varna napisał(a):
A może bardziej hardcorowo - nie śpij w nocy, nie śpij w dzień. Zobaczymy jak długo wytrzymasz. I pamiętaj drzemki wykluczone.
He
Ja dałem radę tak wytrzymać jakieś 6 tygodni x 6 dni w tygodniu tak...
Potem 3 dni mi zeszło z powrotem do normalności, poza tym każdy wolny dzień był z życia wyjęty.
To jest hardcore
[quote="varna"]A może bardziej hardcorowo - nie śpij w nocy, nie śpij w dzień. Zobaczymy jak długo wytrzymasz. I pamiętaj drzemki wykluczone.[/quote]
He
Ja dałem radę tak wytrzymać jakieś 6 tygodni x 6 dni w tygodniu tak...
Potem 3 dni mi zeszło z powrotem do normalności, poza tym każdy wolny dzień był z życia wyjęty.
To jest hardcore :-P