mieli z kogo brac przykladu...Co gorsza beda jeszcze gorsi...Pomysl jak z d..y wedlug mnie z tym wysylaniem do osobnych szkol...
Co do pedagogow to maja oni zbyt mala sile przebicia w szkole... ;/
Romek to najchetniej uruchomilby dyby i gilotyne w szkolach... :|
peace V
Nie powinno sie segregowac dobrych i zlych... Ci "dobrzy" beda w pozniejszym zyciu bardziej wykorzystywani poniewaz nie naucza sie bronic, a ci "zli" nie beda mieli z kogo brac przykladu...Co gorsza beda jeszcze gorsi...Pomysl jak z d..y wedlug mnie z tym wysylaniem do osobnych szkol...
Co do pedagogow to maja oni zbyt mala sile przebicia w szkole... ;/
Romek to najchetniej uruchomilby dyby i gilotyne w szkolach... :|
peace V
|
|
|
|
Napisane: 2006-10-31, 21:20 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
u nas w gimnazjum mielimy 2ch pedagogów, 2ch psychologów, 1 doradce zawodowego, paniš psycholog i sexuolog :)) i paniš od socjoterapii a mimo to większoc tzw. "trudnej młodzieży" czyli takiej co to nie chciała chodzić do szkoły, paliła papierosy(!) albo w inny sposób rzucała się w oczy dyrekcji wysyłano do KĽTa (szkoła z orodkiem socjoterapii w warszawie) i na nic ta szczególna pedagogiczno-psychologiczna opieka :)
uwazam, ze to troche krzywdzšce, że osoba którš 3 razy spisali na paleniu papierosów ma chodzić do szkoły z osobami która np. notorycznie kradła {a włanie tak było u nas w szkole}
poza tym dla rownowagi musi być i grzeczna i niegrzeczna młodziez :) zeby ta "dobra" wiedziała co na niš czeka i umiała sobie jako radzić :)
no, może złodzieji bym nie chciała w swojej szkole... owszem, ale tacy przewaznie rzadko odwiedzajš szkołę :) a np. nie przeszkadzałoby mi chodzenie z osobš która po szkole lubi sobie np. pić i pare razy ja na tym przyłapano, ludzka rzecz.
u nas w gimnazjum mielimy 2ch pedagogów, 2ch psychologów, 1 doradce zawodowego, paniš psycholog i sexuolog :)) i paniš od socjoterapii a mimo to większoc tzw. "trudnej młodzieży" czyli takiej co to nie chciała chodzić do szkoły, paliła papierosy(!) albo w inny sposób rzucała się w oczy dyrekcji wysyłano do KĽTa (szkoła z orodkiem socjoterapii w warszawie) i na nic ta szczególna pedagogiczno-psychologiczna opieka :)
uwazam, ze to troche krzywdzšce, że osoba którš 3 razy spisali na paleniu papierosów ma chodzić do szkoły z osobami która np. notorycznie kradła {a włanie tak było u nas w szkole}
poza tym dla rownowagi musi być i grzeczna i niegrzeczna młodziez :) zeby ta "dobra" wiedziała co na niš czeka i umiała sobie jako radzić :)
no, może złodzieji bym nie chciała w swojej szkole... owszem, ale tacy przewaznie rzadko odwiedzajš szkołę :) a np. nie przeszkadzałoby mi chodzenie z osobš która po szkole lubi sobie np. pić i pare razy ja na tym przyłapano, ludzka rzecz.
|
|
|
|
Napisane: 2006-10-31, 16:06 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Szkola a Polityka |
|
|
"Czternastoletnia uczennica drugiej klasy Gimnazjum nr 1 w Rabce została pobita przez swoją o dwa lata starszą koleżankę. Do zdarzenia doszło koło boiska szkolnego. Sprawę opisuje "Gazeta Krakowska".
Ania z licznymi siniakami podbrzusza trafiła do rabczańskiego szpitala, gdzie przebywała 5 dni na obserwacji. Starsza koleżanka biła ją po twarzy i kopała po brzuchu. Nikt z uczniów nie zareagował, jeden natomiast rejestrował zajście kamerą w telefonie komórkowym. 11-sekundowy film jest dla policji dowodem.
Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu Krzysztof Knap potwierdza, że zostało wszczęte postępowanie w tej sprawie. Akta sprawy zostaną przesłane do sądu dla nieletnich.
Gazetę o zdarzeniu poinformował wujek pobitej dziewczynki, z zawodu nauczyciel. Oburzony przede wszystkim brakiem reakcji ze strony dyrekcji szkoły. - Dzisiaj wiemy, pomni wydarzeń z Gdańska, że nie można przejść obojętnie obok takich ekscesów - mówi Tomasz Baliczek. - Cały czas moja siostrzenica czuje się zastraszona - dodaje.
Dyrektorka gimnazjum Wanda Macioł-Urbańczyk zapewnia, że szkoła podjęła kroki, by złagodzić narastający od jakiegoś czasu konflikt pomiędzy uczennicami. Pedagog szkolny - mówi dziennikowi dyrektorka - prowadzi rozmowy ze sprawczynią pobicia. W piątek dojdzie do spotkania uczennic, w którym uczestniczyć mają również rodzice, wychowawczynie i kuratorka sądowa sprawczyni.
- Z tym czekaliśmy, aż Ania wróci do zdrowia, bo dla nas to było w tym momencie najważniejsze - zapewnia dyrektorka, która jest przeciwniczką ostrego karania sprawczyni. - Długo z nią rozmawiałam i wiem, że jej zachowanie może być efektem trudnej sytuacji rodzinnej. Nie ukrywam, że dziewczyna ta stwarza problemy wychowawcze, ale same kary mogą okazać się półśrodkiem. Dlatego chcemy, żeby dziewczynki się pogodziły - dodaje.
O zdarzeniu zawiadomiono jednak Sąd Rodzinny. - Nie można mówić, że szkoła w tym wypadku nic nie zrobiła, bo to właśnie my byliśmy inicjatorami powołania dla tej uczennicy kuratora sądowego - mówi "Gazecie Krakowskiej" Macioł-Urbańczyk."
A wiec kolejny przyklad przemocy w szkole... Pan Roman G. twierdzi ze trzeba karac "trudna" mlodziez zamykaniem w szkolach "specjalych"... Karac za najmniejsze wystepki zeby nauczyli sie zyc w szkole...
Jak waszym zdaniem poradzic sobie z taka mlodzieza? Jaki macie stosunek do pogladow pana Romka?
"Czternastoletnia uczennica drugiej klasy Gimnazjum nr 1 w Rabce została pobita przez swoją o dwa lata starszą koleżankę. Do zdarzenia doszło koło boiska szkolnego. Sprawę opisuje "Gazeta Krakowska".
Ania z licznymi siniakami podbrzusza trafiła do rabczańskiego szpitala, gdzie przebywała 5 dni na obserwacji. Starsza koleżanka biła ją po twarzy i kopała po brzuchu. Nikt z uczniów nie zareagował, jeden natomiast rejestrował zajście kamerą w telefonie komórkowym. 11-sekundowy film jest dla policji dowodem.
Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu Krzysztof Knap potwierdza, że zostało wszczęte postępowanie w tej sprawie. Akta sprawy zostaną przesłane do sądu dla nieletnich.
Gazetę o zdarzeniu poinformował wujek pobitej dziewczynki, z zawodu nauczyciel. Oburzony przede wszystkim brakiem reakcji ze strony dyrekcji szkoły. - Dzisiaj wiemy, pomni wydarzeń z Gdańska, że nie można przejść obojętnie obok takich ekscesów - mówi Tomasz Baliczek. - Cały czas moja siostrzenica czuje się zastraszona - dodaje.
Dyrektorka gimnazjum Wanda Macioł-Urbańczyk zapewnia, że szkoła podjęła kroki, by złagodzić narastający od jakiegoś czasu konflikt pomiędzy uczennicami. Pedagog szkolny - mówi dziennikowi dyrektorka - prowadzi rozmowy ze sprawczynią pobicia. W piątek dojdzie do spotkania uczennic, w którym uczestniczyć mają również rodzice, wychowawczynie i kuratorka sądowa sprawczyni.
- Z tym czekaliśmy, aż Ania wróci do zdrowia, bo dla nas to było w tym momencie najważniejsze - zapewnia dyrektorka, która jest przeciwniczką ostrego karania sprawczyni. - Długo z nią rozmawiałam i wiem, że jej zachowanie może być efektem trudnej sytuacji rodzinnej. Nie ukrywam, że dziewczyna ta stwarza problemy wychowawcze, ale same kary mogą okazać się półśrodkiem. Dlatego chcemy, żeby dziewczynki się pogodziły - dodaje.
O zdarzeniu zawiadomiono jednak Sąd Rodzinny. - Nie można mówić, że szkoła w tym wypadku nic nie zrobiła, bo to właśnie my byliśmy inicjatorami powołania dla tej uczennicy kuratora sądowego - mówi "Gazecie Krakowskiej" Macioł-Urbańczyk."
A wiec kolejny przyklad przemocy w szkole... Pan Roman G. twierdzi ze trzeba karac "trudna" mlodziez zamykaniem w szkolach "specjalych"... Karac za najmniejsze wystepki zeby nauczyli sie zyc w szkole...
Jak waszym zdaniem poradzic sobie z taka mlodzieza? Jaki macie stosunek do pogladow pana Romka?
|
|
|
|
Napisane: 2006-10-31, 10:24 |
|
|
|
|