CO JEST NAJPIERW, SKUTEK CZY PRZYCZYNA…
NIE ZAJMUJĘ SIĘ OBRAŻANIEM, RACJONALNIE UZASADNIONE STWIERDZENIE FAKTU NIE JEST OBRAŻANIEM, TYLKO OPISYWANIEM RZECZYWISTOŚCI, UŚWIADAMIANIEM (INACZEJ BYM KŁAMAŁ). A ŻE JEST ONA TAKA... TO NIE MOJA WINA (I EWENTUALNE PRETENSJE PROSZĘ KIEROWAĆ NIE W MOJĄ STRONĘ...). CZASEM DOSADNA ALE ADEKWATNA OCENA DAJE DO MYŚLENIA ADRESATOWI Z KORZYŚCIĄ DLA NIEGO I OTOCZENIA
PS
WIĘC ZANIM COŚ P. ZROBIĄ PROSZĘ SIĘ NAJPIERW ZASTANOWIĆ: JAKIE BĘDZIE TO MIAŁO KONSEKWENCJE (DLA KOGOŚ – P.)!
STOPNIE ŚWIADOMOŚCI I ICH CHARAKTERYSTYKA
I STOPIEŃ ŚWIADOMOŚCI – To trwacze. Dla nich każda zastana sytuacja jest prawidłowa/niemożliwa do zmiany, a każda próba jej zmiany jest dowodem choroby psychicznej. Takie osoby mają najczęściej poglądy zgodne z aktualnymi, lokalnymi trendami (np. co do ustroju, religii, seksu). Ludzie na tym poziomie postrzegają, rozumieją rzeczywistość podobnie jak zwierzęta (z tym że one są mądrzejsze – nie prowadzą do zagłady życia – żyją w równowadze) i ograniczają się do zaspakajania elementarnych potrzeb. Nie sięgają wyobraźnią dalej ponad dalsze, głębsze konsekwencje swojego bytu, postępowania, więc nie dbają też o swoje i innych zdrowie (to m.in. producenci i sprzedawcy trucizn, np. narkotyków, nikotyny, alkoholu, środków na porost mięśni, broni wykorzystywanej do dokonywania przestępstw; nieświadomie (nie robią sobie badań), świadomie zarażający chorobami innych). Nie przejmują się biologiczną jakością kolejnego pokolenia – czy mają do przekazania wartościowy potencjał, materiał, genetyczny, zdrowotny, potomstwu. Nie rozróżniają co jest przyczyną, a co skutkiem. Nie przejmują się przyszłością (potrafią wyciąć ostatnie drzewo, zjeść ostatnie zwierzę itp. (Na przykładzie mieszkańców Wyspy Wielkanocnej, którzy w ciągu kilkuset lat praktycznie doszczętnie wytrzebili na niej zwierzęta, rośliny, w tym wycieli wszystkie drzewa, i w efekcie zostali kanibalami, zjadaczami skorupiaków, itp... Czy też współprzyczyniły się do tego, bądź stało się to za sprawą przywiezionych beztrosko (trudno by je na łodziach nie zauważyć, tym bardziej że musiały coś jeść) czy świadomie bezmyślnie szczurów. Nie potrafiono się też zmobilizować by je wytrzebić.).
( „WPROST” nr 6, 13.02.2005 r.
WYPALILI AUSTRALIĘ?
To ludzie sprawili, że środkowa część kontynentu australijskiego jest pustynią. Badania uczonych z University of Colorado wskazują, że gdy przed 50 tys. lat do Australii dotarli pierwsi osadnicy, szybko wyginęło tam wiele dużych zwierząt (m.in.19 gatunków torbaczy, siedmiometrowe jaszczurki oraz żółwie wielkości małego samochodu) i roślin. Wykopaliska wskazują, że osadnicy używali ognia do polowań, oczyszczania ścieżek i pól uprawnych czy wysyłania sygnałów. „Systematyczne wypalanie roślinności doprowadziło do zmian klimatycznych na kontynencie” – mówi prowadzący badania prof. Gifford Miller. Dziś w środkowej Australii spada trzy razy mniej deszczu niż na jej wybrzeżach.
(JAS)
„FAKTY I MITY” nr 10, 13.03.2008 r.
JAK NIE OSAMA, TO PYTONY
Inwazja boa dusicieli, na USA. Wkrótce ogromne pytony opanują jedną trzecią terytorium kraju. Brzmi to jak szkic scenariusza trzeciorzędnego horroru, ale naukowcy zapewniają, że taka jest prawda.
Pyton birmański, kiedy osiągnie dojrzałość, ma długość 7 metrów i wagę ponad 100 kg. Wkrótce po narodzinach wcale na to nie wygląda i dlatego Amerykanie chętnie kupowali pytonki jako zwierzątka domowe dla dzieci. Zdając sobie poniewczasie sprawę z realiów, pozbywali się węży, wypuszczając je na wolność.
Pierwsze pytony odkryto w połowie lat 90. we florydzkim parku narodowym Everglades. Do roku 2003 zadomowiły się tam na dobre i zaczęły rozmnażać. Pytony z reguły nie atakują ludzi, żywią się jeleniami, rysiami, kotami, psami, nawet aligatorami; owijają się wokół ofiary i miażdżą ją. Są to stworzenia łatwo adoptujące się do nowych warunków i kolonizujące nowe obszary. Wkrótce pojawią się w teksasie i innych południowych stanach, przemieszczając się aż do San Francisco na zachodzie i Wirginii na wschodzie. Ponieważ są łakome, stanowią duże zagrożenie dla miejscowej fauny. Gdy tę przetrzebią, mogą zainteresować się istotami dwunożnymi...
ST
[Żadnych rozsądnych wniosków ze skutków wypuszczenia na wolność, przez pierwszych przybyszów z poza tego kontynentu, w Australii m.in. psów, świń, królików i kotów – które doprowadzają do zagłady przedstawicieli miejscowej fauny i flory. Tak więc nie tylko Polacy są przed szkodą i po szkodzie głupi... – red.])
Osoby te są skore do okrucieństwa, w tym o podłożu materialnym. Silnie ulegają instynktowi stadnemu. Chętnie wezmą udział w napaści, wojnie – ograbiając (taka forma wzbogacenia się jest najchętniej przez nich preferowana), usuwając inne stado, plemię (zagrożenie – bo oni mogą napaść na nich). Czyli dzielą ludzi na: swoich, z swojego stada, plemienia, czyli dobrych (mimo popełniania przez nich niemal wszelkich błędów, złych czynów), oraz innych, obcych (np. Żydów, Rosjan, Niemców, masonów, komunistów) czyli złych, stanowiących zagrożenie (bez względu na ich rzeczywiste działania i potencjał). To ofiary i członkowie organizacji religijnych.
Należą też do nich nikotynowi samobójcy i truciciele (w tym bezwzględnie, agresywnie obstający przy swoim samobójczym oraz aspołecznym postępowaniu), wypłocinoreklamodawcy, słuchacze radia, telewizji i zmuszający do słuchania tego co oni (w tym jazgotu – dla innych) innych, psiarze, gwizdacze, wzrokowi spozieracie, osoby napastliwe, nachalne, wścibskie, rozpowiadacie, wypytywacze-przypominacze bolesnych wspomnień, wywołujący traumatyczne przejścia, osoby zawistne itp.
OBJAWY W WYPOWIEDZIACH (które składają się z emocjonalnego bełkotu, oczywistości i debilizmów): „A co mnie to obchodzi (że komuś robi krzywdę, co będzie za 100 lat/po jego śmierci)! I tak będzie co ma być/co komu pisane/Taki już los. Będę robić co mi się podoba! To nie słuchaj/nie wdychaj jak ci to przeszkadza! A on/a jezd niewiezoncy/a!”.
To nie oni stwarzają problemy (np. trucizną nikotynową, hałasami, religijnym praniem mózgu, napastliwością wzrokową), tylko broniący się przed problemami, stresem, chorobą...
Robią to, co inni, i to jest mądre. A jeżeli czegoś nie rozumieją to, to jest głupie (widocznie otaczają ich głupcy)...
LICZY SIĘ TU, TERAZ I CO ON/A (BEZPOŚREDNIO) Z TEGO BĘDĄ MIEĆ.
LUDZI DZIELIMY M.IN. NA: *TRWACZY, ODBIERACZY (A WŚRÓD NICH UŁOMNYCH INTELEKTUALNIE, W TYM DEBILÓW [Tylko kilkanaście procent ludzi czyta coś wartościowego, z tego tylko kilkanaście procent rozumie to, co czyta, a z nich tylko kilka procent wyciąga wnioski... 70% odbiorców programów inf. nie rozumie ich treści...]) – BIERNYCH BĄDŹ CZYNNYCH UTRWALACZY ZASTANEJ SYTUACJI, RZECZYWISTOŚCI (M.IN. DLATEGO ROZCZAROWUJE NAS TAK WIELU NP. TZW. RZĄDZĄCYCH, PRZEŁOŻONYCH, WSPÓŁPRACOWNIKÓW, NAUCZYCIELI ITP. DLATEGO TAK TRUDNO OBALIĆ REŻIMY, ORGANIZACJE RELIGIJNE MAJĄ SIĘ, W TYM TAK DŁUGO, DOBRZE (CZĘSTO PO STOSUNKU DO NICH MOŻNA USTALIĆ KTO KIM JEST); ZROBIĆ COŚ KONSTRUKTYWNEGO), ORAZ O WYSOCE WYRAFINOWANYCH ZDOLNOŚCIACH INTELEKTUALNYCH TWÓRCÓW (W TYM SKUPIAJĄCYCH SIĘ NA TYM CO ODBIERAJĄ BO MAJĄCYCH UMYSŁ ANALITYCZNY – CZYLI TO, CO ODBIERAJĄ... ANALIZUJĄ); BEZWZGLĘDNYCH - NIECZUŁYCH - *PSYCHOPATÓW(-DEBILI)/OSOBY UPOŚLEDZONE, OKALECZONE PSYCHICZNIE, ORAZ WRAŻLIWCÓW (CZĘSTO SĄ NIMI TWÓRCY) [– SZERZEJ O TYM W 4., OSTATNIM NE „WŚ”]
*TRWACZY – co do przyczyn trwactwa trzeba podać lęk przed zmianami (aktywni trwacze potrafią nawet walczyć z próbami zmian, m.in. zyskując aprobatę (awans) w swoim otoczeniu za obronę jedynie słusznego stanu/; wolą by było źle, bo zmiany mogą spowodować że będzie jeszcze gorzej (a tacy ludzie często nie są zdolni do oceny potencjału jaki mogłyby przynieść zmiany)), a więc koniecznością dostosowania się do nowych warunków, co potencjalnie wiąże się z ryzykiem pogorszenia swojej sytuacji/utraty obecnych zdobyczy (szczególnie gdy będzie ona wymagała konstruktywnych zdolności (boją się tego osoby o niskim potencjale)); poglądy w znacznej mierze zależą od otoczenia w jakim żyjemy, więc ich zmiana może wiązać się z dezaprobatą, agresją tego otoczenia (a ci ludzie chcą być akceptowani); stąd tak trudno jest to zjawisko przełamać, zachęcić kogoś do zdobycia informacji innych niż takie, które nie utwierdzałyby o słuszności swoich poglądów, postępowania.
*PSYCHOPATÓW(-DEBILI) – świadomie, celowo, szkodzących innym ludziom; debili – gdyż nikt nie odnosi realnych korzyści z ich atakowania ludzi, a więc postępują nie tylko aspołecznie ale i absurdalnie!
Demokracja to rządy głupców (Arystoteles, ur. 384 p.n.e., zm. 324 p.n.e.)...
PRAWO KATZA: LUDZIE I NARODY BĘDĄ DZIAŁAĆ RACJONALNIE WTEDY I TYLKO WTEDY, GDY WYCZERPIĄ JUŻ WSZYSTKIE INNE MOŻLIWOŚCI...
CO JEST NAJPIERW, SKUTEK CZY PRZYCZYNA…
NIE ZAJMUJĘ SIĘ OBRAŻANIEM, RACJONALNIE UZASADNIONE STWIERDZENIE FAKTU NIE JEST OBRAŻANIEM, TYLKO OPISYWANIEM RZECZYWISTOŚCI, UŚWIADAMIANIEM (INACZEJ BYM KŁAMAŁ). A ŻE JEST ONA TAKA... TO NIE MOJA WINA (I EWENTUALNE PRETENSJE PROSZĘ KIEROWAĆ NIE W MOJĄ STRONĘ...). CZASEM DOSADNA ALE ADEKWATNA OCENA DAJE DO MYŚLENIA ADRESATOWI Z KORZYŚCIĄ DLA NIEGO I OTOCZENIA
PS
WIĘC ZANIM COŚ P. ZROBIĄ PROSZĘ SIĘ NAJPIERW ZASTANOWIĆ: JAKIE BĘDZIE TO MIAŁO KONSEKWENCJE (DLA KOGOŚ – P.)!
STOPNIE ŚWIADOMOŚCI I ICH CHARAKTERYSTYKA
I STOPIEŃ ŚWIADOMOŚCI – To trwacze. Dla nich każda zastana sytuacja jest prawidłowa/niemożliwa do zmiany, a każda próba jej zmiany jest dowodem choroby psychicznej. Takie osoby mają najczęściej poglądy zgodne z aktualnymi, lokalnymi trendami (np. co do ustroju, religii, seksu). Ludzie na tym poziomie postrzegają, rozumieją rzeczywistość podobnie jak zwierzęta (z tym że one są mądrzejsze – nie prowadzą do zagłady życia – żyją w równowadze) i ograniczają się do zaspakajania elementarnych potrzeb. Nie sięgają wyobraźnią dalej ponad dalsze, głębsze konsekwencje swojego bytu, postępowania, więc nie dbają też o swoje i innych zdrowie (to m.in. producenci i sprzedawcy trucizn, np. narkotyków, nikotyny, alkoholu, środków na porost mięśni, broni wykorzystywanej do dokonywania przestępstw; nieświadomie (nie robią sobie badań), świadomie zarażający chorobami innych). Nie przejmują się biologiczną jakością kolejnego pokolenia – czy mają do przekazania wartościowy potencjał, materiał, genetyczny, zdrowotny, potomstwu. Nie rozróżniają co jest przyczyną, a co skutkiem. Nie przejmują się przyszłością (potrafią wyciąć ostatnie drzewo, zjeść ostatnie zwierzę itp. (Na przykładzie mieszkańców Wyspy Wielkanocnej, którzy w ciągu kilkuset lat praktycznie doszczętnie wytrzebili na niej zwierzęta, rośliny, w tym wycieli wszystkie drzewa, i w efekcie zostali kanibalami, zjadaczami skorupiaków, itp... Czy też współprzyczyniły się do tego, bądź stało się to za sprawą przywiezionych beztrosko (trudno by je na łodziach nie zauważyć, tym bardziej że musiały coś jeść) czy świadomie bezmyślnie szczurów. Nie potrafiono się też zmobilizować by je wytrzebić.).
( „WPROST” nr 6, 13.02.2005 r.
WYPALILI AUSTRALIĘ?
To ludzie sprawili, że środkowa część kontynentu australijskiego jest pustynią. Badania uczonych z University of Colorado wskazują, że gdy przed 50 tys. lat do Australii dotarli pierwsi osadnicy, szybko wyginęło tam wiele dużych zwierząt (m.in.19 gatunków torbaczy, siedmiometrowe jaszczurki oraz żółwie wielkości małego samochodu) i roślin. Wykopaliska wskazują, że osadnicy używali ognia do polowań, oczyszczania ścieżek i pól uprawnych czy wysyłania sygnałów. „Systematyczne wypalanie roślinności doprowadziło do zmian klimatycznych na kontynencie” – mówi prowadzący badania prof. Gifford Miller. Dziś w środkowej Australii spada trzy razy mniej deszczu niż na jej wybrzeżach.
(JAS)
„FAKTY I MITY” nr 10, 13.03.2008 r.
JAK NIE OSAMA, TO PYTONY
Inwazja boa dusicieli, na USA. Wkrótce ogromne pytony opanują jedną trzecią terytorium kraju. Brzmi to jak szkic scenariusza trzeciorzędnego horroru, ale naukowcy zapewniają, że taka jest prawda.
Pyton birmański, kiedy osiągnie dojrzałość, ma długość 7 metrów i wagę ponad 100 kg. Wkrótce po narodzinach wcale na to nie wygląda i dlatego Amerykanie chętnie kupowali pytonki jako zwierzątka domowe dla dzieci. Zdając sobie poniewczasie sprawę z realiów, pozbywali się węży, wypuszczając je na wolność.
Pierwsze pytony odkryto w połowie lat 90. we florydzkim parku narodowym Everglades. Do roku 2003 zadomowiły się tam na dobre i zaczęły rozmnażać. Pytony z reguły nie atakują ludzi, żywią się jeleniami, rysiami, kotami, psami, nawet aligatorami; owijają się wokół ofiary i miażdżą ją. Są to stworzenia łatwo adoptujące się do nowych warunków i kolonizujące nowe obszary. Wkrótce pojawią się w teksasie i innych południowych stanach, przemieszczając się aż do San Francisco na zachodzie i Wirginii na wschodzie. Ponieważ są łakome, stanowią duże zagrożenie dla miejscowej fauny. Gdy tę przetrzebią, mogą zainteresować się istotami dwunożnymi...
ST
[Żadnych rozsądnych wniosków ze skutków wypuszczenia na wolność, przez pierwszych przybyszów z poza tego kontynentu, w Australii m.in. psów, świń, królików i kotów – które doprowadzają do zagłady przedstawicieli miejscowej fauny i flory. Tak więc nie tylko Polacy są przed szkodą i po szkodzie głupi... – red.])
Osoby te są skore do okrucieństwa, w tym o podłożu materialnym. Silnie ulegają instynktowi stadnemu. Chętnie wezmą udział w napaści, wojnie – ograbiając (taka forma wzbogacenia się jest najchętniej przez nich preferowana), usuwając inne stado, plemię (zagrożenie – bo oni mogą napaść na nich). Czyli dzielą ludzi na: swoich, z swojego stada, plemienia, czyli dobrych (mimo popełniania przez nich niemal wszelkich błędów, złych czynów), oraz innych, obcych (np. Żydów, Rosjan, Niemców, masonów, komunistów) czyli złych, stanowiących zagrożenie (bez względu na ich rzeczywiste działania i potencjał). To ofiary i członkowie organizacji religijnych.
Należą też do nich nikotynowi samobójcy i truciciele (w tym bezwzględnie, agresywnie obstający przy swoim samobójczym oraz aspołecznym postępowaniu), wypłocinoreklamodawcy, słuchacze radia, telewizji i zmuszający do słuchania tego co oni (w tym jazgotu – dla innych) innych, psiarze, gwizdacze, wzrokowi spozieracie, osoby napastliwe, nachalne, wścibskie, rozpowiadacie, wypytywacze-przypominacze bolesnych wspomnień, wywołujący traumatyczne przejścia, osoby zawistne itp.
OBJAWY W WYPOWIEDZIACH (które składają się z emocjonalnego bełkotu, oczywistości i debilizmów): „A co mnie to obchodzi (że komuś robi krzywdę, co będzie za 100 lat/po jego śmierci)! I tak będzie co ma być/co komu pisane/Taki już los. Będę robić co mi się podoba! To nie słuchaj/nie wdychaj jak ci to przeszkadza! A on/a jezd niewiezoncy/a!”.
To nie oni stwarzają problemy (np. trucizną nikotynową, hałasami, religijnym praniem mózgu, napastliwością wzrokową), tylko broniący się przed problemami, stresem, chorobą...
Robią to, co inni, i to jest mądre. A jeżeli czegoś nie rozumieją to, to jest głupie (widocznie otaczają ich głupcy)...
LICZY SIĘ TU, TERAZ I CO ON/A (BEZPOŚREDNIO) Z TEGO BĘDĄ MIEĆ.
LUDZI DZIELIMY M.IN. NA: *TRWACZY, ODBIERACZY (A WŚRÓD NICH UŁOMNYCH INTELEKTUALNIE, W TYM DEBILÓW [Tylko kilkanaście procent ludzi czyta coś wartościowego, z tego tylko kilkanaście procent rozumie to, co czyta, a z nich tylko kilka procent wyciąga wnioski... 70% odbiorców programów inf. nie rozumie ich treści...]) – BIERNYCH BĄDŹ CZYNNYCH UTRWALACZY ZASTANEJ SYTUACJI, RZECZYWISTOŚCI (M.IN. DLATEGO ROZCZAROWUJE NAS TAK WIELU NP. TZW. RZĄDZĄCYCH, PRZEŁOŻONYCH, WSPÓŁPRACOWNIKÓW, NAUCZYCIELI ITP. DLATEGO TAK TRUDNO OBALIĆ REŻIMY, ORGANIZACJE RELIGIJNE MAJĄ SIĘ, W TYM TAK DŁUGO, DOBRZE (CZĘSTO PO STOSUNKU DO NICH MOŻNA USTALIĆ KTO KIM JEST); ZROBIĆ COŚ KONSTRUKTYWNEGO), ORAZ O WYSOCE WYRAFINOWANYCH ZDOLNOŚCIACH INTELEKTUALNYCH TWÓRCÓW (W TYM SKUPIAJĄCYCH SIĘ NA TYM CO ODBIERAJĄ BO MAJĄCYCH UMYSŁ ANALITYCZNY – CZYLI TO, CO ODBIERAJĄ... ANALIZUJĄ); BEZWZGLĘDNYCH - NIECZUŁYCH - *PSYCHOPATÓW(-DEBILI)/OSOBY UPOŚLEDZONE, OKALECZONE PSYCHICZNIE, ORAZ WRAŻLIWCÓW (CZĘSTO SĄ NIMI TWÓRCY) [– SZERZEJ O TYM W 4., OSTATNIM NE „WŚ”]
*TRWACZY – co do przyczyn trwactwa trzeba podać lęk przed zmianami (aktywni trwacze potrafią nawet walczyć z próbami zmian, m.in. zyskując aprobatę (awans) w swoim otoczeniu za obronę jedynie słusznego stanu/; wolą by było źle, bo zmiany mogą spowodować że będzie jeszcze gorzej (a tacy ludzie często nie są zdolni do oceny potencjału jaki mogłyby przynieść zmiany)), a więc koniecznością dostosowania się do nowych warunków, co potencjalnie wiąże się z ryzykiem pogorszenia swojej sytuacji/utraty obecnych zdobyczy (szczególnie gdy będzie ona wymagała konstruktywnych zdolności (boją się tego osoby o niskim potencjale)); poglądy w znacznej mierze zależą od otoczenia w jakim żyjemy, więc ich zmiana może wiązać się z dezaprobatą, agresją tego otoczenia (a ci ludzie chcą być akceptowani); stąd tak trudno jest to zjawisko przełamać, zachęcić kogoś do zdobycia informacji innych niż takie, które nie utwierdzałyby o słuszności swoich poglądów, postępowania.
*PSYCHOPATÓW(-DEBILI) – świadomie, celowo, szkodzących innym ludziom; debili – gdyż nikt nie odnosi realnych korzyści z ich atakowania ludzi, a więc postępują nie tylko aspołecznie ale i absurdalnie!
Demokracja to rządy głupców (Arystoteles, ur. 384 p.n.e., zm. 324 p.n.e.)...
PRAWO KATZA: LUDZIE I NARODY BĘDĄ DZIAŁAĆ RACJONALNIE WTEDY I TYLKO WTEDY, GDY WYCZERPIĄ JUŻ WSZYSTKIE INNE MOŻLIWOŚCI...
|