Davis napisał(a):
Cytuj:
Krzyż nie jest niczyją własnością. Nie został przez nikogo zastrzeżony, jako jego dzieło. Zatem Twoje myślenie jest pozbawione sensu.
Ok, napiszę do episkopatu list, żeby przy krzyżach stawiali znaczek "R" w kółeczku, lub TM -.-
Czcigodny, gdyby przeszłość Twojego bliskiego ktoś zdeptał z błotem, to pewnie czułbyś się zrelaksowany...
Krzyż nie jest istotą żywą, ani nawet nie był nigdy taką. Do krzyża przybijano w czasach początku naszej ery tak wielu ludzi, że idąc Twoim tropem rozumowania, zawłaszczenie go tylko dla Jezusa, jest dla nich krzywdzące.
Cytuj:
Cytuj:
Dla mnie nie budzi to żadnych konsekwencji. Mimo iż ja sam, nie zrobiłbym czegoś takiego, ot chociażby dla samopoczucia wierzących, to nie zamierzam zabraniać tego innym.
Miło z Twojej strony, jednak jako osoba neutralna, raczej powinieneś być za uszanowaniem symbolu i powinieneś zwracać na to uwagę innym. Kiedyś też się do niego modliłeś, prawda? ;]
Zwróć na coś uwagę. Plucie w miejscu publicznym nie jest niczym przyjemnym, niemniej nie jest to zabronione w żaden sposób. Ludzie, którzy to czynią, są uważani za niewychowanych, ale nikt nie wyciąga wobec nich żadnych sankcji. Dlatego też uważam, że nie można zabronić używania symbolu krzyża w innym kontekście niż chrześcijańskim, chociażby z tego powodu, że byłoby to po prostu śmieszne. Wówczas nauczyciele musieliby zaznaczać poprawne odpowiedzi ptaszkiem. Z przejazdów kolejowych zniknęłyby krzyże św. Andrzeja. Doszlibyśmy do sytuacji absurdalnej!
Nigdy nie modliłem się do krzyża. W okresie, gdy byłem członkiem kościoła katolickiego, modliłem się do Boga, którego wizerunek na krzyżu miał mi pomóc w wyobrażeniu go sobie. Przecież dla chrześcijan, modlitwa do krzyża jest bałwochwalstwem, prawda?