Legenda o herbie miasta łowicza
Działo się to przed laty. Gdzie dziś leży wspaniałe miasto Łowiczem zwane, dawniej rozciągała się niezmierzona puszcza. Na jej skraju mieszkał bardzo ubogi drwal Łukasz. Miał on żonę Oleńkę i trzech synów: Wacława, Igora i Czarka. Drwal utrzymywał się z ciężkiej pracy – ścinania drzew, ale to ledwo starczało na jedzenie. Przestał więc płacić daninę. Nie spodobało się to Samborowi, do którego należał cały bór i pobliskie zagrody. Kazał zamknąć Łukasza w lochach własnego zamczyska. Rodzina drwala wielokrotnie błagała Sambora, aby go uwolnił, lecz on nie dał się uprosić. Dla Oleńki i jej synów nastały ciężkie czasy. Sprzedali chatę i wszystko, co mieli, ale i to niewiele im pomogło, bo wciąż było mało pieniędzy na wykupienie Łukasza. Pewnego dnia stała się rzecz straszna. Król zachorował. Zjeżdżali się lekarze z całego świata, by go uleczyć. Za dokonanie tego cudu władca obiecał nagrodę. Jednak nawet najlepsi medycy nie potrafili powiedzieć, co mu dolega. Wieść ta dotarła również do biednego drwala. Znał on tajemne lekarstwo na każdą chorobę. Więzień postanowił poprosić swego ciemięzcę, aby mu pozwolił jechać do króla i uzdrowić go. Ten jednak tylko go wyśmiał. Sambor od dawna czekał na śmierć władcy, ponieważ chciał zostać jego następcą. Traf chciał, że Oleńka zobaczyła się z mężem przez okienko w lochu. Łukasz przekazał jej recepturę na niezwykły lek. W sercu rozległej puszczy rosły kwiaty niebieskie jak lazur nieba, a miały one moc, która wracała energię życiową. Trudno było je odnaleźć, ale jeszcze trudniej zdobyć składnik główny. A były to 4 krople krwi pelikana- ptaka, który symbolizował miłość rodzicielską, a jego krew ożywiała serce i umysł człowieka. Zdeterminowana Oleńka zdobyła jednak wszystko, czego potrzebowała do przyrządzenia naparu. Po jego wypiciu król od razu poczuł się lepiej. Chciał wynagrodzić Oleńkę bogactwem. Ona jednak pragnęła tylko, aby uwolniono jej męża. Opowiedziała królowi historię pojmania Łukasza i próby jego uwolnienia. Władca bardzo się rozgniewał, że Sambor czyhał na jego śmierć. Kazał wypuścić drwala, a złego wasala skazał na śmierć. Jego dobra przekazano Łukaszowi. Po wielu latach drwal i jego rodzina wybudowali piękny zamek i założyli gród, którego nazwa zbudowana została z pierwszych liter imion członków całej rodziny. Na cześć cudownego ocalenia króla, w herbie rodu dzielnego Łukasza widnieją dwa pelikany, między którymi rosną niebieskie kwiaty na zielonej łodydze
|
|