dream* napisał(a):
Vide_Cul_Fide napisał(a):
Podajcie mi jeden racjonalny dowód , ze Bóg istnieje. Do kościoła niechodze od dawna, w sumie nigdy nielubiłem tam przebywac. Biblia jakos nie przemawia do mnie z uwagi na kilka czynników. Po pierwsze wieza babel. Czy to normalne, że ludzie któzi w tamtych czasach ledwie co zeszli z drzewa mogli wybudowac cos co siegnie do nieba ?
Po drugie Arka Noego. Jakim cudem 6 ludzi mogło zbudować olbrzymi statek i wrzócic do niego po parze kazdego gatunka ze zwierząt. Nawet gdyby się to udało to przeciez byly by następnie choroby genetyczne. inna sprawa skoro bóg jest taki dobry to dlaczego zesłal na ludzi powódź ?
Nieznoszę ludzi którzy w taki sposób postrzegają Biblię.
Biblia jest napisana w sposób symboliczny! alegoryczny! Pokazuje pewne schematy, pewne wartości moralne - mowa rzecz jasna o starym testamęcie, zaś nowy przekazuje nam idee Chrzescijanską.
ot i co.
A czy Bóg jest? cóż, jeśli WIERZYSZ to nie potrzebujesz dowodów, jeśli NIE WIERZYSZ to znaczy, że Twoje poglądy są już sprecyzowane a zatem nie potrzebujesz dowodów.
Dowodów potrzebują jedynie ludzie poszukujący, a i Ci takowych nie znajdą bo to kwestia wiary a wiara już taka jest, że albo ufamy, albo odrzucamy.
No nie. Jestem w szoku. Toż to wszystko wyjaśnia.
Zastanawiam się tylko skąd te alegorie, i takie wyszukane symbole wzięły się w tak prostych umysłach pisarzy Biblii. Co prawda kilkoro z nich to byli ludzie wykształceni np. Mojżesz , Daniel, Łukasz czy Paweł i Mateusz a kilku na stanowiskach , jak Dawid I Salomon. Ale reszta to pasterze ( Dawid zreszta też zaczynał od pasania owiec ) rolnicy , rybacy ... Umysły mieli, że epoke wyprzedzili. Do dzisiaj się wczytujemy i mimo fakultetów znajdujemy coraz to nowe przesłania. Piękne to Słowo Ludzkie.
A jeśli chodzi o dowody potzrebne do uwierzenia ( a raczej o to, że niby są niepotrzebne ) to chyba coś na skróty zmierzasz . Jeszcze bardziej mnie rozśmieszyły te sprecyzowane poglądy ludzi bez wiary. Nie, no co ty wymyslasz Dream.
Przykład z pracy. Kolega po studiach ( i nie zamierza kończyć edukacji ). Ateista, tak przynajmniej deklaruje. Wiesz dlaczego nie wierzy ? Co, juz wszystko sobie poukładał ? Twierdzi, że wychowanie w domu nie wyzwoliło u niego wiary. Więc nie wierzy. Na studiach uczyli o ewolucji, więc uznał , że to jest to, NA RAZIE - jak mówi. Taka to precyzja. Z tego co opowiada o sobie , to jego ateizm jest raczej postawą moralną niż światopoglądem wynikającym z głebokich przemyśleń. Pa.
Aha jeszcze o tej arce. Rozumiem , że wystarczy kilku mądrych co wątpią, i po temacie. No , ciekawe.
A istnienie ( tak w założeniach do dyskusji ) arki niczego nie dowodzi ! Na pewno ? To super. Bardzo rozsądne i logiczne podejście.