I jak tam idą poszukiwania instrumentu? Czy już miałaś okazję jakieś modele oglądać? A może już instrument kupiony?

przez wakacje trochę sobie odpuściliśmy temat, bo córka była za granicą teraz wraca i mam zamiar udać się do sklepu muzycznego i sprawdzić instrumenty które wymieniłeś, mam nadziej że trafię na konkretnego sprzedawcę który będzie znał się na rzeczy i podpowie co kupić.

Na samą pełnowymiarową ważoną klawiaturę całkiem niezłej jakości starczy. Ale trzeba jeszcze do tego będzie dołożyć w zależności od firmy ok 500-900 zł na statyw i listwę pedałową. Jeżeli chodzi o samą klapę to za 2,5k możesz kupić Kawai CL26 lub Es-100, Rolanda F-20 albo Casio PX-150. Każdy z tech pianin ma dobrej jakości klawiaturę, fajne brzmienia fortepianowe i stosunkowo niewiele miejsca zajmują. Mankamentem może być w Rolandzie F-20 to, że nie podłączysz do tego instrumentu listwy z potrójnym pedałem tak jak to możesz zrobić w PX-150 i Es-100.

zależy nam w szczególności na tym, aby córa wyrobiła sobie dobre nawyki grania, niech się czegoś nauczy. Co do budżetu to razem z mężem ustaliliśmy, że chcielibyśmy się zamknąć w kwocie ok 2,5 tys. zł. niem wiem czy to dużo czy to mało na sprzęt według Was, na jakie klawisze mogę liczyć w tej cenie?

Proponuję na początek byś określiła jakim budżetem dysponujesz, wtedy już będzie można coś konkretnego dobrać. Oczywiście muszę się zgodzić z samba_mamba co do pianina akustycznego, bo rzeczywiście do nauki i prawidłowego ułożenia ręki, artykulacji itp. najlepsze jest piano akustyczne. Ale również nie należy przekreślać instrumentów cyfrowych, których jakość z roku na rok jest coraz lepsza i coraz autentyczniej odzwierciedlają instrumenty akustyczne zarówno pod względem brzmienia jak i precyzyjności mechaniki klawiatury.

Co do pytań to oczywiście zależy mi na tym, żeby nauczyła się grać. Nie możemy sobie pozwolić na klasyczne pianino z różnych względów, dlatego zależy mi na jakiejś dobrej cyfrówce, żeby wrażenie gry było jak najbardziej rzeczywiste.

Pytanie - czy chcesz się uczyć grać, czy bawić bajerami. Od tego bym zaczęła aaneczka. Pomijając dość słabą reklamę Casio, którego z własnego doświadczenia nie polecam - do samego tylko ćwiczenia gam, pasaży i etiud, taki grajek elektroniczny wystarczy i nie musi być zaawansowany, byle posiadał odpowiednią liczbę oktaw. Jeśli córka będzie grała na pianinie w szkole i nauczyciel będzie pamiętał o pracy palca na innej klawiaturze, to powinno być wszystko ok. Warunek jednak, że nauczyciel wie na czym dziecko ćwiczy w domu, aby mógł odpowiednio wcześnie korygować wyczucie dźwięku. Do gry na pianinie wystarczy w zasadzie poczucie rytmu i podzielność uwagi, a na etapie początkowym najważniejsze jest to, aby dziecko chwalić i zachęcać. No i ćwiczenia. Godziny ćwiczeń i pracy z instrumentem.

Cyfrowe nie jest złe. Mój kolega grał latami na klasyku, kupił sobie cyfrowe, bo wszędzie mógł je ze sobą zabierać, a dźwięk też był dobrej jakości, więc na początek może być dobre, byle się do niego nie przyzwyczajać.

Na początek może zwykłe, proste CASIO

dziękuję Ci za łopatologiczne wytłumaczenie co i jak :) ale wydaje mi się, że w przypadku pianina cyfrowego mogę liczyć na dużo więcej dodatkowych funkcji, co daje uzyskanie dużo większej liczby efektów podczas gry. Mylę się?
W sumie to córa będzie grała na klasycznym pianinie w szkole, a w domu będzie tylko ćwiczyła.. sama już nie wiem