Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
Re: Wykształcony "głąb". |
|
|
„Tribestan – pierwszy w Polsce preparat dla kobiet i mężczyzn podnoszący libido” http://i39.tinypic.com/bilzr4.jpg
„Tribestan – pierwszy w Polsce preparat dla kobiet i mężczyzn podnoszący libido”
http://i39.tinypic.com/bilzr4.jpg
|
|
|
|
Napisane: 2012-03-26, 17:01 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Wykształcony "głąb". |
|
|
Sądzę, że problem jest w edukacji. Sam chodziłem do świetnej zawodówki... Z początku tylko po to aby to "odbębnić" jednak gdy mnie usadzili to wziąłem się za siebie. Skończyłem szkołę, zdałem egzamin, później zrobiłem maturę i jakoś dalej się żyje... Chociaż ostatnio mam problemy ze znalezieniem pracy. Ostatnio miałem Interview na Technika-mechanika... Wszystko fajnie i pięknie, jednak dziwne było dla mnie to, że wymogiem była rozmowa po angielsku. Rozmawialiśmy przez telefon przez 30 minut w języku angielskim. Zostałem zaproszony do W-wy, aby przedstawić się prezesom, ogólnie to mieszkam w Gda. Oczywiście prezentacja (pokaz slajdów o moim życiu i historii zawodowej) też po angielsku. Prezentacja trwała 30 min... Niestety nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w zawodzie, toteż szukam nadal pracy... :F Powracając do tematu, szkoły zawodowe\zakłady pracy są likwidowane ze względu na tanią siłę roboczą z zagranicy. Kiedyś mój nauczyciel od technologii powiedział mi coś ciekawego, co wtedy było nie do wyobrażenia... "Wybraliście najgorszy czas dla przemysłu mechanicznego, nie wstrzeliliście się z narodzinami"... W 2008 roku można było dostać w wakacje pracę na stoczni za 17zł/h teraz to nie wiem czy ta stocznia jeszcze istnieje... Sądzę, że Polska likwiduje zakłady pracy i szkoły zawodowe dlatego, że to po prostu się nie opłaca w obecnej sytuacji w UE... Powracając do edukacji "zawodówki" są najdroższe spośród form nauczania, pomiędzy LO a Techników... Tam wystarczy tablica i praktyki, które uczniowie sami sobie załatwiają. Tyle na ten temat...
Sądzę, że problem jest w edukacji. Sam chodziłem do świetnej zawodówki... Z początku tylko po to aby to "odbębnić" jednak gdy mnie usadzili to wziąłem się za siebie. Skończyłem szkołę, zdałem egzamin, później zrobiłem maturę i jakoś dalej się żyje... Chociaż ostatnio mam problemy ze znalezieniem pracy. Ostatnio miałem Interview na Technika-mechanika... Wszystko fajnie i pięknie, jednak dziwne było dla mnie to, że wymogiem była rozmowa po angielsku. Rozmawialiśmy przez telefon przez 30 minut w języku angielskim. Zostałem zaproszony do W-wy, aby przedstawić się prezesom, ogólnie to mieszkam w Gda. Oczywiście prezentacja (pokaz slajdów o moim życiu i historii zawodowej) też po angielsku. Prezentacja trwała 30 min... Niestety nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w zawodzie, toteż szukam nadal pracy... :F Powracając do tematu, szkoły zawodowe\zakłady pracy są likwidowane ze względu na tanią siłę roboczą z zagranicy. Kiedyś mój nauczyciel od technologii powiedział mi coś ciekawego, co wtedy było nie do wyobrażenia... "Wybraliście najgorszy czas dla przemysłu mechanicznego, nie wstrzeliliście się z narodzinami"... W 2008 roku można było dostać w wakacje pracę na stoczni za 17zł/h teraz to nie wiem czy ta stocznia jeszcze istnieje... Sądzę, że Polska likwiduje zakłady pracy i szkoły zawodowe dlatego, że to po prostu się nie opłaca w obecnej sytuacji w UE... Powracając do edukacji "zawodówki" są najdroższe spośród form nauczania, pomiędzy LO a Techników... Tam wystarczy tablica i praktyki, które uczniowie sami sobie załatwiają. Tyle na ten temat...
|
|
|
|
Napisane: 2012-03-26, 07:07 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Wykształcony "głąb". |
|
|
caly napisał(a): W szkole nie da się wyuczyc zawodu. Może wyjątkiem są zawodówki, bo tam jest więcej chyba kontaktu z praktyką. Problem z zawodowklami jednak polega na tym, że tam przeważnie trafiają nie Ci, którzy chcą się czegoś nauczyć, a Ci, którzy mają wszystko w ( )( ) i chcą jedynie odbębnić ten okres. Na studiach i w liceach nie wyuczysz się zawodu, to można osiągnąć jedynie poprzez praktykę. Dlatego jest tak ważne by juz podczas nauki, szczególnie na studiach załapać sie na jakis staż, albo kawałek etatu gdzieś gdzie otrzaskasz się z tą praktyką. Wtedy jest szansa sprostać wymaganiom pracodawcy: - młody - po studiach - elastyczny - z praktycznym doświadczeniem - może cos jeszcze
:] Trochę się zgodzę, bo wcześniej podobnie napisałam., jednak nie zgodzę się, że tam trafiają ci co mają wszystko gdzieś. Praktycznie zawodówki nie istnieją, a ich "śladowość" edukuje ludzi z marginesu i ci mają rzeczywiście wszystko i wszystkich gdzieś, ale są inni chcący nauczyć się czegoś i najczęściej nie pozwalają mu ci co uczyć się nie lubią, bo wolą inne używki, jednak jeśli ktoś z charyzmą pociągnąłby/zachęcił ich do zdobycia wiedzy, to pewnie byłoby zupełnie inaczej i przychodziliby z przyjemności, a nie z odfajkowania obecności. Wiesz, wiele jest uwag ad szkół, studiów, ale chamstwa nie zainteresuje się żadną wiedzą i to oni są częścią populacji "wykształcony głąb", bo to trochę się uda na egzaminie, trochę się nauczy, a resztę ściągnie i jakoś licencjat, a może nawet magisterkę się ma. Ciekawy wątek poruszyłeś-praktyka na studiach, ale jak to zdobyć?
[quote="caly"]W szkole nie da się wyuczyc zawodu. Może wyjątkiem są zawodówki, bo tam jest więcej chyba kontaktu z praktyką. Problem z zawodowklami jednak polega na tym, że tam przeważnie trafiają nie Ci, którzy chcą się czegoś nauczyć, a Ci, którzy mają wszystko w ( )( ) i chcą jedynie odbębnić ten okres. Na studiach i w liceach nie wyuczysz się zawodu, to można osiągnąć jedynie poprzez praktykę. Dlatego jest tak ważne by juz podczas nauki, szczególnie na studiach załapać sie na jakis staż, albo kawałek etatu gdzieś gdzie otrzaskasz się z tą praktyką. Wtedy jest szansa sprostać wymaganiom pracodawcy: - młody - po studiach - elastyczny - z praktycznym doświadczeniem - może cos jeszcze
:][/quote]
Trochę się zgodzę, bo wcześniej podobnie napisałam., jednak nie zgodzę się, że tam trafiają ci co mają wszystko gdzieś. Praktycznie zawodówki nie istnieją, a ich "śladowość" edukuje ludzi z marginesu i ci mają rzeczywiście wszystko i wszystkich gdzieś, ale są inni chcący nauczyć się czegoś i najczęściej nie pozwalają mu ci co uczyć się nie lubią, bo wolą inne używki, jednak jeśli ktoś z charyzmą pociągnąłby/zachęcił ich do zdobycia wiedzy, to pewnie byłoby zupełnie inaczej i przychodziliby z przyjemności, a nie z odfajkowania obecności.
Wiesz, wiele jest uwag ad szkół, studiów, ale chamstwa nie zainteresuje się żadną wiedzą i to oni są częścią populacji "wykształcony głąb", bo to trochę się uda na egzaminie, trochę się nauczy, a resztę ściągnie i jakoś licencjat, a może nawet magisterkę się ma.
Ciekawy wątek poruszyłeś-praktyka na studiach, ale jak to zdobyć?
|
|
|
|
Napisane: 2012-03-15, 22:58 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Wykształcony "głąb". |
|
|
ciekawska napisał(a): Hi hi hi - Jedno z drugim nie ma żadnej łączności,spójności,bo albo wykształcony,albo głąb. Niby logicznie rzecz biorąc, to masz rację, ale weź od strony praktycznej, to nie powiesz mi, że nigdy nie spotkałaś niekompetentnej osoby, która Ciebie lub znajomych jako petentów wprowadziła w błąd z braku wiedzy w temacie.
[quote="ciekawska"]Hi hi hi - Jedno z drugim nie ma żadnej łączności,spójności,bo albo wykształcony,albo głąb.[/quote]
Niby logicznie rzecz biorąc, to masz rację, ale weź od strony praktycznej, to nie powiesz mi, że nigdy nie spotkałaś niekompetentnej osoby, która Ciebie lub znajomych jako petentów wprowadziła w błąd z braku wiedzy w temacie.
|
|
|
|
Napisane: 2012-03-15, 22:42 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Wykształcony "głąb". |
|
|
brave napisał(a): Ale nie dzięki szkole tylko temu, że mu mądry kolega pokazał co i jak Bardziej chodziło mi o studentów. Tu jest prawdziwa klapa. Od jakiegoś czasu mamy masowa produkcję ludzi po studiach bez wykształcenia Cały zachód się z nas śmieje, że mamy najwięcej inżynierów i największą bidę A ten tekst z polskim hydraulikiem czy pielęgniarką, co tak krąży po europie to tylko zwykła propaganda. Oni byli tylko modelami z agencji. Oczywiście, że mamy i dobrych fachowców, ale to nie zasługa szkoły, a samo dokształcania Szkoła jest niby od tego by nauczyła. Zastanówmy się przez chwilę ad szkoły. Zlikwidowano szkoły zawodowe, gdzie kładziono szczególny nacisk na praktykę. I tak kucharz, fryzjer, malarz czy inny fachowiec był wyedukowany dobrze pod względem teorii jak i praktyki (tym jakże ważnego BHP). Piszesz, że kolega pokazał i co z tego? Wie taki jak wymieszać zaprawę (np.murarz), wie jak i ile jej zastosować, wie jak położyć tynk, ale kolega nie powie nic z teorii, a więc dlaczego tak, a nie czegoś tam mniej i o skutkach tego mniej, a nie wspomnę o BHP. Więc mamy co mamy, drogi się rozwalają po pierwszej zimie, a murarz wejdzie i spada z rusztowania. Oczywiście nie generalizuję, ale tak bywa. Jeśli chodzi o studentów, to jak sama nazwa wskazuje taki człek winien studiować,a więc samodzielnie zdobywać wiedzę. Tu problem jest widoczny od strony studenta, bo czy mu się chce? i od strony nauczycieli akademickich: Czy warto się trudzić, bo może wolą wypuścić braki?
[quote="brave"] Ale nie dzięki szkole tylko temu, że mu mądry kolega pokazał co i jak :lol: Bardziej chodziło mi o studentów. Tu jest prawdziwa klapa. Od jakiegoś czasu mamy masowa produkcję ludzi po studiach bez wykształcenia :-( Cały zachód się z nas śmieje, że mamy najwięcej inżynierów i największą bidę :lol: A ten tekst z polskim hydraulikiem czy pielęgniarką, co tak krąży po europie to tylko zwykła propaganda. Oni byli tylko modelami z agencji. Oczywiście, że mamy i dobrych fachowców, ale to nie zasługa szkoły, a samo dokształcania :-([/quote]
Szkoła jest niby od tego by nauczyła. Zastanówmy się przez chwilę ad szkoły. Zlikwidowano szkoły zawodowe, gdzie kładziono szczególny nacisk na praktykę. I tak kucharz, fryzjer, malarz czy inny fachowiec był wyedukowany dobrze pod względem teorii jak i praktyki (tym jakże ważnego BHP). Piszesz, że kolega pokazał i co z tego? Wie taki jak wymieszać zaprawę (np.murarz), wie jak i ile jej zastosować, wie jak położyć tynk, ale kolega nie powie nic z teorii, a więc dlaczego tak, a nie czegoś tam mniej i o skutkach tego mniej, a nie wspomnę o BHP. Więc mamy co mamy, drogi się rozwalają po pierwszej zimie, a murarz wejdzie i spada z rusztowania. Oczywiście nie generalizuję, ale tak bywa. Jeśli chodzi o studentów, to jak sama nazwa wskazuje taki człek winien studiować,a więc samodzielnie zdobywać wiedzę. Tu problem jest widoczny od strony studenta, bo czy mu się chce? i od strony nauczycieli akademickich: Czy warto się trudzić, bo może wolą wypuścić braki?
|
|
|
|
Napisane: 2012-03-15, 22:38 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Wykształcony "głąb". |
|
|
Hi hi hi - Jedno z drugim nie ma żadnej łączności,spójności,bo albo wykształcony,albo głąb.
Hi hi hi - Jedno z drugim nie ma żadnej łączności,spójności,bo albo wykształcony,albo głąb.
|
|
|
|
Napisane: 2012-03-15, 17:07 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Wykształcony "głąb". |
|
|
W szkole nie da się wyuczyc zawodu. Może wyjątkiem są zawodówki, bo tam jest więcej chyba kontaktu z praktyką. Problem z zawodowklami jednak polega na tym, że tam przeważnie trafiają nie Ci, którzy chcą się czegoś nauczyć, a Ci, którzy mają wszystko w ( )( ) i chcą jedynie odbębnić ten okres. Na studiach i w liceach nie wyuczysz się zawodu, to można osiągnąć jedynie poprzez praktykę. Dlatego jest tak ważne by juz podczas nauki, szczególnie na studiach załapać sie na jakis staż, albo kawałek etatu gdzieś gdzie otrzaskasz się z tą praktyką. Wtedy jest szansa sprostać wymaganiom pracodawcy: - młody - po studiach - elastyczny - z praktycznym doświadczeniem - może cos jeszcze
:]
W szkole nie da się wyuczyc zawodu. Może wyjątkiem są zawodówki, bo tam jest więcej chyba kontaktu z praktyką. Problem z zawodowklami jednak polega na tym, że tam przeważnie trafiają nie Ci, którzy chcą się czegoś nauczyć, a Ci, którzy mają wszystko w ( )( ) i chcą jedynie odbębnić ten okres. Na studiach i w liceach nie wyuczysz się zawodu, to można osiągnąć jedynie poprzez praktykę. Dlatego jest tak ważne by juz podczas nauki, szczególnie na studiach załapać sie na jakis staż, albo kawałek etatu gdzieś gdzie otrzaskasz się z tą praktyką. Wtedy jest szansa sprostać wymaganiom pracodawcy: - młody - po studiach - elastyczny - z praktycznym doświadczeniem - może cos jeszcze
:]
|
|
|
|
Napisane: 2012-03-15, 09:12 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Wykształcony "głąb". |
|
|
roseola napisał(a): brave napisał(a): Nie od dziś wiadomo, że w Polsce szkoła nie zapewnia właściwego przygotowania do pracy. Tyczy się to większości zawodów. Ej, co Ty piszesz? Wiadomo, że hydraulik, to najlepszy fachowiec tylko z Polski, że inne zawody są też cenione za granicą, a fachowcy nasi za granicą mają kolejki chętnych na wykonanie przez nich usług. No to skąd takie Twoje podejście? Ale nie dzięki szkole tylko temu, że mu mądry kolega pokazał co i jak Bardziej chodziło mi o studentów. Tu jest prawdziwa klapa. Od jakiegoś czasu mamy masowa produkcję ludzi po studiach bez wykształcenia Cały zachód się z nas śmieje, że mamy najwięcej inżynierów i największą bidę A ten tekst z polskim hydraulikiem czy pielęgniarką, co tak krąży po europie to tylko zwykła propaganda. Oni byli tylko modelami z agencji. Oczywiście, że mamy i dobrych fachowców, ale to nie zasługa szkoły, a samo dokształcania
[quote="roseola"][quote="brave"]Nie od dziś wiadomo, że w Polsce szkoła nie zapewnia właściwego przygotowania do pracy. Tyczy się to większości zawodów.[/quote]
Ej, co Ty piszesz? Wiadomo, że hydraulik, to najlepszy fachowiec tylko z Polski, że inne zawody są też cenione za granicą, a fachowcy nasi za granicą mają kolejki chętnych na wykonanie przez nich usług. No to skąd takie Twoje podejście?[/quote] Ale nie dzięki szkole tylko temu, że mu mądry kolega pokazał co i jak :lol: Bardziej chodziło mi o studentów. Tu jest prawdziwa klapa. Od jakiegoś czasu mamy masowa produkcję ludzi po studiach bez wykształcenia :-( Cały zachód się z nas śmieje, że mamy najwięcej inżynierów i największą bidę :lol: A ten tekst z polskim hydraulikiem czy pielęgniarką, co tak krąży po europie to tylko zwykła propaganda. Oni byli tylko modelami z agencji. Oczywiście, że mamy i dobrych fachowców, ale to nie zasługa szkoły, a samo dokształcania :-(
|
|
|
|
Napisane: 2012-03-14, 15:07 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Wykształcony "głąb". |
|
|
brave napisał(a): Nie od dziś wiadomo, że w Polsce szkoła nie zapewnia właściwego przygotowania do pracy. Tyczy się to większości zawodów. Ej, co Ty piszesz? Wiadomo, że hydraulik, to najlepszy fachowiec tylko z Polski, że inne zawody są też cenione za granicą, a fachowcy nasi za granicą mają kolejki chętnych na wykonanie przez nich usług. No to skąd takie Twoje podejście?
[quote="brave"]Nie od dziś wiadomo, że w Polsce szkoła nie zapewnia właściwego przygotowania do pracy. Tyczy się to większości zawodów.[/quote]
Ej, co Ty piszesz? Wiadomo, że hydraulik, to najlepszy fachowiec tylko z Polski, że inne zawody są też cenione za granicą, a fachowcy nasi za granicą mają kolejki chętnych na wykonanie przez nich usług. No to skąd takie Twoje podejście?
|
|
|
|
Napisane: 2012-03-14, 11:45 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
Re: Wykształcony "głąb". |
|
|
Nie od dziś wiadomo, że w Polsce szkoła nie zapewnia właściwego przygotowania do pracy. Tyczy się to większości zawodów.
Nie od dziś wiadomo, że w Polsce szkoła nie zapewnia właściwego przygotowania do pracy. Tyczy się to większości zawodów.
|
|
|
|
Napisane: 2012-03-13, 20:11 |
|
|
|
|