ciągle żyjący niestety napisał(a):
Po co mam żyć skoro nic mi się w życiu nie udaje. Wszyscy są ode mnie w czymś lepsi: albo wyżsi, albo lepiej opaleni, albo nie muszą pracować i mają wakacje
, albo mają lepszy wzrok itp. Najchętniej to bym się nigdy nie urodził, a tak to muszę się męczyć każdego dnia. Nie chodzi mi bynajmniej o zmęczenie fizyczne, a po prostu o zmęczenie życiem, że nic nie jest takie, jakie powinno być.
mam podobnie, wieczny pesymist xD
ale na twoje pytanie dam ci jedna rade.
mimo iz to co mi sie przytrafialo i przytrafia znalazlem cos co mnie umacnia w realiach.
pierwsze co mnie umacnia to - ogladanie anime mnie uspokaja i zacheca do przezycia kolejnego tygodnia gdyz nowe odcinki wyjda.
drugie to - strach przed pieklem
trzecie to - chec zobaczenia w tv jak politycy sie tlumacza brakiem stadionu oraz autostrad xD
czwarte to - zobaczenie konca swiata na wlasne oczy i czy faktycznie wedlug przepowiedni nostadomusa moje miasto przetrwa.
ty tez mozesz cos znalesc, cos banalnie prostego lecz zachecajacego.
moze to byc nawet jak u mnie chec ogladania nowych odcinkow anime albo zrobienia czegos co chciales od zawsze? np przejechac rowerem cala polske lub europe.
jest naprawde wiele rzeczy a ty musisz miec tez cos co chcialbys zrobic.