Jak czegoś nie zaproponujesz, to się nie dowiesz:-) Co prawda dziewczyny w kasach zwykle są "służbowo" uśmiechnięte i miłe, co możesz odczytać jako zachętę, ale to nie ma znaczenia. Najważniejsze to przełamać pierwsze lody. Możesz tak jak pisał danieloonow zagadać o fryzjerze, możesz też np. o produktach które kupiłeś (np. ze coś kupiłeś a nie potrafisz z tego nic ugotować i co ona by w tej sytuacji zaproponowała, co lubi, a czego nie. Ważne, żebyś do tej kasy nie przyszedł w jakichś godzinach szczytu, tylko jak ludzi nie będzie, bo inaczej kolejka cie rozstrzela. Jak będziesz kulturalny, to nawet jak usłyszysz "nie", zawsze to będzie jakimś nowym doświadczeniem na przyszłość. Zdaj potem relację jak poszło:-)
AAAAA! Teraz zauważyłam, że post jest z czerwca, więc pewnie nieaktualne, ale tyle się napisałam, że nie chce mi się kasować.
|