Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Cholerka miłam iśc na ten film i nie poszłam! Kolejna dobra opinia jaką słyszę, ech żałuję, może będzie jeszcze okazja.
Nigdy nie zgłębiałam się ani w muzykę ani w historię zespołu/Iana, ale przypominają mi trochę brzmieniem wczesny Depeche mode, tyle mogę powiedziec a film, cóż trza będzie obejrzec :))
Cholerka miłam iśc na ten film i nie poszłam! Kolejna dobra opinia jaką słyszę, ech żałuję, może będzie jeszcze okazja.
Nigdy nie zgłębiałam się ani w muzykę ani w historię zespołu/Iana, ale przypominają mi trochę brzmieniem wczesny Depeche mode, tyle mogę powiedziec a film, cóż trza będzie obejrzec :))
|
|
|
|
Napisane: 2008-06-29, 09:12 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Joy Division |
|
|
Obejrzałem ostatnio film "Control" Antona Corbijna i nie ukrywam, że bardzo mnie poruszył. Zafascynowała mnie postać samego Iana Curtisa, nie mówiąc już o muzyce zespołu. Trochę mi się ogólnie wszystko kojarzyło z Ryśkiem Riedlem, ale to tylko luźne skojarzenie. Bo właściwie, że tak powiem Rysiek wykończył się bardziej sam a Ian miał bardziej problemy z psychiką. Ale tak czy siak w rzeczywistości był postacią typowo romantyczną. Z mojej strony wielka fascynacja.
Obejrzałem ostatnio film "Control" Antona Corbijna i nie ukrywam, że bardzo mnie poruszył. Zafascynowała mnie postać samego Iana Curtisa, nie mówiąc już o muzyce zespołu. Trochę mi się ogólnie wszystko kojarzyło z Ryśkiem Riedlem, ale to tylko luźne skojarzenie. Bo właściwie, że tak powiem Rysiek wykończył się bardziej sam a Ian miał bardziej problemy z psychiką. Ale tak czy siak w rzeczywistości był postacią typowo romantyczną. Z mojej strony wielka fascynacja.
|
|
|
|
Napisane: 2008-06-26, 23:30 |
|
|
|
|