We wtorek byłam u lekarza. ( nie był to mój lekarz rodzinny ). Zostałam skierowana, że szkoły, bo robi on badania do prawa jazdy. Lekarz, gapił się na moje piersi, gdy badał mi oczy powiedział : " wzrok masz słaby, ale oczka bardzo ładne " . Potem gdy badał mnie z przodu, gapił się jak nie wiem, następnie gdy badał z tyłu, wziął mnie tak do siebie i ścisną, można nazwać, że macał moje piersi. Było to dziwne.. No i kazał mi iść do okulisty, ale to nie ważne. Musiałam mu przynieść, zaświadczenie, jaką mam wadę.. Gdy mu ją zaniosłam, wyskoczył do mnie z takim tekstem : " tak myślałem, że wada nie bd duża, wiesz za małego buziaka, mogę Ci wpisać, że nie masz wady wzroku i, że nie nosisz okularów, jeden, mały buziak, to przecież nic takiego.. Bo jak nie to wiesz, wpisze Ci, że nosisz, i bd musiała niestety " Oczywiście odrapałam, że niech wpisze, że je nosze.. " dobrze jak chcesz " Chyba podchodzi to pod molestowanie.. Ale co mu udowodnią, kto mi uwierzy..
|