Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Ja jestem za prywatnoscia w zwiazku i czytanie smsow i kontrola partnera mi nie odpowiada. Zaufanie musi byc bo inaczej czlowiek w takim zwiazku bedzie czul sie jak w klatce.
Ja jestem za prywatnoscia w zwiazku i czytanie smsow i kontrola partnera mi nie odpowiada. Zaufanie musi byc bo inaczej czlowiek w takim zwiazku bedzie czul sie jak w klatce.
|
|
|
|
Napisane: 2010-03-04, 12:47 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Popatrzcie jak dlugo nad zaufaniem do drugiego czlowieka sie pracuje, a jak szybko mozna to zniszczyc.
Natomiast kontrolowanie partnera zdecydowanie nie wchodzi w gre, kazdy z nas musi miec troche prywatnosci, wiec wg mnie trzeba to uszanowac!
Popatrzcie jak dlugo nad zaufaniem do drugiego czlowieka sie pracuje, a jak szybko mozna to zniszczyc.
Natomiast kontrolowanie partnera zdecydowanie nie wchodzi w gre, kazdy z nas musi miec troche prywatnosci, wiec wg mnie trzeba to uszanowac!
|
|
|
|
Napisane: 2010-03-01, 18:51 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
łatwiej dojść przez odwrotność czyli pytanie komu nie ufam ... mozna dojśc do przerażającejo wniosku
łatwiej dojść przez odwrotność czyli pytanie komu nie ufam ... mozna dojśc do przerażającejo wniosku ;-)
|
|
|
|
Napisane: 2010-03-01, 14:17 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
za duzo razy ludzie zawodzili, zebym potrafil zaufac. jaj znalazlem kobiete, myslalem ze to sie zmieni, ale wiem ze nie zaufam nikomu w 100%
za duzo razy ludzie zawodzili, zebym potrafil zaufac. jaj znalazlem kobiete, myslalem ze to sie zmieni, ale wiem ze nie zaufam nikomu w 100%
|
|
|
|
Napisane: 2010-02-27, 15:07 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
sto procent dla przyjaciółki, ponieważ nigdy nie dała mi podstaw, aby ją tego zaufania pozbawiać. do reszty osób podchodzę z rezerwą. nawet samej sobie do końca nie ufam. zwłaszcza po alkoholu.
co do kontrolowania partnera. jakoś nigdy nie odczuwałam potrzeby sprawdzania. nie kręci mnie czytanie czyichś wiadomości, nawet w związku trzeba mieć odrobinę prywatności.
sto procent dla przyjaciółki, ponieważ nigdy nie dała mi podstaw, aby ją tego zaufania pozbawiać. do reszty osób podchodzę z rezerwą. nawet samej sobie do końca nie ufam. zwłaszcza po alkoholu.
co do kontrolowania partnera. jakoś nigdy nie odczuwałam potrzeby sprawdzania. nie kręci mnie czytanie czyichś wiadomości, nawet w związku trzeba mieć odrobinę prywatności.
|
|
|
|
Napisane: 2010-02-19, 18:11 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Przyszło mi właśnie do głowy małe poszerzenie tego tematu, a żeby nie zakładać znowu takiego samego wątku, zapytam tutaj:
co myślicie o kontrolowaniu partnera?
czy sprawdzanie jego telefonu/poczty/komputera uważacie za naganne, czy usprawiedliwione w niektórych wypadkach?
Gdybyście mieli mozliwość sprawdzić co ona/on robi poza Waszymi plecami, sprawdzilibyście?
Przyszło mi właśnie do głowy małe poszerzenie tego tematu, a żeby nie zakładać znowu takiego samego wątku, zapytam tutaj:
co myślicie o kontrolowaniu partnera?
czy sprawdzanie jego telefonu/poczty/komputera uważacie za naganne, czy usprawiedliwione w niektórych wypadkach?
Gdybyście mieli mozliwość sprawdzić co ona/on robi poza Waszymi plecami, sprawdzilibyście?
|
|
|
|
Napisane: 2010-02-01, 14:42 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Chcesz na kogoś liczyc licz na siebie.A jeżeli nie można zaufac nawet sobie to jest wtedy niezle prz...ane.
Chcesz na kogoś liczyc licz na siebie.A jeżeli nie można zaufac nawet sobie to jest wtedy niezle prz...ane.
|
|
|
|
Napisane: 2009-08-21, 15:32 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Ashtray Girl napisał(a): powinno się ufać przede wszystkim sobie
Teoretycznie sie zgadzam...ale co jeśli nie można ufać nawet sobie...?
[quote="Ashtray Girl"]powinno się ufać przede wszystkim sobie[/quote]
Teoretycznie sie zgadzam...ale co jeśli nie można ufać nawet sobie...?
|
|
|
|
Napisane: 2009-08-21, 12:07 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Ogólnie o zaufaniu,to prefereruję ograniczone zaufanie.Dlatego,że nic nie jest pewne w 100%,na tym świecie.Jednak w jakimś stopniu,jesteśmy wręcz zmuszeni do okazywania ufności.Chociażby gdy leczymy się,nie powiem lekarzowi że jest niewiarygodny.Tym bardziej swojej żonie,aczkolwiek należy zostawić sobie jakiś "marginesik".Przecież nie chcę być "frajerem".
Ogólnie o zaufaniu,to prefereruję [b]ograniczone zaufanie.[/b]Dlatego,że nic nie jest pewne w 100%,na tym świecie.Jednak w jakimś stopniu,jesteśmy wręcz zmuszeni do okazywania ufności.Chociażby gdy leczymy się,nie powiem lekarzowi że jest niewiarygodny.Tym bardziej swojej żonie,aczkolwiek należy zostawić sobie jakiś "marginesik".Przecież nie chcę być "frajerem". :-P
|
|
|
|
Napisane: 2009-08-21, 10:33 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Zaufanie to niezmiernie przyjemnie rzecz, szkoda tylko, że złudna i fałszywa. Nie powinno się ludziom ufać w 100%, powinno się ufać przede wszystkim sobie. naprawdę, wiara w dobre intencje ludzi, wiara w ich dobre słowa do niczego dobrego człowieka nie prowadzi. No ale patrząc z drugiej strony, czy nie przyjemnie człowiek się czuje, kiedy wie, że zdobył zaufanie jakiejś osoby?
Zaufanie to niezmiernie przyjemnie rzecz, szkoda tylko, że złudna i fałszywa. Nie powinno się ludziom ufać w 100%, powinno się ufać przede wszystkim sobie. naprawdę, wiara w dobre intencje ludzi, wiara w ich dobre słowa do niczego dobrego człowieka nie prowadzi. No ale patrząc z drugiej strony, czy nie przyjemnie człowiek się czuje, kiedy wie, że zdobył zaufanie jakiejś osoby?
|
|
|
|
Napisane: 2009-08-21, 00:13 |
|
|
|
|