Koszmarem jest jak śni mi się, że leże w swoim pokoju i nagle ktoś zaczyna mnie dusić , wiem, że to sen i nie mogę się obudzić.Albo jak we śnie goni mnie ta dziewczynka z ,,The Ring".Potem najczęściej już do rana nie śpię.
W sumie nie wierzę w senniki i te inne, ale zawsze jak się budzę to sprawdzam znaczenie snu.Tak z ciekawości po prostu:-)A i dość często śni mi się, szkoła.To dopiero jest koszmar :-P

[b]Silverfox[/b],
Cóż, gdyby napisał to ktoś, kto przedawkowuje praktykowanie Ezoteryki ;p - to powiedziałabym, że jest to schiz powstały przez nadmiar lub klasyczne opętanie. Pierwszy sen jest opisany mało szczegółowo by coś więcej powiedzieć. Nie jest też najlepszą metodą poddawanie snu interpretacjom - osobom trzecim. Tylko osoba, która ich doświadcza zna siebie najlepiej i będzie najlepiej potrafiła taki sen zinterpretować. Na podstawie pierwszego snu faktycznie na pierwszy rzut oka nasuwa się myśl, że dziadek informuje Cię o Twoim opętaniu, którego być może doświadczasz w rzeczywistości. Jednak czy warto od razu wysnuwać takie wnioski? Trzeba pod uwagę brać cały sen. Twoje odczucia w danej chwili, jak wyglądało miejsce, w którym się znajdowałeś, jak wyglądały poszczególne osoby, jakie kolory dominowały wokół. Dosłownie wszędzie może być wskazówka. Może to być też sen, który ma Cię przed czymś ostrzec. Nie koniecznie przed opętaniem. W dzieciństwie bardzo często powtarzał mi się jeden sen. Za każdym razem był identyczny, bez żadnych nowych sytuacji, przedmiotów. Zawsze taki sam. Dziś okazuje się, że gdybym w dzieciństwie zaczęła interpretować sny - być może przewidziałabym swoją dzisiejszą teraźniejszość - jaką mi wtedy pogmatwany, bardzo metaforyczny sen pokazywał. Czytanie snów wymaga często nawet lat praktyki. Osobiście nadal tej praktyki nabywam, bo do mistrza brakuje mi dużo dużo :).

Drugi sen... wyraźnie nawiązuje do pierwszego. Ten również wskazuje na opętanie. Jednak słowo "opętanie" można rozumieć dwojako. Może to być takie opętanie, o jakim słyszy się na co dzień, lub możemy zrozumieć je - poprzez sen - metaforycznie. Jeśli chcielibyśmy zrozumieć "opętanie" metaforycznie - być może będzie ono oznaczać przełomową zmianę w Twojej psychice. Naprawdę trudno coś powiedzieć, nie znając drugiej osoby, aktualnej sytuacji życiowej. Na pierwszy rzut oka, patrząc na jeden i drugi sen - automatycznie nasuwa mi się, że faktycznie jakiś niemiły byt nad Tobą czuwa. Może nie wyrządzać dużych szkód, ale często przyprawiać o doły, lub robić inne, niemiłe rzeczy.

Powiem Ci tylko, żebyś nie brał moich słów tak bardzo do siebie i zaczął rozumieć siebie - sam :). To najlepszy sposób. A nie warto wmawiać sobie słowa kogoś, kto zupełnie Cię nie zna. Czyjeś słowa, które weźmiesz sobie do serca również mogą źle wpłynąć na Twoją podświadomość ;).

hm... ja zazwyczaj jak mam sny to koszmary senne, jako ze tutaj opisujecie swoje sny. Tak wiec ja opisze swoje dwa sny.... Sny dotycza tak mi sie wydaje mojej zmarlej babci ktora umarla w 92 roku, czasami jest tak ze raz w miesiacu sni mi sie bardzo podobne sny w tych samych miejscach.

1. Mieszkanie mojego dziadka, jestem ja oraz moja mama oraz dziadek. Siedze na kanapie, zaczynam mowic "ona tu jest" dziadek spoglada na mnie i pyta sie o co chodzi, moja rowniez zmarla Ciotka mowi do dziadka ktora siedzi na kanapie, ze Krysia(to wlasnie moja babcia), nie przyszla sie zemscic po czym ze mna zaczyna sie dziac cos nienormalnego, mimo ze sen widze ze swojej pierwszej osoby, zaczynam robic rzeczy ktore nie powinienem, wyciagam reke i gasze telewizor. Po chwili zaczynam mowic zmienionym glosem, niemniej jednak patrze biernie. Dziadek stwierdza ze jestem opetany... i w sumie to koniec snu

2. Sen polegal na tym ze jestem w swoim mieszkaniu, jako ze mam dwupoziomowe mieszkanie, wiec na dole gdy schodze schodami, jest duch, a raczej wyglada mi na demona, stoi w jakims trojkacie wpisanym w okrag (oba sa czerwone) na scianach trojka sa jakies dziwne hebrajskie(?) znaki Jezeli ktos bedzie zainteresowany to moge na pm przeslac mu ten obrazek ktory zapamietalem. Znakow niestety nie pamietam, jakie one byly wiem ze bardzo sie balem.

jakby mi ktos ;> powiedzial co mi dolega i czy mam isc do wariatkowa to bylbym wdzieczny ;)

Hejo :) poszukuję chłopaka ze snów! Pocałował mnie bardzo namiętnie, wszystko to działo się na jakimś wzgórzu, w koło krzaki kwitnących magnolii a pośrodku ognisko. Był z kolegami ale to na mnie cały czas patrzał. To był piękny sen, wierzę, że chłopak ze snów istnieje i też o tym śnił, o mnie, o pocałunku. Czekam

Praktykowanie oneironautyki nauczyło mnie, że:
W snach może być zawarta przyszłość dotycząca nas lub osób nam bliskich (prekognicja),
może być w nich zawarta jakaś nauka, mogąca nam pomóc rozwiązać jakiś problem zaistniały w świecie materialnym, może też przedstawiać nasze ukryte pragnienia, obecny stan psychiczny przedstawiony w formie metafory, innym razem sen może być kompletnie bez znaczenia, totalnym schizem stworzonym przez naszą podświadomość.
Sny są często metaforyczne. Żeby je odczytywać, warto jest znać siebie. Dokładniej: obeznać się z samym sobą, jaki obiekt, sytuacja - stanowi dla nas symbol. Co dla nas symbolizuje. To, że w śnie Bolka więdnący kwiat może oznaczać czyjąś śmierć, nie oznacza to, że we śnie Lolka będzie to oznaczać to samo. Każdy z nas jest inny.

Można też przekształcić sen w sen świadomy (Lucid Dream), nad którym możemy mieć kontrolę - jeśli tylko chcemy. Kwestia czasu i praktyki.

Ludzie, którzy twierdzą: "Nic mi się dzisiaj nie śniło" - są w błędzie. Codziennie śnimy. Czy tego chcemy, czy nie. Jednak o tym najnormalniej w świecie nie pamiętamy.

Oto co sądzę o snach - korzystając z wiedzy teoretycznej i doświadczenia praktycznego.

Chyba Was wszystkich zaskoczę....:)Podam jeden przykład mojego snu,który się spełnił...
W święta Bożego Narodzenia spałam u rodziców-po raz pierwszy od trzech lat Przyśniła mi się-tu uwaga,bo nieprzyjemne-żółć wylewająca się z organizmu
Rano dowiedziałam się,że tata po śniadaniu miał atak woreczka żółciowego-poważny atak!!
Chyba każdy przeraziłby się na moim miejscu :-(

Geri ja codziennie mam takie głupie sny xD To nie to, że mi się raz na jakiś czas to zdarzy :-P

:druch: co Wam w tych główkach siedzi.. o ja nie mogę .. xD

Mi się kiedyś śniło, że miał być koniec świata :mrgreen: No i wsszyscy się ze sobą żegnali ( ja i polly panikowałyśmy :-P ), oglądaliśmy tv a tam nagle : PRZEPRASZAMY ZA USTERKI, KONIEC ŚWIATA NASTĄPI JUTRO ! :P i znowu czekać na to coś ;]
Jeszcze kiedyś mi się śniła piżama polly ( no co :-P ). Bo to wszystko przez to, że polly miała mi pokazać swoją nową piżamę jak u niej będę i byłam u niej a ona zapomniała mi pokazać, a ja zapomniałam jej przypomnieć :diabel: No i w ten dzień ( noc?! ) śniło mi się, że oglądałam z nią koncert RHCP i wpadli terroryści i żadali piżamy :P My na nich nawrzeszczałyśmy, że nam przeszkadzają, później ich zabiłyśmy, później przyszedł policjant i wręczył nam nagrodę pieniężną :mrgreen:

nic... tak jakoś... czasami aż się boję zasnąć... u mnie to rodzinne... moi bracia też mają takie sny...