my co roku w wakacje jezdzimy do Mielna, rok temu trafiliśmy tam na bardzo fajne miejsce, hotel unitral, dosłownie 3 kroki od plazy :) maja swietne baseny solankowe i bardzo dobre spa, dlatego jesli ktoś chce wypocząć to polecam bo warto

A nie ma gdzieś jakichś domków na odludziu? Ja pamiętam dawno temu, z rodzinką byłam w kruklankach na mazurach. Mieszkaliśmy wprawdzie u sołtysa ale była to taka malutka wioska z kilkoma domkami, kościołem, przystankiem autobusowym, sklepem, knajpą i boiskiem. I jedyną atrakcją tam były rozgrywki młodzieżowe w piłce nożnej :) Ale tak na marginesie to jeśli ktoś woli bardziej tłoczno i na codziennym słońcu to proponuję Grecję i miasteczko Nei Pori :) W tawernie Alkazar jest Polka więc można pisać po naszemu :)

Zawsze możesz upolować w takim biurze podróży tani przelot, a resztę zaplanować zgodnie ze swoimi marzeniami - sam. :)

witaj Samba i dziękuję za pomoc. Ja to muszę sam!, nie przez jakieś biuro. Tylko wypatrzeć i upolować miejsce dla siebie! hehe. Nie może mnie krępować hotel, czy stała miejscówka. Marzy mi się bezludna wyspa choć na krótko w jakiś tropikach. Z chęcią wybrał bym się na wyprawę po Afryce, ale to już robi się problem z czasem. Na taką przygodę trzeba by zarezerwować ze trzy miesiące. Na urlopie unikam miejsc gdzie są duże skupiska ludzkie, mam dość tłoku i aglomeracji. Ale to już normalny syndrom mieszczucha

Wiesz co, są też oferty w miejsca mniej modne. Kwestia poszukania. Choćby nawet we wspomnianej tu na forum No Limits z Itaki. Można też zapytać w biurach o oferty w miejscach mniej popularnych - zawsze się coś znajdzie. :)

osobiście nie wyobrażam sobie spędzania czasu jak lud pracujący, czyli wszyscy na jedno kopyto w kilka modnych miejsc. Przecież wakacje to przygoda, swoboda i urlop! Urlop od obowiązków!, a wy sami sobie fundujecie kolejne obowiązki i to czasem za całkiem spore pieniądze. Odlot czy odjazd o tej!, później na miejscu zameldować się tu i tu!, zwiedzać można to,to i tyle!. Czasami jeszcze posiłki na godzinę!. Gorzej jak w wojsku, tam to przynajmniej nie wiadomo co będzie w nocy, na drugi dzień, a czasami nawet za godzinę. Z jednych obowiązków w drugie, a zapomniał bym obowiązkowa opalenizna to kolejny obowiązek leżenia i straty czasu. Przecież doskonale można i na pewno zdrowiej opalać się w ruchu. Najlepiej zaplanować sobie jakiś region, zorientować się, co do kwater i jazda przygodo! heja hej! No chyba, że jesteście naleśniki, wtedy tylko polać tłuszczem i przerzucać się góra dół dla równego spieku

Bym tak nie mogła, jechać nie mając zaplanowane dokładnie każdej sekundy pobytu.
Weź jak tu odpocząć gdy nie wiesz co będzie jutro. Nie takie wczasy to nie dla mnie. Zresztą uważam że nie liczy się miejsce a to z kim się jedzie.
Z Moim Najdroższym to nawet w piekle bym się świetnie bawiła :)

Jak bardzo szalonych? Takich, którzy wyjeżdżają na dwa tygodnie, mają ogólny plan i zarezerwowany hotel na co najwyżej 2-3 dni? A pozostałe decyzje pobytowe to już na miejscu.

samba_mamba rozumiem Twoje podejście w kwestii kupowania ofert biur podróży, ale i rozumiem szalonych, swobodnych podróżników. Jednak to też trzeba czuć się komfortowo w kwestii porozumiewania się, czasem to kwestia łamania własnych barier a na wakacje jedziemy przecież odpocząć. :)

A jak wtedy organizujesz noclegi? Przez biuro czy też na własną rękę? Szczerze mówiąc podziwiam kiedy ktoś ma zmysł do tego, sama bym się za bardzo stresowała. Wolę sobie wykupić wszystko od razu i mieć święty spokój. :)