z ostatnio widzianych:
Żelazny Rycerz - historia templariusza pragnącego zwolnienia z reguły zakonu, który w burzliwych czasach panowania Jana Bez Ziemi (XIII wiek) zostaje zmuszony do podjęcia walki. Nie wydaje mi się, aby 20 osób było w stanie obronić twierdzę Rochester, ponadto pojawia się kilka ahistorycznych nieścisłości (Danowie praktykujący pogaństwo w XIII wieku np.), mimo to uważam, że nie straciłem tych dwóch godzin. Niezły film.
Czarna Śmierć - coś na skraju filmu pseudohistorycznego/fantasy/dramatu. Opowiada historię młodego kleryka, który opuszcza zakon, aby wskazać drogę do wyizolowanej wioski grupie oprawców i rycerzy poszukujących czarownic. Wszystko to w XIV wieku, kiedy wybuchła pandemia dżumy. Jest trochę mniej historyczny, jak film powyżej, ale też mi się podobał.
Solomon Cane - jak ktoś lubi filmy w klimacie "Van Helsinga" to mu się spodoba.
_________________
Jeżeli znajdziesz 5 minut, zajrzyj
tutaj. Wielkie dzięki!