Coś w tym jest co piszesz o tych postaciach. Tak naprawdę to możemy sobie tylko wyobrażać jak wygląda dzień takich ludzi co knują na szczeblu światowym o walutach:) Oprócz badania prostaty to jakoś ten bohater nie robił nic dziwnego- bo jak się pokazuje bogatego- złego człowieka to zawsze mu się dorabia jakieś dziwne zachowania. Jakby sam fakt, że się dorobił ogromnej fortuny kosztem zwykłych ludzi by "mało zły":)

Grali trochę teatralnie i w innym filmie pewnie by to przeszkadzało. Zostało poddane krytyce. Ale w tym to pasowało, bo człowiek miał skupić się na dialogach a nie efektach wizualnych. Chociaż byłabym bardziej zadowolona gdyby rozwinęli tę scenę ze strajkami :)

Jeśli ktoś robi z tego zarzut, to chyba nie rozumie Cronenberga ;)

A nie wiem kobieteczka- część postaci Cronenberga jest taka niecodzienna i da się to zauważyć. Np Didi była fajna bo się potrafiła nie zgodzić z Erickiem a większość bohaterów wręcz odwrotnie- bo też byli jego pracownikami. Daria moim zdaniem dobrze pisze- w niektórych filmach to co zrobił Cronenberg było by źle odebrane ale on robi wszystko profesjonalnie i dlatego się ceni niecodzienne rzeczy.

W innych filmach nie nazwałabym tego "brakiem profesjonalizmu", tylko to nie wszędzie pasuje. Jeżeli film opierałby się na akcji - powiedzmy jak "incepcja", "anioły i demony" i tym podobne - to taka gra aktorska by męczyła. Ale tutaj najważniejsze były postacie, treść filmu - dlatego uważam, że tu został specjalnie użyty taki zabieg artystyczny. Nie znam się na kinematografii, to jest tylko moje spostrzeżenie. :P

Całkiem trafne spostrzeżenia. Nie wszystko wszędzie pasuje.
a dlaczego aktorzy tylu serialów nigdzie więcej nie grają (patrz cichopek)? Bo nigdzie indziej takie rzeczy nie przejdą, tylko w czymś , co udaje życie i udaje aktorstwo. W cosmopolis mamy do czynienia ze !00% profesjonalizmem od początku do końca.

Ostatnio wziąłem się za czytanie recenzji. Przeważają dobre to nie ważne- nawet recenzje się ciężko czyta do tego filmu, już jak oglądałem to wydawało się wszystko prostsze. :)

Ja tam wolę słuchać znajomych czy ludzi na forum, niż tych co piszą recenzje. Czepiają się, żeby się czepiać i wymyślają jakieś wydumane teorie.