Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
dysleksja |
|
|
Więc gogusiu.
Polecam książkę ,,DAR DYSLEKSJI'' bo japrawdopodobniej jesteśmy w tej samej drużynie,
Mimo to troszkę wiary i terapi czyni cuda w dzisiejszych czasach można się uwolnić od tego rodzaju problemów.
Aczkolwiek wielu z nas posiada sporo talentu w innych dziedzinach.
Prawdziwy dyslektyk nie tylko popełnia błędy ale również świat postrzega inaczej.
pozdrawiam
Więc gogusiu.
Polecam książkę ,,DAR DYSLEKSJI'' bo japrawdopodobniej jesteśmy w tej samej drużynie,
Mimo to troszkę wiary i terapi czyni cuda w dzisiejszych czasach można się uwolnić od tego rodzaju problemów.
Aczkolwiek wielu z nas posiada sporo talentu w innych dziedzinach.
Prawdziwy dyslektyk nie tylko popełnia błędy ale również świat postrzega inaczej.
pozdrawiam
|
|
|
|
Napisane: 2008-11-25, 23:12 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
mery_blue napisał(a): "chumor" Wiesz mery ja chumor znalazlam w ksiązce :O
CZasami tak jest ze osoby ktore swietnie sie ucza maja dyscostam ale nauczyciele ich skreslaja, bo maja zaswiadczenie pewnie nie chca sie uczyc...
[quote="mery_blue"]"chumor"[/quote] Wiesz mery ja chumor znalazlam w ksiązce :O
CZasami tak jest ze osoby ktore swietnie sie ucza maja dyscostam ale nauczyciele ich skreslaja, bo maja zaswiadczenie pewnie nie chca sie uczyc...
|
|
|
|
Napisane: 2007-08-29, 22:50 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Dysleksja, dysortografia itd.... owszem, są osoby które mają to naparwdę wrodzone, jednakże są to często osoby które wiedzę posiadają naparwdę dużą i rozległą...
W średniaku miałam jedną kumpelę - miała zaświadczenia - miała faktycznie dys... ale wiedze miała fantastyczną...
Powracając do czasów podstawówki natomiast pamiętam osoby, które po prostu olewały naukę, wymigując się świstkiem, zero wiedzy, zero chęci do poprawy własnych umiejętności - lub ich nabycia... takowe osoby przedstawiają jeden wielki fałsz... To właśnie przez takie osoby - wszysycy którzy mają "dys" są/były poprostu olewane przez szkolnictwo... a szkoda... bo wiem ile wysiłku potrafią włożyć niektóre osoby we własną poprawę...
Sama problemów raczej nigdy nie miałam... raczej byłam zawsze dobra ... duzo czytałam co mi bardzo pomagało, po za jedną największą wpadką w podstawówce...
"chumor" - do tej pory pamiętam minę babeczki która uśmiała się ze mnie do łez...
Dysleksja, dysortografia itd.... owszem, są osoby które mają to naparwdę wrodzone, jednakże są to często osoby które wiedzę posiadają naparwdę dużą i rozległą...
W średniaku miałam jedną kumpelę - miała zaświadczenia - miała faktycznie dys... ale wiedze miała fantastyczną...
Powracając do czasów podstawówki natomiast pamiętam osoby, które po prostu olewały naukę, wymigując się świstkiem, zero wiedzy, zero chęci do poprawy własnych umiejętności - lub ich nabycia... takowe osoby przedstawiają jeden wielki fałsz... To właśnie przez takie osoby - wszysycy którzy mają "dys" są/były poprostu olewane przez szkolnictwo... a szkoda... bo wiem ile wysiłku potrafią włożyć niektóre osoby we własną poprawę...
Sama problemów raczej nigdy nie miałam... raczej byłam zawsze dobra ... duzo czytałam co mi bardzo pomagało, po za jedną największą wpadką w podstawówce...
"chumor" - do tej pory pamiętam minę babeczki która uśmiała się ze mnie do łez...
|
|
|
|
Napisane: 2007-08-29, 09:45 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Natty wiem, że były, bo dysleksja w końcu podobno jest dziedziczna. A w tych poradniach wystarczy wiedzieć jak się zachować. Pamiętam ile nauczyciele dostawali nieuzasadnionych pism i je uznawali, bo nie wiedzieli gdzie mają to przedstawione...
Te papiery w małych miasteczkach najłatwiej dostać, bo tam ludzie głównie olewają swoją pracę.
Cytuj: Niestety, takie podejście nauczycieli jest wywołane właśnie tym nagłym 'nawałem' zaświadczeń. Nie dziwię się im - sama na ich miejscu byłabym podejrzliwa. A co do tego stwierdzenia, wystarczy poprostu zapytać daną osobę i z nią porozmawiać chwilę by wiedzieć czy udaje czy nie.
Natty wiem, że były, bo dysleksja w końcu podobno jest dziedziczna. A w tych poradniach wystarczy wiedzieć jak się zachować. Pamiętam ile nauczyciele dostawali nieuzasadnionych pism i je uznawali, bo nie wiedzieli gdzie mają to przedstawione...
Te papiery w małych miasteczkach najłatwiej dostać, bo tam ludzie głównie olewają swoją pracę.
[quote]Niestety, takie podejście nauczycieli jest wywołane właśnie tym nagłym 'nawałem' zaświadczeń. Nie dziwię się im - sama na ich miejscu byłabym podejrzliwa.[/quote] A co do tego stwierdzenia, wystarczy poprostu zapytać daną osobę i z nią porozmawiać chwilę by wiedzieć czy udaje czy nie.
|
|
|
|
Napisane: 2007-08-28, 14:00 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Ja pisząc normalnie długopisem po kartce, nie mam problemów żadnych, ale jak pisze na komputera, to ostatnio strasznie szybko to robię i często zamieniają mi się literki, lub je gubię np. słwo zamiast słowo itp. i przydaje się korekta w firefoxie, ale gdybym pisął wolno to byłoby ok.
Ja pisząc normalnie długopisem po kartce, nie mam problemów żadnych, ale jak pisze na komputera, to ostatnio strasznie szybko to robię i często zamieniają mi się literki, lub je gubię np. słwo zamiast słowo itp. i przydaje się korekta w firefoxie, ale gdybym pisął wolno to byłoby ok.
|
|
|
|
Napisane: 2007-08-28, 13:54 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Niestety, takie podejście nauczycieli jest wywołane właśnie tym nagłym 'nawałem' zaświadczeń. Nie dziwię się im - sama na ich miejscu byłabym podejrzliwa.
Ja nie mam problemów z ortografią - nie mam w sensie, że nie ,mylę liter etc, ale pisząc bardzo często robię błędy, często nawet ortograficzne, ale nie zamierzam wmawiać nikomu, że to wrodzone, bo zdaję sobie sprawę, że w takich sytuacjach po prostu wychodzi moja nieuwaga. Znam jednak kogoś kto robiąc takie same błędy poleciał do poradni, po zaświadczenie, że nie może być normalnie oceniany
Niestety, takie podejście nauczycieli jest wywołane właśnie tym nagłym 'nawałem' zaświadczeń. Nie dziwię się im - sama na ich miejscu byłabym podejrzliwa.
Ja nie mam problemów z ortografią - nie mam w sensie, że nie ,mylę liter etc, ale pisząc bardzo często robię błędy, często nawet ortograficzne, ale nie zamierzam wmawiać nikomu, że to wrodzone, bo zdaję sobie sprawę, że w takich sytuacjach po prostu wychodzi moja nieuwaga. Znam jednak kogoś kto robiąc takie same błędy poleciał do poradni, po zaświadczenie, że nie może być normalnie oceniany :roll:
|
|
|
|
Napisane: 2007-08-28, 13:36 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Czesto jednak zastanawia mnie to, ze takie osoby ktore maja stwierdzona dyslekcje poparta papierami nie potrafia powoli bez pospiechu poprawnie napisac zdanie. W koncu aby uzyskac takie zaswiadczenie nalezy na blache wykuc zasady ortograficzne, wiec gdyby zastanowic sie pomyslec przeanalizowac oczywiscie powtarzam bez pospiechu wtedy mozna napisac bezblednie.
Czesto jednak zastanawia mnie to, ze takie osoby ktore maja stwierdzona dyslekcje poparta papierami nie potrafia powoli bez pospiechu poprawnie napisac zdanie. W koncu aby uzyskac takie zaswiadczenie nalezy na blache wykuc zasady ortograficzne, wiec gdyby zastanowic sie pomyslec przeanalizowac oczywiscie powtarzam bez pospiechu wtedy mozna napisac bezblednie.
|
|
|
|
Napisane: 2007-08-28, 13:35 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Różowy kiedyś też były takie osoby ale były uważane za matołów i nieuków - teraz jest troszkę lepiej.
Różowy kiedyś też były takie osoby ale były uważane za matołów i nieuków - teraz jest troszkę lepiej.
|
|
|
|
Napisane: 2007-08-28, 13:33 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Wiesz ja od pierwszej klasy szkoły podstawowej miałem problemy z ortografią, a za to nadrabiałem całą ogólną wiedzą. Najbardziej mnie irytowało zaś podejście niektórych osób w tym nauczycieli, że kiedyś tego nie było i że udaję. Mówilibym zaczął czytać więcej książek, to ja ich odsyłałem wtedy do rankingu osób, które najwięcej czytają(w szkole u mnie było coś takiego) naprawdę żal mi, że podchodzi się do ludzi takich jak ja, którzy nie udają jak do pierwszej lepszej osoby, która kłamie nałogowo. No, ale cóż potrafiłem im udowodnić, że nie jestem debilem i że na coś mnie stać.
Wiesz ja od pierwszej klasy szkoły podstawowej miałem problemy z ortografią, a za to nadrabiałem całą ogólną wiedzą. Najbardziej mnie irytowało zaś podejście niektórych osób w tym nauczycieli, że kiedyś tego nie było i że udaję. Mówilibym zaczął czytać więcej książek, to ja ich odsyłałem wtedy do rankingu osób, które najwięcej czytają(w szkole u mnie było coś takiego) naprawdę żal mi, że podchodzi się do ludzi takich jak ja, którzy nie udają jak do pierwszej lepszej osoby, która kłamie nałogowo. No, ale cóż potrafiłem im udowodnić, że nie jestem debilem i że na coś mnie stać.
|
|
|
|
Napisane: 2007-08-28, 13:29 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Kurcze a ja zawsze byłam dobra z polskiego, czytałam dużo książek i generalnie problemów nie miałam, ale gdzieś tak między 1 a 2 klasą LO zaczełam mieć problemy właśnie z gramatyką i lekkie z ortografią - jak poszłam do poradni na badania to babka mi powiedziała że potrzebna jest jakaś zgoda nauczyciela a nauczycielka mi takiego świstka nie chciała napisać bo twierdziła że udaje
Teraz zdarza mi się czasem napisać szczała zamiast strzała ale trudno, więc teoretycznie nie mam dysfunkcji ale praktycznie raczej mam mimo wszystko nie uważam tych ludzi za 'tepe szczały'
Kurcze a ja zawsze byłam dobra z polskiego, czytałam dużo książek i generalnie problemów nie miałam, ale gdzieś tak między 1 a 2 klasą LO zaczełam mieć problemy właśnie z gramatyką i lekkie z ortografią - jak poszłam do poradni na badania to babka mi powiedziała że potrzebna jest jakaś zgoda nauczyciela a nauczycielka mi takiego świstka nie chciała napisać bo twierdziła że udaje :-?
Teraz zdarza mi się czasem napisać szczała zamiast strzała ale trudno, więc teoretycznie nie mam dysfunkcji ale praktycznie raczej mam mimo wszystko nie uważam tych ludzi za 'tepe szczały' :-D
|
|
|
|
Napisane: 2007-08-28, 13:05 |
|
|
|
|