brave napisał(a):
Ale nie dzięki szkole tylko temu, że mu mądry kolega pokazał co i jak
Bardziej chodziło mi o studentów. Tu jest prawdziwa klapa. Od jakiegoś czasu mamy masowa produkcję ludzi po studiach bez wykształcenia
Cały zachód się z nas śmieje, że mamy najwięcej inżynierów i największą bidę
A ten tekst z polskim hydraulikiem czy pielęgniarką, co tak krąży po europie to tylko zwykła propaganda. Oni byli tylko modelami z agencji. Oczywiście, że mamy i dobrych fachowców, ale to nie zasługa szkoły, a samo dokształcania
Szkoła jest niby od tego by nauczyła.
Zastanówmy się przez chwilę ad szkoły. Zlikwidowano szkoły zawodowe, gdzie kładziono szczególny nacisk na praktykę. I tak kucharz, fryzjer, malarz czy inny fachowiec był wyedukowany dobrze pod względem teorii jak i praktyki (tym jakże ważnego BHP).
Piszesz, że kolega pokazał i co z tego?
Wie taki jak wymieszać zaprawę (np.murarz), wie jak i ile jej zastosować, wie jak położyć tynk, ale kolega nie powie nic z teorii, a więc dlaczego tak, a nie czegoś tam mniej i o skutkach tego mniej, a nie wspomnę o BHP. Więc mamy co mamy, drogi się rozwalają po pierwszej zimie, a murarz wejdzie i spada z rusztowania. Oczywiście nie generalizuję, ale tak bywa.
Jeśli chodzi o studentów, to jak sama nazwa wskazuje taki człek winien studiować,a więc samodzielnie zdobywać wiedzę. Tu problem jest widoczny od strony studenta, bo czy mu się chce? i od strony nauczycieli akademickich: Czy warto się trudzić, bo może wolą wypuścić braki?